Do szpitali trafiło ok. 1 mld zł i są to środki także dla fizjoterapeutów i diagnostów – zapewnia min. Szumowski

W tym roku do szpitali przekazano już blisko 1 mld zł, a są to środki, które powinny trafić m.in. do fizjoterapeutów i diagnostów. W większości placówek w kraju zawarto porozumienia między fizjoterapeutami i diagnostami a dyrekcją – powiedział 23 września minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Szef resortu zdrowia odniósł się w ten sposób do wyrażanego przez fizjoterapeutów i diagnostów niezadowolenia w sprawie ich sytuacji płacowej. Od 23 września trwa ich protest.

Szumowski pytany o komentarz do sprawy podczas wizyty w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Płocku przypomniał, że w całej Polsce w ciągu ostatnich dwóch miesięcy odbyło się 300 spotkań, większość których zakończyła się podpisaniem porozumień pomiędzy fizjoterapeutami, diagnostami, a dyrektorami zakładów.

– Te trzysta spotkań to były spotkania zorganizowane i zainicjowane przeze mnie, a wykonane i przeprowadzone przez wojewódzkie oddziały Narodowego Funduszu Zdrowia. Ta akcja cały czas trwa, w związku z tym te spotkania są umawiane kolejne – oświadczył minister zdrowia. I dodał: – Przypominam trzysta spotkań, trzystu dyrektorów, trzysta szpitali. Wydaje mi się, że to jest w ciągu dwóch miesięcy ogromna praca, która tak naprawdę zakończyła się w dużym stopniu sukcesem, ale oczywiście nie można na tym poprzestać.

Szumowski zwrócił też uwagę, iż w lipcu przekazano do szpitali blisko 600 mln zł, a obecnie kolejne 340 mln zł. – W związku z tym w całym roku do szpitali trafiło blisko 1 mld zł. To są naprawdę duże pieniądze, pomijając fakt wzrostu wyceny rehabilitacji, który naprawdę również wzrósł bardzo znacząco, prawie o 10 proc. – wyliczył szef resortu zdrowia. – To są konkretne pieniądze, które powinny trafić również do fizjoterapeutów, do diagnostów, do tych zawodów, które nie zostały uregulowane odrębnymi porozumieniami – podkreślił.

Minister zdrowia dodał: – W tej chwili nie ma jeszcze żadnych sygnałów o zaburzeniu funkcjonowania jednostek czy świadczeń w związku z protestem fizjoterapeutów i diagnostów. Zapowiedział przy tym, iż jego resort będzie na bieżąco monitorował sytuację.

Na pytanie, jaka będzie reakcja Ministerstwa Zdrowia, jeżeli dotrą tam sygnały o problemach w placówkach w związku z protestem fizjoterapeutów i diagnostów, Szumowski odparł: – Będziemy oczywiście reagowali. Mamy możliwość również pewnych manewrów, i z kontraktem, i z jednostkami.

Jak poinformował PAP przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii Tomasz Dybek, fizjoterapeuci i diagności będą rozmawiać 24 września z ministrem zdrowia na temat niezrealizowanych postulatów dotyczących ich płac.

– Wróciliśmy do protestu, bo minister nie spełnił obietnic. Informowałem ministra, ile placówek nie otrzymało podwyżek. Na razie fizjoterapeuci i diagności są na zwolnieniach lekarskic” – powiedział Dybek.

W maju Przedstawiciele Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych wspólnie z reprezentantami Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii rozpoczęli protest głodowy, domagając się m.in. podwyżek. Po 11 dniach zawiesili go, mówiąc wtedy, że dają ministrowi zdrowia Łukaszowi Szumowskiemu „kredyt zaufania”. Zapowiedzieli również, że wrócą do głodówki, jeśli do 1 września ich postulaty nie zostaną zrealizowane.

Zdaniem fizjoterapeutów i diagnostów podwyżki otrzymało jedynie około 30 proc. osób objętych porozumieniem. Domagają się oni godnych płac tzn. wzrostu wynagrodzeń o 1200 zł netto, bezpłatnych szkoleń, adekwatnej wyceny świadczeń, szybkiego dostępu pacjenta do fizjoterapeuty i braku limitów na badania laboratoryjne oraz poprawy wynagrodzeń i warunków pracy dla innych zawodów medycznych. (PAP)

mb/ mhr/, fot. pixabay.com

Data publikacji: 24.09.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również