Wciąż używamy słów, które stygmatyzują osoby chorujące psychicznie

Do utrwalania stereotypowego myślenia o osobach chorujących psychicznie istotnie przyczynia się język, a także sposób przedstawiania chorych w mediach, w tym social mediach czy debacie publicznej – alarmują organizatorzy kampanii społecznej „Wrażliwi na słowa. Wrażliwi na ludzi”.

Kampania została zainaugurowana z okazji obchodzonego 10 października Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego. Jej celem jest uwrażliwienie na język stygmatyzujący osoby z zaburzeniami psychicznymi. Jej organizatorami są: Fundacja Pomocy Młodzieży i Dzieciom Niepełnosprawnym Hej Koniku, Polskie Towarzystwo Psychiatryczne, Rada Języka Polskiego oraz firma Janssen.

W ramach kampanii „Wrażliwi na słowa. Wrażliwi na ludzi”, psychiatrzy i językoznawcy opracowali publikację, której celem jest wskazanie kierunków i rekomendacji odnośnie języka niedyskryminującego osób z zaburzeniami psychicznymi. W dokumencie eksperci zwracają uwagę na zagrożenia, jakie związane są z obecnością w mediach szkodliwych i deprecjonujących określeń, takich jak m.in. wariat, świr, psychiatryk, psychotropy. Wskazują też przykładowe formy, które nie wiążą się ze stygmatyzacją osób chorujących psychicznie np. osoba z chorobą dwubiegunową, osoba z diagnozą depresji, szpital dla osób chorych psychicznie, leki na depresję.

– Słowa mogą podnosić na duchu, ale też ranić. Niektóre słowa mogą stygmatyzować, inne budzić lęk. Zdając sobie sprawę z tego, że język współtworzy interpretację zdarzeń, określa rozumienie emocji, a także sugeruje sposób myślenia i postępowania, apelujemy o wrażliwość na słowa. Wrażliwość na słowa to wrażliwość na ludzi – komentuje cytowana w informacji prasowej dr hab. Katarzyna Kłosińska, językoznawca, przewodnicząca Rady Języka Polskiego i współautorka rekomendacji.

Jak podkreślają organizatorzy kampanii, pomimo ogromnego postępu medycznego, jaki dokonał się w dziedzinie psychiatrii oraz licznych działań edukacyjnych, zaburzenia psychiczne są nadal tematem tabu, a osoby, które doświadczyły choroby psychicznej należą do grona najbardziej stygmatyzowanych grup społecznych.

Powszechny obraz osób z zaburzeniami psychicznymi jest pod wieloma względami zniekształcony i utrwala negatywny stereotyp chorych, jako osób nieprzewidywalnych, mniej sprawnych intelektualnie, agresywnych i niezdolnych do świadomego kierowania swoim postępowaniem.

Eksperci zwracają uwagę, że brak zrozumienia specyfiki chorób psychicznych, upraszczające stereotypowe myślenie, a także dyskryminujący język nie pozostają bez wpływu na samopoczucie pacjentów, a także ich powrót do zdrowia i społeczeństwa. Znacznie utrudniają one chorym realizację wielu istotnych celów życiowych jak np. podejmowanie pracy czy nawiązywanie kontaktów międzyludzkich.

Z ankiet przeprowadzonych przez Fundację Hej Koniku wśród osób z zaburzeniami psychicznymi wynika, że za najbardziej obraźliwe określenia respondenci uznają słowa psychopata/psychopatka, a także wariat/wariatka, a z dyskryminacją ze względu na chorobę najczęściej spotykają się w mediach.

– Zdecydowanie najwięcej przejawów dyskryminacji pojawia się według ankietowanych w internecie. W wielu odpowiedziach powtarzał się także motyw braku zrozumienia przez otoczenie, samotności i trudnych kontaktów społecznych – wyjaśnia prezeska Fundacji Magdalena Bojarska.

W publikacji opracowanej w ramach kampanii specjaliści zwracają uwagę również na to, że w języku potocznym nadużywane jest słownictwo związane z psychiatrią w znaczeniu przenośnym, zwykle negatywnym – np. „to co się dzieje, to jest ustawodawcza i prawodawcza schizofrenia”.

Zdaniem psychiatry dr. Sławomira Murawca, rzecznika prasowego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i współautora rekomendacji, prowadzi to do tego, że nazwy zaburzeń psychicznych tracą swoje pierwotne wyjaśniające naturę problemu znaczenie, a zaczynają być używane jako narzędzia stygmatyzacji.

Dlatego właśnie organizatorzy kampanii „Wrażliwi na słowa. Wrażliwi na ludzi” uważają, że walkę ze stereotypami krzywdzącymi osoby chorujące psychicznie trzeba rozpocząć od zmiany języka.

– Język ma bowiem znaczenie wykraczające poza dosłowny przekaz, ma moc sprawczą. Procesy społeczne, zmiany w sposobie myślenia i przełamywanie tabu muszą zacząć się od słów. To właśnie od zmiany języka trzeba zacząć zmiany w mówieniu i myśleniu o zaburzeniach psychicznych – podsumowuje Tomasz Skrzypczak, dyrektor zarządzający Janssen Polska. (PAP)

jjj/ zan/

Data publikacji: 10.10.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również