Waloryzacja rent i emerytur i trzynasta emerytura to ponad 22 mld zł

Waloryzacja rent i emerytur w tym roku i trzynasta emerytura to ponad 22 mld zł. Mimo trudnej sytuacji, w której jesteśmy ze względu na epidemię, te świadczenia są zagwarantowane i będą realizowane – zapewniła 1 października szefowa MRPiPS Marlena Maląg.

1 października obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Osób Starszych. Z tej okazji kierownictwo MRPiPS z minister Marleną Maląg i wiceministrem Stanisławem Szwedem na czele spotkali się w siedzibie resortu z seniorami.

Maląg dziękowała seniorom za zaangażowanie w wychowanie dzieci i wnuków. – Kiedy mówię o seniorach, zawsze myślę o mojej ukochanej babci, która aktywnie uczestniczyła w procesie mojego wychowania i pokazywała mi, jak należy życie przejść z godnością, aby nie ranić drugiego człowieka – powiedziała.

Przypomniała o działaniach rządu na rzecz seniorów, takich jak waloryzacja świadczeń i trzynaste emerytury.

– Trzynasta emerytura po raz pierwszy została wypłacona w 2019 r., w 2020 została już zagwarantowana na mocy ustawy. Dzięki Karcie Rodziny, którą podpisał prezydent Andrzej Duda, to świadczenie będzie dalej wypłacane, bo to jest ważne, abyśmy wspomogli naszych seniorów. Waloryzacja rent i emerytur w tym roku i trzynasta emerytura to ponad 22 mld zł i mimo tej trudnej sytuacji, w której jesteśmy jako kraj ze względu na epidemię koronawirusa, to te świadczenia są zagwarantowane i będą realizowane – zapewniła.

Minister dodała, że polityka senioralna to również programy Senior Plus i Aktywność Społeczna Osób Starszych, które pozwalają stwarzać warunki, by osoby starsze jak najdłużej cieszyły się zdrowiem i aktywnością.

– Na program Senior Plus rocznie przeznaczamy 80 mln zł. Mamy ponad 770 placówek, które funkcjonują i uczestnicy chętnie do nich chodzą – powiedziała. Poinformowała, że w kolejnych latach program będzie kontynuowany w zmienionej formule.

Z kolei wiceszef MRPiPS Stanisław Szwed podkreślał, jak ważne jest, by wachlarz programów dla seniorów stale się rozszerzał, dlatego – jak zapewnił – wszystkie programy będą kontynuowane.

– Przybywa osób starszych, z czego oczywiście się cieszymy, ale zależy nam też, by te osoby starsze miały odpowiednią opiekę, były cały czas aktywne. Niestety przybywa nam też osób samotnych, model naszej rodziny, w którym mieszkają dziadkowie, rodzice z wnukami się zmienia. Tutaj musi być to wzajemne wsparcie – powiedział Szwed, podkreślając, jak ważne są dla osób starszych domy seniora.

– Mam 77 lat, więc mam pełne prawo uczestniczyć w tej uroczystości i tym samym chodzić do naszego „wigorka” – powiedziała Anna Gruszka, która uczęszcza do placówki „Senior plus” na Mazowszu. – „Wigorek” to jest nasz dom, podkreślam nasz, bo panuje tam niesamowicie rodzinna atmosfera. Lubimy się po prostu, mamy możliwość korzystania np. z rehabilitacji. Mamy wszelkiego rodzaju rozrywki, dyskusje. Jest fajnie i wesołe jest życie staruszka – dodała Gruszka.

Podkreśliła, że pomysł powstania takich placowej był strzałem w dziesiątkę. – Dobrze, że możemy tam być, nie siedzieć w domu, zamknięci w czterech ścianach, ale być, cieszyć się sobą i na różne sposoby usprawniać swoje zdrowie – powiedziała. – Ale, żeby nie było tak za słodko, miałabym jeden postulat. Czy byłaby możliwość, żeby w naszym i innych domach, mógłby do nas, raz na dwa tygodnie, przychodzić lekarz? Lekarz, który mógłby nam wypisać receptę, zbadać, zobaczyć. Opieka telefoniczna nie zdaje egzaminu (…). Z góry dziękuję, bo wydaje mi się, że pani minister to załatwi – zaznaczyła.

Członkini Rady Polityki Senioralnej prof. Anna Wilmowska-Pietruszyńska wskazała, że grupa seniorów z roku na rok jest coraz liczniejsza. Jak poinformowała, z rządowych danych wynika, że w Polsce żyje 8,3 mln osób starszych. – Z tego kobiet jest 5,5 mln, a mężczyzn – 2,8 mln. W wieku 75-85 lat mamy prawie 2 mln osób, w wieku 85 plus – 800 tys., w wieku 90 plus 250 tys. I mamy również ludzi, którzy ukończyli setny rok życia w liczbie 5,1 tys. osób – przekazała profesor. Dodała, że seniorzy stanowią jedną trzecią dorosłego społeczeństwa.

Zdaniem profesor musi być ściślejsze powiązanie ochrony zdrowia z polityką senioralną. Zwróciła uwagę, że w związku z epidemią występują trudności w dostępie do lekarza.

– Chodzi o to, żeby pomoc lekarska była jak najszybsza, by jak najszybciej postawić diagnozę i wdrożyć leczenie. Nie możemy czekać na wizytę u lekarza. Teleporadami też się dużo nie załatwi. Trzeba to jakoś inaczej zorganizować, bo szybkość diagnozy będzie stanowiła o tym, żebyśmy się nie stali niesamodzielni. To bardzo istotne – podkreśliła prof. Wilmowska-Pietruszyńska.(PAP)

Karolina Kropiwiec, Olga Zakolska, fot. MRPiPS

Data publikacji: 01.10.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również