A mury rosną

Autorka na Chińskim Murze

Mur był od zawsze symbolem podziałów, trudności, barier i problemów nie do pokonania. Jego symbolika jest wieloznaczna - od funkcji obronnej po podział na słabych i silnych, zwycięzców i przegranych. Mury wyrażały potrzebę wyznaczania granicy własnych wpływów, podkreślały potęgę władców.

Bariery graniczne pomiędzy państwami nie są niczym nowym. Ich powstawanie było ściśle związane z kwestią bezpieczeństwa.

Obecnie takie umocnienia istnieją lub są budowane w 65 państwach. Ostatnio, za sprawą kryzysu imigracyjnego, temat murów granicznych znowu staje się niepokojąco aktualny. W toczącej się w Europie debacie powraca nawet widmo Muru Berlińskiego, najsłynniejszego w XX wieku symbolu podziału, który upadł 26 lat temu.
Jacek Kaczmarski śpiewał kiedyś: „A mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat”. Te słowa stały się symbolem nadziei i walki o lepsze jutro. Chęć zmiany jest motorem postępu. Mur może więc kojarzyć się zarówno ze zniewoleniem, jak i z ochroną tożsamości, która jest fundamentalną potrzebą człowieka.
W czasie moich podróży po świecie widziałam różne mury, które przetrwały historyczne nawałnice i obecnie przyciągają rzesze turystów. Oto niektóre z nich:

Wielki Mur, Chiny

Jest jednym ze współczesnych cudów świata i zabytkiem światowego dziedzictwa UNESCO. Pierwsze konstrukcje obronne Wielkiego Muru wznoszono już w VIII w. p.n.e.
Miałam okazję zobaczyć jego fragment w Mutianyu koło Pekinu. Pomyślano tu nawet o turystach niepełnosprawnych – jest podjazd i przystosowana toaleta. Z radością i satysfakcją udało mi się przejechać dość znaczny odcinek. Niezapomniane przeżycie. Mur Chiński jest największą budowlą wykonaną przez człowieka. Pochłonął jednak niezliczoną rzeszę ludzkich ofiar, czym zyskał miano „najdłuższego cmentarza świata”. Wbrew powszechnemu przekonaniu nie jest widoczny z kosmosu, co nie zmienia faktu, że jest niezwykłą budowlą wzbudzającą podziw i zachwyt.

Mur w Ston na półwyspie Pelješac, Chorwacja

Do złudzenia przypomina Wielki Mur Chiński w miniaturze. To średniowieczne mury miejskie, które pod rządami Republiki Dubrownickiej stanowiły ważny fort. Ston było wtedy największym ośrodkiem w regionie warzącym sól w miejscowych solankach. Handel solą przynosił prawie jedną trzecią zysków całego Dubrownika. W czasach największej świetności fortyfikacje miały łączną długość około 5,5 km. Obecnie mur jest malowniczą ciekawostką, na którą przewodnicy kierują uwagę turystów podróżujących po półwyspie Pelješac.

Ściana Płaczu w Jerozolimie, Izrael

Podziały i mury są bardzo charakterystyczne dla Jerozolimy. Najniezwyklejszy jest Mur Zachodni, czyli Ściana Płaczu – jedyna zachowana do dziś pozostałość Świątyni Jerozolimskiej. Rzymianie zniszczyli ją w 70 r., lecz, jak twierdzą teksty rabiniczne, szechina (boska obecność) nigdy nie opuściła tej ściany i jest ona uważana za najświętsze ze wszystkich miejsc żydowskich. Podzielona jest na dwie strefy: małą część dla kobiet i gwarniejszą, większą część dla mężczyzn. Szczególną uwagę przyciągają chasydzi – odziani na czarno, w tałesach kiwają się w przód i w tył, modląc się całym ciałem, co jakiś czas robiąc przerwę, by przylgnąć do ściany i ucałować kamienie. W murze mnóstwo karteczek z prośbami, modlitwami. I ja wcisnęła swoją ze wzruszeniem. Fascynujące miejsce. Z dużą ciekawością podglądałam męską część, gdzie Marek w jarmułce wciskał swoją kartkę w szczelinę muru. Byliśmy tam w czasie obchodów święta Chanuka. Na placu i przy ścianie było mnóstwo ludzi, wśród nich żołnierze – chłopcy i dziewczęta w mundurach, z długą bronią, roześmiani, nieświadomi tego, że za kilka dni wybuchnie konflikt w strefie Gazy. Wojna upomniała się o nich zanim skończyła się Chanuka.

Fort Meherangarh w Jodhpur, Indie

Twierdza została zbudowana w połowie XV w przez Rao Dźodha Singha, wodza klanu Rathore. Dała początek osadzie, która stała się jednym z najbardziej znaczących ośrodków Radżastanu. W XVIII wieku powstał tu Pałac Zwycięstwa. Od 1974 cały kompleks jest częścią Muzeum Twierdzy Mehrangarh. Mury obronne wzmocnione wieloma bastionami, wykute częściowo w macierzystej skale wzgórza, mają grubość do 24 metrów i wysokość do 40 metrów. Na ich koronie umieszczone są zabytkowe działa. Z fortu rozciąga się niesamowity widok – nie tylko na całe „niebieskie miasto” (jak często nazywa się Jodhpur), ale też na pustynię Thar. Ponoć nigdy nie został zdobyty przez nieprzyjaciela, w co nietrudno uwierzyć, gdy się patrzy z dołu na tę imponującą budowlę położoną na wzgórzu, sięgającą niemal nieba.

Mury obronne w Rabacie, Maroko

Mury z czterema okazałymi bramami są dziś atrakcją turystyczną stolicy Maroka. Miasto powstało w XII wieku, ale są tu nawet pozostałości budowli wzniesionych przez starożytnych Rzymian. Bab ar-Rouah, czyli Brama Wiatrów jest najlepiej zachowaną bramą starych murów obronnych Maroka. Jest bardzo szeroka, więc odbywa się pod nią regularny ruch samochodów. Potwór współczesności dotarł (dojechał?) tu z całą swoją niszczycielską siłą. Symbolem marokańskiej stolicy jest Wieża Hasana, która stanowi jedyną pozostałość niedokończonego, potężnego meczetu. Miejsce, które trzeba w Rabacie koniecznie zobaczyć, to Kazba al-Udaja, dwunastowieczna cytadela. Przekraczając mury tej twierdzy bramą Bab Udaja przenosimy się do zupełnie innego świata. Wąskie uliczki, niebieskie domki z malutkimi okienkami, misterne detale i wszechobecne koty tworzą niepowtarzalną atmosferę.
Rabat, pełen murów i fortyfikacji, nie tylko nie odgradza się od świata, ale jest otwarty na turystów i z dumą prezentuje swoje atrakcje.

Mury obronne w Quebec City, Kanada

To najstarsze mury obronne w Ameryce Północnej. Quebec został założony w 1608 przez Samuela de Champlaina. Mury przetrwały do naszych czasów niemal w nienaruszonej postaci. Pięknie komponując się zarówno ze współczesną, jak i historyczną zabudową, stały się integralną częścią miasta malowniczo położonego nad rzeką Św. Wawrzyńca. W 1985 roku zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO (razem z zabytkową starówką, którą okalają). Ta niezwykła fortyfikacja ma ok. 4 km długości.
Najstarszą część miasta stanowi Basse-Ville (Dolne Miasto). Wąskie uliczki, kręte schody i kafejki są niezwykle urokliwe. Z górnej dzielnicy Haute-Ville (Górne Miasto) można tu zjechać kolejką. Mury nie są w stanie obronić miasta przed najazdem turystów, którzy oblegają je tłumnie i chętnie.

Mury obronne Hawany, Kuba

Mury w stolicy Kuby są nie tylko pozostałością dawnych fortyfikacji, ale również niemym symbolem wieloletniej izolacji wyspy, którą historyczne dzieje odgrodziły od reszty świata. To ciągle jeden z ostatnich przyczółków realnego socjalizmu. Ale Kuba stoi u progu kolejnych przemian. Czułam to na każdym kroku w czasie pobytu w tym niezwykłym kraju.. Przewodnik opowiadał nie tylko o zabytkach i historii, ale również pokazywał budynek, w którym za kilka tygodni miało nastąpić otwarcie ambasady USA, a pytany o oczekiwania Kubańczyków, odpowiedział: „Uważnie wsłuchujemy się w dźwięk trąbek dobiegający od strony MacDonalda”.
System fortyfikacji składający się z czterech fortów jest jedną z największych atrakcji i obowiązkowym punktem tras turystycznych po starej Hawanie. Przykładem innego, niezwykłego muru jest także Malecón – kilkukilometrowy nadmorski bulwar, będący centrum życia towarzyskiego stolicy. Przesiadywanie na murze, łowienie ryb, pływanie, randkowanie odbywa się tutaj przez całą dobę. Na paradoks zakrawa fakt, że obecny kształt Malecón zawdzięcza amerykańskiej administracji wojskowej, która obwarowała nabrzeże w 1901 roku.

Zobacz galerię…

Lilla Latus

fot. z archiwum autorki

Data publikacji: 15.10.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również