Drabina dotykająca nieba. Piotr Pogon dla Oli

Piotr Pogon i Paweł Grabowski

24 listopada w Krakowie odbył się Wieczór z Galą Motywacji Fundacji Piotra Pogona Drabina. Wydarzenie zostało zorganizowane z myślą o Oli Cichoń, cierpiącej na postępujący zanik mięśni. Nastolatka przedstawiła niezwykle dojrzałą autorską poezję „Myśli Małej Strzałki”. Podczas imprezy wręczono symboliczne statuetki Drabiny, a dla gości zaśpiewała wokalistka jazzowa Beata Przybytek.

Spotkanie w klubie The Stage zainaugurowało faktyczne działania statutowe Fundacji Drabina. Została ona zarejestrowana na początku 2017 roku. Jej fundator był jednak skupiony na innych przedsięwzięciach, w tym przygotowaniach (https://naszesprawy.eu/sport-i-turystyka/na-szlaku-zycia-czas-na-denali/) i wyprawie na Denali (https://naszesprawy.eu/sport-i-turystyka/sukces-na-alasce-przez-pieklo-na-denali-2/). W marcu br. został laureatem konkursu „Kraków bez barier” w kategorii „Osobowość roku” (https://naszesprawy.eu/rehabilitacja-zdrowie-i-nauka/w-krakowie-bez-barier-piotr-pogon-osobowoscia-roku/).

– Nie wiem, czy to są kolejne narodziny Piotra, ale zaczyna się coś nowego. Głównym celem tego wydarzenia nie jest promowanie Fundacji, a wsparcie dla Oli, która cierpi na dystrofię Ullricha. Ona jest świadectwem wielkości naszego życia, to dotykanie nieba – powiedział „NS” Piotr Pogon, prezes zarządu Fundacji Drabina.

Spełnione marzenie

W 2012 r. Piotr poznał ośmioletnią wówczas Olę. I postanowił działać charytatywnie na jej rzecz. Celem było zebranie środków na zakup ortez, wartych wtedy 40 tys. zł. Zaczął dla niej biegać, m.in. w zawodach triathlonowych. To przekładało się na wpłaty na subkonto, które Ola ma w Fundacji Anny Dymnej Mimo Wszystko.

– W tej osóbce jest tyle mądrości, spostrzeżeń i tego, czego nam brakuje w życiu codziennym, czyli dystansu. Ostatnio dowiedziałem się, że pisze piękne wiersze, przemyślenia. Przeczytałem „Myśli Małej Strzałki” i cały czas „padało” pod moimi oczami. To nie jest twórczość nastolatki, a dojrzalej osoby – podkreślił pomysłodawca Gali.

Zanim goście poznali poezję Oli, wypowiedział się o niej dr hab. prof. UJ Witold Bobiński z Wydziału Polonistyki UJ. Bohaterkę wieczoru nazwał dojrzałą poetką. Ona przez poezję rozmawia ze światem, naturą, Bogiem, sama ze sobą, umarłymi czy poetami, których języki dobrze zna. Podkreślił, że 15-latka jest wynalazczynią poetycką, która nie boi się tworzyć nowych słów. Językiem poezji definiuje świat.

Firma Colonel postanowiła spełnić marzenie Oli. Wręczono jej 5 tys. zł na wydanie tomiku poezji oraz zapewniono opiekę redakcyjno-poetycką. Ponadto otrzymała statuetkę Drabiny. – Postanowiłem nagradzać ludzi, którzy są takimi ludzkimi szczeblami do wspinania się wyżej, dotykania nieba, wychodzenia z dna. Ktoś powiedział, że co to za nagroda, jeśli nie ma kapituły. W niej są setki ludzi, którzy na nazwiska uhonorowanych mówią: to są wspaniali ludzie, inspiracje, anioły na tej ziemi, potrafią pochylić się nad innymi – zaznaczył Piotr Pogon.

Statuetki Drabiny

W gronie docenionych znalazł się doktor nauk medycznych Paweł Grabowski, będący założycielem i prezesem Fundacji Hospicjum Proroka Eliasza. Ta organizacja prowadzi ósmy rok wiejskie hospicjum domowe na Podlasiu. Laureat rozpoczął też budowę ośrodka stacjonarnego, pierwszego takiego w skali kraju na terenach wiejskich.

– Mówiąc językiem sportowym, dla naszego zespołu to jest zaszczyt towarzyszyć ludziom na ich ostatniej prostej. Oni nie różnią się od nas. Tak jak każdy z nas, będą żyli do samej śmierci. Tyle że ta ich perspektywa się skraca, widzą, że kolejnego zakrętu już nie będzie – powiedział odbierając statuetkę.

Przez Drabinę uhonorowany został też Piotr Truszkowski. Jak zaznaczył Piotr Pogon, laureat miał kiedyś 185 cm wzrostu, a teraz 115 cm. Praktycznie spłonął, ale jest świadectwem połączenia ciepła z tytanicznymi możliwościami. W 1997 r., będąc uczniem liceum, wszedł na niezabezpieczony i niewidoczny kabel o napięciu 20 000 V. Doszło do zwęglenia nóg, oszpecenia twarzy i ciała. Po wypadku nie zrezygnował ze sportu, postawił na siatkówkę na siedząco, lekką atletykę i hokej na sledgach. Do dziś związany jest z tą pierwszą dyscypliną, pozostaje kapitanem reprezentacji Polski. 3 lata temu założył Stowarzyszenie KS INDRA.

– Naszą główną sekcją jest siatkówka na siedząco. Mamy też zajęcia z bocci oraz siatkówki dla zdrowych dzieci. Zaszczepiamy im ducha sportowego, uczymy rywalizacji. Oprócz tego, inspiruję młodzież na lekcjach wychowania fizycznego. Cieszę się, że jest to zauważone i docenianie przez takich ludzi jak Piotr – powiedział Piotr Truszkowski.

Statuetkę odebrała też dziennikarka i producentka telewizyjna Małgorzata Wiśniewska, która specjalizuje się w tematyce zdrowotnej. Od 1995 r. pracowała m.in. w Panoramie TVP 2, w Wiadomościach w TVP 1, a także w stacji Polsat Rodzina. Obecnie współtworzy kanał telewizyjny całkowicie poświęcony tematyce medycznej Studiomed TV. Jak podkreślił Piotr Pogon, materiały zrealizowane przez laureatkę przyniosły pomoc wielu dzieciom, w tym Oli Cichoń, a także organizacjom. Uświadomiły ludziom znaczenie wielu stanów chorobowych. Z kolei dziennikarka podkreśliła, że nie byłoby tych materiałów, gdyby nie fantastyczni bohaterowie.

Zwieńczeniem oficjalnej części Gali był koncert wokalistki jazzowej Beaty Przybytek.

Wyjątkowe szczeble

Jeżeli chcesz zbudować statek, nie nawołuj do zdobycia drewna, ale naucz siebie i innych tęsknić za bezkresnym morzem – te słowa Antoine’a de Saint-Exupéry’ego stanowią motto Drabiny. Jej dekalog otwiera stwierdzenie: „Niepełnosprawny” nie znaczy słaby i wykluczony. Ale wsparcie mają zyskiwać nie tylko osoby z dysfunkcjami.

– Idea Fundacji jest zupełnie inna od tego, co się obecnie preferuje. Nie będziemy hurtownią charytatywną, nigdy nie wystąpię o status OPP. Nie utworzymy setek subkont, z których pobiera się opłaty administracyjne. U mnie będą grupy operacyjne, projektowe. Często idę pod prąd, a to nie każdemu się podoba – podkreślił twórca Drabiny.

Jednym z pomysłów krakowianina jest podjęcie działań w szpitalach onkologicznych. Podczas wizyt w takich placówkach spotyka mnóstwo młodych ludzi, którzy diagnozę przyjmują niczym wyrok śmierci. Życie Piotra dobitnie pokazuje, że choroba onkologiczna nie wyklucza aktywności na wielu płaszczyznach.

Fundacja zamierza czerpać z „Agendy na rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030”, która została przyjęta podczas 70. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w 2015 r. Dokument ten zawiera 17. Celów Zrównoważonego Rozwoju. Ich osiąganie możliwe jest m.in. dzięki sportowi. A ten, według krakowianina, stanowi cudowną rehabilitację. Wie to z własnego doświadczenia. Kilka dni po hospitalizacji, zakończonej resekcją płuca, przejechał na rowerze 40 km. Plany zakładają też działania o charakterze integracyjnym.

– Galę odbieram bardzo pozytywnie. To, co czyni mój przyjaciel Piotr, zasługuje na wszystko, co najlepsze. On nie robi tego dla siebie, tylko dla osób niepełnosprawnych i pomagających. Nie wiem, czy wszystkie Piotrki są tak pozytywnie zakręcone, ale życzę każdemu, żeby spotykał tak fantastyczne osoby – podkreślił Piotr Truszkowski.

Piotr Pogon
Dla mnie każdy kontakt z Olą jest wyzwaniem. Pomimo że zdobyłem tytuł Ironmana, to ryczę jak bóbr. Można, będąc dorosłym, nieść krzyż parę miesięcy czy nawet lat, ale nie przez całe swoje życie.
Wiele osób powinno czerpać garściami z tego, jak opisuje nasz świat. Za każdym razem się wzruszam. Poza tym Ola nauczyła mnie innego spojrzenia na problemy. Kiedy z różnych względów mam pod górkę, to myślę, że moje trudności to pikuś przy tym, co ta dziewczynka przeżywa.
Na ten wieczór zaprosiłem osoby, które łączy amnezja na zaimek osobowy ja. To cudowna choroba i niech się rozprzestrzenia. Uwielbiam ludzi, którzy dają szczebelki, żeby wejść wyżej. I tak ma też funkcjonować Drabina. Mam nadzieję, że takie spotkania będą cykliczne. One mają dawać chwile wytchnienia, bo obecnie dostrzegam kryzys relacji międzyludzkich.

Zobacz galerię…

Tekst i fot. Marcin Gazda

Data publikacji: 04.12.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również