20 lat ustawy oraz systemu wsparcia i co dalej?

W drugiej połowie maja pracownicy PFRON zwrócili się do mnie z prośbą o krótki materiał-opinię poświęconą 20-leciu współczesnego systemu rehabilitacji w Polsce, z próbą określenia jego perspektyw i zadań PFRON. Miał on być wykorzystany w wydaniu Biuletynu Informacyjnego BIFRON poświęconemu 20-leciu ustawy o rehabilitacji. Materiał został przygotowany i przesłany, jednak 13 czerwca dowiedziałem się, iż - jak sądzę - nie zyskał on czyjejś akceptacji i nie zostanie wykorzystany przez BIFRON.

Zamieszczamy go zatem w naszym prasowym serwisie internetowym.

Podstawowym celem pierwszej ustawy o rehabilitacji z maja 1991 roku było ratowanie miejsc pracy osób niepełnosprawnych zatrudnionych w spółdzielniach inwalidów i niewidomych. W 1989 roku zakłady te zatrudniały ich prawie 200 tys. Zostały one wrzucone w – wówczas bardzo jeszcze mętne – wiry gospodarki rynkowej, bez żadnego przygotowania organizacyjnego i technologicznego i bez żadnego wsparcia, nie były zatem w stanie funkcjonować na wolnym, konkurencyjnym rynku. Odebrano im wszak podstawową rację gospodarczego funkcjonowania – wyłączność na świadczenie niektórych usług (np. z zakresu ochrony osób i mienia) o produkcję niektórych wyrobów (np. pędzli i szczotek).

Po uchwaleniu ustawy o rehabilitacji rozpoczął się powolny proces odbudowywania stanu zatrudnienia osób z niepełnosprawnością, w którym uczestniczyły również nowopowstające zakłady pracy chronionej o innym niż spółdzielczy statusie.
Niestety, już w październiku 1991 roku Sejm przyjął pierwszą nowelizację tego aktu prawnego, wszczynając tym samym proces jej systematycznego psucia. Nie oznacza, że był on bez wad jednak większość – z ponad 50 w okresie 20-lecia – noweli szła w kierunku coraz bardziej restrykcyjnego ograniczania wsparcia osób niepełnosprawnych aktywnych zawodowo i ich pracodawców.

Wad tych nie ustrzegł się również – ale też nie mógł – sposób funkcjonowania zupełnie nowej instytucji finansowej na naszym gruncie, jakim był PFRON. Nie mogło być inaczej bez precyzyjnie zdefiniowanych kierunków wydatkowania gromadzonych przez niego środków, ze zbyt późno przyjętymi aktami wykonawczymi do ustawy o rehabilitacji, z politycznym, a nie kompetencyjnym kluczem obsadzania członków Zarządu Funduszu wreszcie.
Po okresie „niemowlęctwa”, zbudowaniu struktur, doprecyzowaniu zadań i wdrożeniu określonych procedur zmieniło się to zasadniczo i PFRON stał się głównym filarem wspomagającym aktywność osób z niepełnosprawnością na niwie zawodowej i społecznej.

Nie wchodząc w zaszłości historyczne w ocenie stanu obowiązującego systemu stworzonego ustawą o rehabilitacji chcę zwrócić uwagę na dwa aspekty:
1. Iluzoryczność zróżnicowania wysokości rzeczywistych kwot dofinansowań dla różnych stopni i rodzajów niepełnosprawności. Zróżnicowanie to – będące intencją prawodawcy – jest tylko nominalne, a jest blokowane przez ustawowy limit 75 proc. kosztów płacy, ponadto większość pracowników z niepełnosprawnością otrzymuje wynagrodzenie na poziomie najniższym.
2. System wspierający aktywność zawodową osób niepełnosprawnych ogranicza się do określenia kwot dofinansowań, brak jest opracowanego i wdrożonego systemu ocen określających potrzeby i możliwości osoby niepełnosprawnej i rozstrzygania o adekwatnym wsparciu. Ponadto inne ogniwa systemu: WTZ i ZAZ są niedrożne, a cele ich funkcjonowania nie są do końca zdefiniowane.

Realizacja systemu ocen możliwości i wsparcia osób z niesprawnościami, łącząca się wprost z systemem orzeczniczym – którego ujednolicenie postulowane jest od lat – wydaje się być zadaniem priorytetowym. Inaczej nadal będzie się wspierać aktywność zawodową osób, które z definicji są całkowicie niezdolne do pracy i samodzielnej egzystencji, bo w praktyce termin ten nic nie oznacza. Bez ujednolicenia orzecznictwa wdrożenie spójnego systemu umożliwiającego osobom niepełnosprawnym aktywne życie w otwartym społeczeństwie nie jest możliwe, wyklucza też powstanie spójnego systemu wyrównywania ich szans.

Ostatnia nowelizacja ustawy o rehabilitacji zdecydowanie pogarsza sytuację na rynku pracy osób z niepełnosprawnością. Jej celem – czego zresztą nie ukrywano – było ratowanie PFRON przed spektakularnym sukcesem jakim był przyrost zatrudnienia tej grupy osób o ponad 30 tys., co było granicą możliwości SODiR i groziło katastrofą systemu.

Około 25 tys. tych osób z prawem do emerytury praktycznie już została z niego wyrugowana, w czerwcu większość z 30-tysięcznej grupy osób z niepełnosprawnością z lekkim i umiarkowanym stopniem, które prowadzą działalność gospodarczą zlikwiduje ją, wobec drastycznego zmniejszenia refundacji składki na ubezpieczenie społeczne. W kolejce do utraty zatrudnienia czekają osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności, dofinansowanie płac których będzie systematycznie maleć do końca 2012 roku. Jaki będzie rzeczywisty poziom zatrudnienia osób z niepełnosprawnością okaże się w 2013 roku.

Rola PFRON w przyszłości to przede wszystkim realizacja wsparcia aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych w formie finansowania podwyższonych kosztów ich zatrudnienia.

Pozostaje jednak znaczny obszar działań z zakresu wyrównywania szans tej grupie osób, do których realizacji żadne inne podmioty administracji publicznej się nie kwapią, m.in. z dziedziny edukacji, dostępu do informacji, wsparcia w dostępie do dobrego sprzętu rehabilitacyjnego, turnusów rehabilitacyjnych, likwidacji wszelkich barier itp., itd. Czy w formie programów celowych, czy przy pomocy innych narzędzi Fundusz powinien czynić to nadal.

Jest jeszcze ogromna sfera zadań, które na rzecz osób niepełnosprawnych najlepiej i najbardziej kompleksowo realizują organizacje pozarządowe, a które są im zlecane przez PFRON. Jednak terminy ogłaszania konkursów na te zadania oraz długotrwały tryb rozpatrywania wniosków spowodowały, że w okresie ubiegłego i tego roku środki na realizację tych zadań były i będą uruchamiane dopiero w drugiej połowie roku. Nie wnikając w przyczyny tego stanu rzeczy należałoby dla zadań, które z dobrze ocenianym skutkiem funkcjonują od lat, wdrożyć pozakonkursowy tryb realizacji.

Oczywiście realizacja tak wielu działań pociąga za sobą określone koszty, których nowe źródła należałoby wskazać. Bardzo proszę: ustawa o rehabilitacji na wszystkie podmioty zatrudniające co najmniej 25 pracowników nakłada obowiązek zatrudniania 6 proc. osób niepełnosprawnych. Zatem te 6 proc. nie powinno być objętych dofinansowaniem z SODiR. Obowiązkiem tym należałoby również objąć pracodawców zatrudniających mniejszą liczbę pracowników, np. 15 lub 20.
Rynek pracy nie może jednak i nie powinien być jedynym źródłem finansowania obowiązków państwa wobec osób z niepełnosprawnością. Mają je wszak wszystkie resorty. Zatem dotacja budżetowa do PFRON powinna być znacznie wyższa i mieć trwały charakter systemowy.

Ryszard Rzebko

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również