Czy Konwencja ONZ w Polsce funkcjonuje?

Czy Konwencja ONZ w Polsce funkcjonuje?

Odkąd prezydent Bronisław Komorowski podpisał w 2012 Konwencję ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami, Polska ma obowiązek składać do Organizacji Narodów Zjednoczonych raporty z jej wdrażania w naszym kraju. Choć efekty działania Konwencji widać, przed nami jeszcze dużo pracy.

Opracowanie i przyjęcie przez ONZ Konwencji o prawach osób z niepełnosprawnościami, było m.in. odpowiedzią na przejawy dyskryminacji tej grupy w wielu krajach, nawet w tych, które posiadają całkiem sporo regulacji prawnych dotyczących tych osób. Takim krajem jest także Polska, która może pochwalić się wieloma ustawami i przepisami, mającymi chronić prawa osób z niepełnosprawnością, jednak praktyka pokazuje, że w znacznym stopniu nie są one przestrzegane i osoby te doświadczają w codziennym życiu dyskryminacji. A w Polsce żyje ok. 5-6 milionów osób z różnymi niepełnosprawnościami (dane według różnych źródeł i obliczeń), im zatem z pomocą przychodzi Konwencja.

Zbyt wolne i doraźne zmiany prawa, pozorowane konsultacje
W tym roku szerokie forum organizacji pozarządowych zajmujących się wspieraniem osób niepełnosprawnych, przedstawiło swój Społeczny Alternatywny Raport z realizacji w Polsce Konwencji o prawach osób z niepełnosprawnościami (jest on dostępny na stronie www.konwencja.org). W nazwie raportu występuje słowo „alternatywny”, bowiem został on przygotowany niezależnie od dokumentów przygotowanych przez rząd i rzecznika praw obywatelskich. Organizacje pozarządowe swoją wersję raportu, który pokazuje jakie zagadnienia opisane w Konwencji, udało się wprowadzić do polskiego systemu prawnego, które z nich zostały ujęte już w prawodawstwie, ale nie znalazły jeszcze odbicia w rzeczywistości, a które czekają na opracowanie właściwych przepisów, przekazali do ONZ. Napisało go 20 autorów, a skonsultowało i uzupełniło kolejne 250 osób. Jest więc on głosem środowiska. O raporcie i przestrzeganiu praw osób niepełnosprawnych w Polsce, rozmawiano podczas Kongresu Osób z Niepełnosprawnościami, jaki odbył się w Warszawie 16 września br. na SWSP Uniwersytecie Humanistycznospołecznym.

– Sytuacja osób z niepełnosprawnościami zmienia się w Polsce na lepsze, lecz zmiany zachodzą zbyt wolno i czasem mają charakter jedynie reagowania na protesty grup społecznych – mówi Aleksander Waszkielewicz z Fundacji Instytut Rozwoju Regionalnego. – Nasz kraj potrzebuje głębokiego przedefiniowania polityki społecznej. Ogromna nierówność sytuacji tych osób występuje pomiędzy mieszkającymi w mieście i na wsi, mamy niewydolny, zagmatwany i oparty na modelu medycznym system orzekania o niepełnosprawności, wymaga on dogłębnej reformy. Konieczne jest też przeniesienie pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych do Kancelarii Premiera, aby wzmocnić jego rolę, co też pozwoliłoby lepiej koordynować działalność wszystkich resortów we wdrażaniu Konwencji. Jest to niezwykły dokument wciąż mało znany, który stanowi drogowskaz dla decydentów i pracodawców, a dla osób z niepełnosprawnościami jest podstawą, aby dopominały się o swoje prawa.

Występujący w czasie kongresu zaproszeni prelegenci zgadzali się, że ratyfikacja Konwencji przyspieszyła nieco procesy legislacyjne, które wpływają na poprawienie przestrzegania praw osób niepełnosprawnych. Wskazano jednak na wiele porażek procesu wdrażania jej postanowień, jak utrzymanie w polskim porządku prawnym instytucji ubezwłasnowolnienia, zakaz zawierania małżeństw przez osoby z niepełnosprawnością intelektualną lub psychiczną, brak polityki społecznej, przyczyniającej się do zwiększenia samodzielności osób niepełnosprawnych.
Polskie ustawy koncentrują się wciąż na dysfunkcjach i ograniczeniach zgodnie z medycznym modelem niepełnosprawności, szczególnie system orzekania o niezdolności do pracy, który stosuje mylącą i utrwalającą stereotypy terminologię wobec osób niepełnosprawnych. Zgodnie z jego regulacjami zdolność do pracy w warunkach przystosowanych nie stanowi przeszkody do orzeczenia niezdolności do pracy. Już Najwyższa Izba Kontroli zwróciła uwagę na nieefektywność polskiego systemu orzekania. Krytycznie oceniono także system ochrony praw pacjenta, który nie monitoruje realizacji praw osób niepełnosprawnych, jak również brak rządowej strategii dotyczącej prawa tych osób do niezależnego życia. Powstaje bardzo niewiele mieszkań chronionych dla osób niesamodzielnych i innych małych form grupowego zamieszkania w środowisku lokalnym, jak rodzinne domy pomocy albo małe domy pomocy społecznej. Jeśli takie placówki powstają z inicjatywy organizacji pozarządowych lub grup rodziców, to samorządy finansują je w ograniczonym stopniu, albo odmawiają finansowania.
Wciąż ogromnym problemem, który nie znajduje zrozumienia u decydentów krajowej i samorządowej polityki społecznej, jest brak usługi asystentów. Zmiany wymagają także procedury konsultacji ze środowiskiem osób z niepełnosprawnoscią, które ograniczają się zwykle do wywieszenia projektu aktu prawnego na stronach internetowych urzędu z możliwością zgłaszania uwag. Ma to niewiele wspólnego z autentycznym dialogiem z środowiskiem tych osób.

Ratyfikacja protokołu dodatkowego do Konwencji ONZ – niezbędna
Zgodnie z konwencyjną zasadą włączania osób niepełnosprawnych w podstawowy nurt życia społecznego, wszystkie kwestie związane z zatrudnieniem tej grupy powinny być uregulowane w aktach prawa pracy. To też zaleca raport. Realizacja tego postulatu oznaczałaby zmianę ustawy o rehabilitacji, która – zdaniem twórców raportu – powinna zostać zastąpiona ustawą o orzecznictwie o niepełnosprawności, która ujednolici orzecznictwo oraz będzie regulowała inne interdyscyplinarne zagadnienia związane z niepełnosprawnością – instytucje i fundusze wspierające te osoby oraz rehabilitację społeczną. W polskim systemie wsparcia aż 80 proc. środków pochłaniają świadczenia finansowe, natomiast usługi społeczne (socjalne) stanowią margines. Zwiększenie tych drugich podniosłoby jakość rehabilitacji, a tym samym zwiększało szanse osób niepełnosprawnych na utrzymywanie się z własnej pracy. W systemie prawa nadal nie funkcjonuje instytucja trenera pracy, taki instrument realizowany jest wyłącznie przez organizacje pozarządowe w ramach doraźnych projektów. Bardzo negatywnie oceniany jest także niski wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych w instytucjach publicznych, według badań Kancelarii Prezesa Rady Ministrów żadne z ministerstw nie osiągnęło ustawowego wskaźnika 6 proc. ich zatrudnienia.

– Konwencja ma przełomowe znaczenie pod względem zmiany myślenia władz o osobach z niepełnosprawnościami i jako rzecznik będę robił wszystko co w mojej mocy, aby wdrażano postulaty społecznego raportu – mówi Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. – Mamy jednak jeszcze jedną rzecz do wykonania – to ratyfikacja protokołu dodatkowego do Konwencji ONZ. Ten protokół przyznaje osobom niepełnosprawnym prawo do indywidualnej skargi w Europejskim Komitecie Praw Osób z Niepełnosprawnościami, gdy zostały poszkodowane, a w kraju wyczerpią drogę odwoławczą. Polska powinna ten protokół ratyfikować i nie bać się, że zewnętrzny organ będzie rozpatrywał takie skargi.

Nagminne niedobre praktyki
Podczas kongresu w Warszawie wiele osób zabierało głos. Poniżej wybrane niektóre z nich:
– Od 2009 roku istnieje w Polsce prawo, które pozwala poruszać się osobom z psem asystującym w przestrzeni publicznej – mówi Jolanta Kramarz z Fundacji „Pies Przewodnik”. – Art. 23a. ustawy o zatrudnianiu i rehabilitacji mówi, że osoba niepełnosprawna ma prawo do niezbędnych udogodnień w pracy. Dla niektórych osób takim niezbędnym udogodnieniem w pracy, jest pies przewodnik, czy pies asystujący, choć niektórzy pracodawcy nie potrafią tego zrozumieć. Są wciąż instytucje i obiekty, które nie godzą się na wprowadzanie psa przewodnika, w tym nawet ośrodki rehabilitacyjne. Całe szczęście dyrekcje, gdy informuje się je o obowiązujących przepisach i Konwencji, przepraszają, a nawet szkolą personel w zakresie przestrzegania praw osób niepełnosprawnych.

– Z powodu choroby jestem praktycznie raz w tygodniu u jakiegoś lekarza – mówi Monika Janik, osoba niewidoma poruszająca się z psem przewodnikiem. – Jakież było moje zaskoczenie, kiedy jeden z lekarzy odmówił mi pomocy ze względu na psa. Złożyłam skargę do izby lekarskiej i sądu lekarskiego, powołując się na przepisy i Konwencję, ale odmówiono mi pomocy.

– Od czterech lat mamy duże zmiany w kodeksie wyborczym, dzięki czemu większość osób niepełnosprawnych może brać udział w wyborach – mówi Jacek Zadrożny z Fundacji Vis Maior. – Rozwiązania mamy całkiem niezłe, ale gorzej jest z ich realizacją, np. zgłoszone przez samorządy lokale wyborcze jako dostępne, w rzeczywistości są bardzo słabo dostępne i naszpikowane wieloma barierami. Uważam, że wymóg, aby 1/3 lokali była dostosowana, to za mało, bo tak naprawdę każdy lokal powinien być dostosowany. Ponadto zapominamy, że dostępność cyfrowo-informatyczna jest równie ważna jak dostępność architektoniczna. Od 2015 każdy serwis obiektu publicznego musi być dostępny dla osób niepełnosprawnych, a niestety wciąż pod tym względem jest źle, a dostępność serwisu nie jest brana pod uwagę przy zamawianiu systemów teleinformatycznych. Zbyt powoli te zmiany następują, nie mówiąc o tym, że część tzw. „dostępnych” stron instytucji publicznych, nie jest faktycznie dostępna ze względu na wiele błędów.

– Osoby niesłyszące wciąż mają duży problem, aby w instytucjach publicznych mieć dostęp do tłumacza języka migowego – mówi Dominik Łuskała z Polskiego Związku Głuchych. – Mamy od 2012 roku ustawę o języku migowym, i w niej jest zapis, że jeśli osoba niesłysząca chce skorzystać z usługi urzędu, czy instytucji publicznej, musi zgłosić na trzy dni przed tą wizytą, chęć skorzystania z usługi tłumacza języka migowego. I kiedy przychodzi okazuje się, że ma problemy z komunikacją z tłumaczem, bo tłumacz – co jest częstą praktyką – zna jedynie podstawy języka migowego, gdyż jest po podstawowym kursie.

– Przepisy stanowią, że 4 proc. miejsc parkingowych powinno się przeznaczać dla osób niepełnosprawnych, ale do 6 miejsc parkingowych, nie trzeba dla nich żadnego miejsca wyznaczać. I jest to dyskryminujące – mówi prof. Marek Wysocki z Politechniki Gdańskiej. – W przepisach budowlanych brakuje sankcji, które zmusiłyby do stosowania zasad dostępnego budownictwa, sankcje takie powinny być nakładane na nadzór budowlany, jeżeli dopuści do eksploatacji niedostępny budynek.

Paradoksalny wymiar sprawiedliwości
– Polskie prawo dotyczące wymiaru sprawiedliwości jest pełne przepisów dyskryminujących osoby z niepełnosprawnością – mówi dr Monika Zima-Parjaszewska, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Uposledzeniem Umysłowym.
– Największy problem z dostępem do wymiaru sprawiedliwości mają osoby z intelektualną i psychiczną niepełnosprawnością, traktowane są najczęściej jako tzw. klienci trudni, jako osoby, które są niewiarygodne, konfabulują, które nie mają zdolności postrzegania, zapamiętywania faktów, relacjonowania. Paradoks dotyczy tego, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną nie są zdolne do bycia świadkami i bronienia się, kiedy są ofiarami, ale jednocześnie są uznawane za zdolne do odbywania kary pozbawienia wolności – wypunktowała.
– Przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania straszą te osoby np. skierowaniem wniosku do sądu o ubezwłasnowolnienie, albo przymusowe leczenie do szpitala psychiatrycznego, nie dając szansy na wypowiedź np. z osobą wspierającą. Ubezwłasnowolnienie jest często wykorzystywane przez domy pomocy społecznej, bo łatwiej zarządzać DPS gdy jego mieszkańcy są ubezwłasnowolnieni. Bardzo często sądy same namawiają rodziny do ubezwłasnowolnienia członka rodziny, gdy zwracają się do sądu z prośbą o pomoc. Niedawno rodzice zwrócili się do sądu rodzinnego z wnioskiem o kuratora dla ich niepełnosprawnego dorosłego syna, którego chcieli wspierać, aby być jego kuratorami. Sąd rodzinny sam poinformował prokuratora, że w takim miejscu mieszka osoba, którą trzeba ubezwłasnowolnić. I prokurator ubezwłasnowolnił tę osobę. Rodzice przyszli przerażeni do sądu, nie mogli być uczestnikiem postępowania, a jedynie osobami doprowadzającymi syna na sprawę, aby został ubezwłasnowolniony. Dzięki naszej interwencji i przekonaniu sędziego na czym polega Konwencja i ubezwłasnowolnienie, prokurator wycofał swój wniosek o ubezwłasnowolnienie. Dzięki Konwencji i przekonaniu sędziego, czym jest ten dokument, udało się go przekonać.

Promocja i monitorowanie
Podczas Kongresu kilkakrotnie podkreślono, że został on zorganizowany, aby przypominać o Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami, która jest dokumentem wciąż mało znanym, zwłaszcza wśród urzędników i decydentów. Rolą każdej organizacji zajmującej się osobami niepełnosprawnymi i każdej osoby niepełnosprawnej, jest promowanie Konwencji w otoczeniu w którym żyją. Konwencja może wiele zmienić w praktycznym stosowaniu przepisów prawa, które dyskryminuje osoby z niepełnosprawnościami. Dlatego jest to obowiązek całego środowiska, każda osoba musi coś zrobić, aby o konwencji usłyszało więcej osób.
– Powołujmy jej przepisy w każdym piśmie, które wysyłamy, to jest prawo międzynarodowe, które ma moc ważniejszą niż przepis krajowej ustawy, ale czasami trzeba to urzędnikowi przypomnieć. Na nas wszystkich ciąży obowiązek monitorowania realizacji przepisów Konwencji i zgłaszania przypadków dyskryminacyjnych, do nas, oraz rzecznika praw obywatelskich – kończy Monika Zima-Parjaszewska.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Piotr Stanisławski, firr

Data publikacji: 21.09.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również