Jarosław Duda: Priorytetem jest wprowadzenie norm dostępności

Jednym z moich priorytetów będzie wprowadzanie na poziomie europejskim norm dostępności, zarówno w odniesieniu do usług i towarów, ale także transportu i przestrzeni publicznej - mówi europoseł Jarosław Duda (EPL/PO).

– Prace europarlamentu ruszają pełną parą – właśnie trwa pierwsza po wakacjach sesja. Co będzie dla Pana priorytetem w obecnej kadencji?
– Jarosław Duda: Moja wiedza i doświadczenie mogą najlepiej służyć w kwestiach polityki społecznej, zatrudnienia, działań na rzecz seniorów, osób młodych, a także osób z niepełnosprawnościami. Jednym z moich priorytetów będzie wprowadzanie na poziomie europejskim norm dostępności, zarówno w odniesieniu do usług i towarów, ale także transportu i przestrzeni publicznej. Ma to ogromne znaczenie dla poziomu życia i społecznego uczestnictwa nie tylko osób z niepełnosprawnościami ale także osób starszych czy rodzin z małymi dziećmi.
Będę się angażował w działania umożliwiające powszechny dostęp do edukacji i zatrudnienia ludzi młodych, m.in poprzez wspieranie mobilności, ułatwienia w zakładaniu przedsiębiorstw i nacisk na dostarczanie umiejętności, pomagających odnieść sukces na rynku pracy. Niezwykle ważne jest także wspieranie godzenia życia rodzinnego i zawodowego.
Zmiany demograficzne stawiają przed nami nowe wyzwania. Osoby starsze to grupa o ogromnym potencjale, nie tylko ekonomicznym, jako nabywcy towarów i usług, ale także społecznym. To właśnie seniorzy są filarami wielu organizacji, akcji obywatelskich, wsparciem dla młodych rodzin, mentorami dla młodych pracowników. Warto docenić i zagospodarować ten potencjał oraz tworzyć warunki, aby osoby starsze mogły jak najdłużej cieszyć się zdrowiem, aktywnością i niezależnością. Podobnie jak w przypadku osób z niepełnosprawnościami, badania naukowe i rozwój nowych technologii powinny być wykorzystane w znacznie większym stopniu, aby niwelować bariery w tym zakresie.

– W kwestie społeczne jest Pan zaangażowany od lat, m.in. jako wieloletni wiceminister pracy i polityki społecznej. Ale PE żyje też innymi sprawami – co poza polityką społeczną będzie Pana szczególnie zajmowało?
– Ogromne znaczenie ma dla mnie to, w jakim stanie pozostawimy ziemię następnym pokoleniom. Europa bez smogu, Europa bez plastiku, Europa bez trucizn w żywności, Europa, w której nie marnujemy żywności i nie produkujemy ton śmieci. To jest nasz obowiązek.
I wreszcie kwestia kluczowa dla każdego z nas: zdrowie. Choroby nowotworowe, cywilizacyjne, neurologiczne dotykają ogromnej rzeszy ludzi, przynosząc cierpienie, niepełnosprawność, ogromne koszty społeczne i ekonomiczne. To problem wspólny dla całej Europy, toteż na poziomie europejskim, z zaangażowaniem środków na badania, łącząc wysiłki najlepszych specjalistów, powinniśmy szukać rozwiązań.

– Na razie Parlament Europejski żyje kwestią nowej Komisji Europejskiej. Lada moment ruszą przesłuchania kandydatów. Jak Pan ocenia zaproponowany przez Ursulę von der Layen skład KE?
– Wydaje się, że Pani von der Layen zebrała silny zespół, ale na razie trudno o wyważoną ocenę. Sądzę, że wysłuchania kandydatów w Parlamencie Europejskim pozwolą wyrobić sobie bardziej zdecydowaną opinię. Podoba mi się natomiast podejście Pani Przewodniczącej zarówno do określenia priorytetów na najbliższe lata, jak i sposobu pracy Komisji. Cieszę się, że zadeklarowała zajęcie się palącymi kwestiami związanymi ze stanem środowiska oraz prace nad europejskim planem walki z rakiem. Liczę na ścisłą współpracę nowych komisarzy z Parlamentem Europejskim i jej pełne otwarcie na postulaty obywateli.

– Czy Pana zdaniem w Komisji Europejskiej powinna zostać zachowana równowaga płci?
– Zdecydowanie tak. Oczywiście kluczowym kryterium wyboru kandydatów na komisarzy muszą być ich kompetencje i zaangażowanie w projekt europejski. Ale z całą pewnością wśród wiodących polityków i ekspertów europejskich mamy równie dużo bardzo kompetentnych kobiet jak i mężczyzn.

– Czy według Pana powinno się coś zmienić w prerogatywach Parlamentu wobec Komisji? Teraz może przyjąć Na przykład czy PE powinien mieć możliwość głosowania na każdego z kandydatów osobno, a nie blokiem, jak obecnie?
– Zastanawiałem się nad tym. Doszedłem do wniosku, że jeśli Ursula von der Layen bierze na siebie odpowiedzialność za efektywne funkcjonowanie Komisji i za realizację ambitnego programu, jaki przedstawiła, to musi mieć możliwość zdecydowania o ostatecznym składzie kolegium komisarzy. To jasne, że Parlament Europejski ma prawo, z powodu zastrzeżeń do poszczególnych kandydatów, odrzucić proponowany skład komisji, ale to Przewodnicząca Komisji powinna decydować, jak ten skład modyfikować, aby z jednej strony wyjść na przeciw oczekiwaniom Parlamentu i państw członkowskich, a z drugiej strony stworzyć fachowy, ściśle współpracujący, skuteczny zespół.

– Dziękuję za rozmowę.

Anna Banasik
Info: Kurier PAP
Data publikacji: 18.09.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również