Droga do Soczi, czyli pokonując słabości

Kadr z filmu

Rok trwały prace nad krótkometrażowym filmem dokumentalnym „Nie dotykając gór", którego bohaterem jest Rafał Szumiec. Kamera towarzyszyła zawodnikowi m.in. podczas XI Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich w Soczi, gdzie część ujęć została zarejestrowana dzięki... nieuwadze stewardów. Niskobudżetowa produkcja stanowi reżyserski debiut Pawła Powolnego.

24 stycznia br. w kinie studyjnym Ada w Warszawie odbyła się premiera „Nie dotykając gór”. – Wtedy pierwszy i jak na razie jedyny raz obejrzałem ten film. Myślałem, że będzie więcej moich wypowiedzi, dialogów, ale Paweł skupił się na pokazaniu tego, co działo się w danej chwili. Brak dopowiedzeń sprawia, że każdy może na swój sposób odebrać to, co odczuwałem w różnych sytuacjach. To mnie zaskoczyło, ale w takim pozytywnym sensie – mówi Rafał Szumiec, który w 2002 r. uległ wypadkowi podczas maratonu MTB (kolarstwo górskie) w Tarnowie.

Mimo trwałego porażenia kończyn dolnych nie zrezygnował z uprawiania sportu. Najpierw postawił na koszykówkę, ale z czasem skupił się na narciarstwie zjazdowym i kolarstwie. W 2010 r. wziął udział w Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich w Vancouver, a w 2011 r. został współzałożycielem Integracyjnego Klubu Sportowego Druga Strona Sportu w Krakowie.

W filmie nadzieja
Paweł Powolny studiuje na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. Jest fanem filmów dokumentalnych o sporcie. – Zbliżały się Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie w Soczi, więc postanowiłem zainteresować się właśnie tym tematem. W grudniu 2013 r. po raz pierwszy spotkałem się z Rafałem. Wtedy porozmawialiśmy o błahych sprawach, poczułem fajną relację i już wiedziałem, o kim chcę zrobić swój debiutancki film – opowiada reżyser i scenarzysta „Nie dotykając gór”.
Pierwotny plan zakładał mocne zaakcentowanie związku sportowca z jego ówczesną narzeczoną, a obecną żoną – Jadwigą. Miało być m.in. o początku ich znajomości, relacji i miłości, ale założenia uległy zmianie.

Próbne zdjęcia zostały wykonane podczas zgrupowania kadry narciarzy, zorganizowanego w okolicach Andrychowa. Dla ekipy filmowej była to świetna okazja do sprawdzenia, jak zawodnik reaguje na obecność kamery. Test wypadł pomyślnie, ale ujęcia nie zmieściły się w piętnastominutowej produkcji.

– Najpierw zastanawiałem się czy w ogóle jest sens kręcić film, czy nie będzie to zbyt czasochłonne dla mnie, ale później stwierdziłem, że możemy spróbować. Takich materiałów na temat sportu niepełnosprawnych nie ma za dużo. Zadecydowała więc nadzieja, że parę osób to zobaczy i pozna temat – mówi Rafał Szumiec.

Kino ponad prawem
Jedna ze scen została zarejestrowana w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, gdzie odbyła się uroczystość wręczenia nominacji do reprezentacji Polski na XI Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie. Ślubowanie w imieniu kadrowiczów złożył właśnie Rafał Szumiec.
Nie zabrakło też ujęć z Krakowa oraz z Tatr. Kamera uchwyciła m.in. upadek zawodnika w trakcie przygotowań do najważniejszego startu w sezonie 2014. – Bardzo mocno obiłem sobie żebra, później każde wyjście na stok wiązało się z bólem. Dało się to przezwyciężać przy pomocy środków przeciwbólowych, ale jednak nie do końca. Byłem w stanie wsiąść w sprzęt i jeździć, lecz nie tak swobodnie jak przed urazem, nie miałem komfortu fizycznego – opowiada 32-latek. Dodaje, że nierówna i dziurawa trasa w Soczi powodowała dużo mocnych drgań, co przekładało się na odczucie bólu.

W Rosji ekipa filmowa działała w specyficzny sposób. – Nie posiadaliśmy akredytacji dla mediów. Ujęcia, m.in. przed startem Rafała, zostały nakręcone nielegalnie, bo nie mieliśmy prawa przebywać w danym miejscu. Ale dzięki temu, że np. steward zagapił się lub sobie poszedł, my wszędzie jeździliśmy za kadrą, tak na dziko – opowiada Paweł Powolny.

Kolejne wyzwania
Film został wyprodukowany przez Bahama Films. – Ustaliliśmy z producentem Wiktorem Piątkowskim, że to ma być przede wszystkim dobry materiał. Nieważne czy półgodzinny, czy piętnastominutowy. Dla mnie to była ciężka fizyczna praca, ponieważ mieliśmy minimalną ekipę, w skład której wchodziłem ja i operator kamery Mateusz Golis. Trochę zmęczyliśmy się noszeniem całego sprzętu po górach – mówi Paweł Powolny.

W sfinansowaniu projektu pomogli sponsorzy: ATOS (koncern z branży IT) i Centrum Medyczne CMP (sieć przychodni medycznych). Twórcy zebrali też 1916 zł dzięki inicjatywie zorganizowanej na PolakPotrafi.pl, choć celem było 6 tys. zł. – Nie mam prawa narzekać na budżet, choć musieliśmy dołożyć trochę własnych pieniędzy, żeby dokończyć postprodukcję. Pewne rzeczy udało nam się taniej zrealizować, ale to nie wpłynęło na końcowy kształt „Nie dotykając gór”- opisuje Paweł Powolny.

Film zostanie przedstawiony podczas pokazów w Krakowie i Poznaniu, być może zagości w jednej z telewizji. Plany obejmują też projekcje festiwalowe. Na razie potwierdzona jest projekcja w Belgradzie, gdzie 1-3 czerwca odbędzie się Międzynarodowy Festiwal Filmowy dla osób z niepełnosprawnością Bosifest.

Występ w Soczi był dla Rafał Szumca zwieńczeniem kariery narciarskiej. Mieszkaniec Krakowa skupia się na kolarstwie. – Już śmialiśmy się z Pawłem, że jeśli w 2016 r. pojadę do Rio de Janeiro [XV Letnie Igrzyska Paraolimpijskie – przyp. red.], to powstanie druga część filmu. Z pewnością zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby tam wystartować – podsumowuje absolwent Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Trailer: https://www.youtube.com/watch?v=XLv8AiWyRPw

Marcin Gazda

fot. archiwum Pawła Powolnego

Data publikacji:09.03.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również