Akcja „Polska dla Cetowego”

Akcja „Polska dla Cetowego"

Bartek „Cetowy" Turzyński jest jednym z najlepszych tancerzy sceny street dance oraz czołowym aktywistą kultury Hip-Hop w Polsce.

Zaczynał jako „małolat” od ćwiczeń na ulicy. Rozkładał matę i próbował naśladować mistrzów zza oceanu. Później zaczął rozkręcać cykl „Pokaż swój styl” w gdańskim Nowym Porcie. Zawsze chciał uczyć się od najlepszych, dlatego szukał nauczycieli na całym świecie. Zbierał pieniądze „na streecie”, a później kupował bilety i latał do różnych krajów, aby poznawać tancerzy. Z czasem zaczął zapraszać ich do Polski. W końcu wypracował swój własny, unikalny styl tańca, doceniony na całym świecie.

Przygodę z tańcem rozpoczął w 2001 roku w Gdańsku, gdzie wraz z kolegami uczył się pierwszych break’owych kroków. „Cetowy” wyrwał się z owianej złą sławą dzielnicy Gdańska, spełnił swoje marzenia. Ale nie poprzestał na spełnieniu siebie, otworzył szkółkę break-dance aby móc wyciągnąć inne dzieciaki ze złego towarzystwa. W 2004 dołączył do grupy Azizi Hustlazz, która zdobyła uznanie i rozsławiła polski bboying (inna nazwa break dance) w całej Europie. Jednym z największych jego osiągnięć jest autorska impreza „Pokaż Swój Styl”, która po trzech latach przeobraziła się z turnieju break dance, w cztero-dniowy festiwal. W listopadzie 2007 roku, Bartosz został przyjęty do światowej formacji Zulu Kingz.

Tancerz, sędzia na zawodach, nauczyciel, a także założyciel agencji sickstep.pl. „Cetowego” wszędzie było pełno. Jego wychowankiem jest Kleju, który jako pierwszy z Polaków występował w Tokio na prestiżowych zawodach Red Bull BC One.

Do wypadku doszło ponad rok temu, 8 lutego 2013 roku. Bartek Turzyński brał udział w kręceniu teledysku dla hip-hopowego Obywatela MC. Nielegalnie, kręcili na dachu kolejki miejskiej. Już po nagraniu „Cetowy” poślizgnął się i złapał trakcji kolejowej. Bartosz został porażony przez 3000 V. W bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala. Zapadł w śpiączkę, a lekarze ocenili jego stan jako beznadziejny. Dziś – po miesiącach walki o życie i zdrowie jest z nim kontakt, to zasługa medycyny, ale nie tej publicznej. Bo ta potrafiła w ciągu 300 dni od wypadku zaoferować sparaliżowanemu tancerzowi tylko 10 dni bezpłatnej rehabilitacji. Na rehabilitację potrzeba jednak dużo pieniędzy. Sparaliżowany mistrz tańca wytrwale walczy o powrót do zdrowia. Nie jest sam. Ma wspaniałą rodzinę i ofiarnych kolegów, którzy kiedyś tańczyli z nim break-dance, a teraz, po jego wypadku, zbierają pieniądze na intensywną terapię.

Dziś „Cetowy” poddawany jest rehabilitacji w domu. Matka z siostrą opiekują się nim przez całą dobę. Dzięki uporowi, wierze i determinacji rodziny oraz przyjaciół, wraca powoli do w miarę normalnego funkcjonowania. Utrzymanie zespołu rehabilitantów, logopedy i neuropsychologa to miesięczny koszt na poziomie ok.10 tysięcy złotych. O pomoc dla Bartosza apelują rodzina, przyjaciele, a także gwiazdy – w akcję włączyła się między innymi Marika, prowadząca „The Voice of Poland”.

Fenomen tej akcji polega na tym, że ludzie sami prześcigają się w wymyślaniu własnych inicjatyw. Pomysły, akcje, turnieje taneczne, gadżety, licytacje itp. Wielu artystów hip-hopowych chcąc odwdzięczyć się ludziom, którzy wpłacają pieniądze i promują zbiórkę, oferują swoje umiejętności udzielając się w całej Polsce na zorganizowanych koncertach. Jego przyjaciele założyli bowiem Fundację „Twoja Pasja”, której w każdej chwili w prosty sposób można przekazać darowiznę. Numer konta, numer KRS, na który można przekazać 1 proc. podatku dla Bartka oraz film opowiadający jego historię, znajdują się na stronie www.fundacjatwojapasja.pl.

Fundacja zaprasza także na darmowe charytatywne warsztaty taneczne – zimową edycję „Catch the Flava”, która odbędzie się na przełomie lutego i marca w Warszawie. Jest to wielki Finał akcji „Polska dla Cetowego”. Już udało się im zgromadzić ponad 56 tys. zł, czyli prawie połowę kwoty potrzebnej na roczną rehabilitację przyjaciela. Ludzie związani z kulturą hip-hopową w całej Polsce zbierają pieniądze na jego leczenie.

Oprac. em

Data publikacji: 20.02.2014 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również