Od lat z Bratem Albertem. Schronisko i WTZ piszą historię

Na uroczystości w Radwanowicach

W drugiej połowie czerwca Fundacja im. Brata Alberta zorganizowała uroczystości w Radwanowicach i Czernichowie. Podczas spotkań nie zabrakło wspomnień związanych z początkami działalności w tych podkrakowskich miejscowościach. Tam priorytetowo traktowane są budowa nowego domu stałego pobytu oraz remont placówki WTZ po ulewach i nawałnicach.

18 czerwca w Radwanowicach odbyły się uroczystości z okazji Dnia Patrona Świętego Brata Alberta połączone z obchodami 30-lecia powstania Schroniska dla Niepełnosprawnych im. Zofii Tetelowskiej i Stanisława Pruszyńskiego. 9 dni później świętowano z okazji 15-lecia istnienia Warsztatu Terapii Zajęciowej w Radwanowicach – Filii w Czernichowie.

Wydarzenia rozpoczęły się od mszy świętych. Liturgia w kościele pw. św. Brata Alberta w Radwanowicach została odprawiona pod przewodnictwem biskupa Damiana Muskusa. Z kolei nabożeństwu w Parafii pw. Przenajświętszej Trójcy w Czernichowie przewodniczył ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, będący prezesem zarządu Fundacji im. Brata Alberta.

Atrakcjami w podkrakowskich miejscowościach były m.in. występy artystyczne. Część z nich odwoływała się do historii tych miejsc. Swoje liczne talenty zaprezentowały m.in. osoby z niepełnosprawnościami.

Dwór na początek

W 1987 r. powstała Fundacja im. Brata Alberta. Jej placówką macierzystą jest Schronisko dla Niepełnosprawnych im. Zofii Tetelowskiej i Stanisława Pruszyńskiego. W czerwcu 1989 r. do Radwanowic przybyła pierwsza podopieczna, a 3 miesiące później został uruchomiony dom stałego pobytu. Początkowo działał w starym dworze, gdzie mieszkała również Zofia Tetelowska.

– Kiedy trafiły tu pierwsze osoby niepełnosprawne, to ich rodzice mieli po 40-50 lat. Teraz są starsi o 30 lat i oczekują, żeby Fundacja zajmowała się ich dziećmi. Oni nie wyobrażają sobie innego domu dla nich, co stanowi największy komplement dla nas – mówi Arkadiusz Tomasiak, dyrektor Schroniska oraz członek zarządu Fundacji im. Brata Alberta.

Od lat w dawnym dworze są tylko biura i kaplica. W sąsiedztwie znajdują się 3 Domy: Norweski im. Matki Elżbiety Czackiej, Śląski im. Kardynała Stefana Sapiehy oraz Przyjaciół. W obrębie każdego z nich działają wspólnoty. W sumie jest ich 9, w tym m.in. Migotki, Dżordżony czy Harnasie. One się odwiedzają, co daje poczucie bliskości i wielkiej rodziny. Grupy są dobierane pod względem m.in. sprawności fizycznej.

– Wyjątkowość Radwanowic polega na tym, że tutaj naprawdę najważniejsi są podopieczni. My jesteśmy gościem u tych 83 osób, a nie odwrotnie. Szczególnie doceniam poprzednich dyrektorów Schroniska, bo ja stosunkowo niedługo jestem, 3 lata. Oni wykonali ciężką pracę i możemy powiedzieć, że to właśnie dzięki nim łapiemy drugi oddech – opisuje Arkadiusz Tomasiak.

Dom na horyzoncie

Schronisko w Radwanowicach różni się od wielu tego typu placówek, co przekłada się m.in. na zainteresowanie miejscami w nim. Dziś w kolejce na przyjęcie oczekuje blisko 30 osób, a liczba ta systematycznie wzrasta. Odpowiedzią na to zapotrzebowanie jest plan budowy czwartego Domu. W październiku 2017 r. kamień węgielny pod nowy budynek poświęcił ks. biskup Jan Szkodoń.

– Od lipca 2018 r. DPS-y nie mogą mieć więcej niż 100 osób. Z racji tego, że mamy 83 miejsca, przybyłoby ich 17. Jednak zamierzamy też utworzyć 4 miejsca treningowe oraz 4 hostelowe – informuje Arkadiusz Tomasiak, któremu podczas uroczystości w Radwanowicach sprezentowano łopatę do pierwszego wbicia. Z kolei ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski otrzymał kask, aby nadzorować budowę.

Inwestycja w Radwanowicach uchodzi za najważniejszy z projektów realizowanych obecnie przez Fundację. Wpływają darowizny od darczyńców, natomiast część formalności pochłania więcej czasu ze względu na sąsiedztwo zabytków. Wkrótce odpowiednie dokumenty zostaną przekazane do konserwatora zabytków i starostwa.
– Na pewno będzie też rozbudowa terenów zielonych, które są przeogromne, przepiękne i niewykorzystane. Bardzo zaangażowaliśmy się w poprawę sytuacji domów pomocy społecznej. Ona jest dramatyczna, a problem dotyczy całego województwa. Chcemy, żeby DPS-y zyskały większe dofinansowanie i mogły lepiej świadczyć usługi – podkreśla Arkadiusz Tomasiak.

Potrzebna pomoc

W 1993 r. został utworzony Warsztat Terapii Zajęciowej w Radwanowicach, który dziś liczy 65 uczestników. 11 lat później powstała jego filia w Czernichowie. Korzysta z niej 25 osób z niepełnosprawnością intelektualną.

– O to miejsce bardzo walczyli rodzice, którzy nam pomagają. Filia mieści się w budynku Zespołu Szkół Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego, w samym centrum miejscowości. Wpisaliśmy się już w lokalną społeczność, a podopieczni czują się tutaj bardzo dobrze – mówi Małgorzata Urbanik, wiceprezes zarządu Fundacji im. Brata Alberta oraz kierownik WTZ w Radwanowicach – Filii w Czernichowie.

W tej placówce funkcjonują m.in. pracownie rękodzieła artystycznego oraz ogrodniczo-wikliniarska, a także kącik kulinarny. Obecnie zajęcia odbywają się w lokalu zastępczym w Wołowicach. Tak będzie na pewno do końca lipca, a później przewidziana jest miesięczna przerwa. Do przeprowadzki doszło po silnych ulewach i nawałnicy, które w maju wyrządziły wiele szkód w Czernichowie.

– Powierzchnia filii wynosi 220 m kw. i nie ma miejsca, którego nie trzeba remontować. Woda była do kostek. Uszkodzone są wszystkie podłogi, dach, instalacja elektryczna, musieliśmy wyrzucić część mebli. Zalane zostały sprzęty do rehabilitacji i materiały do terapii – opisuje Małgorzata Urbanik.

Trwa zbiórka środków na remont placówki. Starostwo Powiatowe w Krakowie postanowiło sfinansować naprawę dachu. Po zakończeniu prac z nim związanych, ruszy remont wnętrza placówki. Firmy przekazały sprzęt do osuszania ścian. W późniejszym terminie planowana jest zbiórka materiałów, m.in. farb, mebli. Fundacja chciałaby powrócić z zajęciami do tego miejsca we wrześniu lub w październiku.

– To, co się stało, jest tragedią dla naszych podopiecznych. Jednak wiele osób okazuje nam życzliwość w tej kryzysowej sytuacji. Św. Brat Albert mówił, żeby być dobrym jak chleb, a my tego doświadczamy codziennie – podsumowuje Małgorzata Urbanik.

Prośba o pomoc dla WTZ w Czernichowie:
https://albert.krakow.pl/pl/358/Potrzebna_pomoc_dla_WTZ_w_Czernichowie

Zobacz galerię…

Marcin Gazda, fot. Archiwum Fundacji im. Brata Alberta
Data publikacji: 10.07.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również