„Epoka po” i afirmacja życia

Mała Galeria Biblioteki Śląskiej w Katowicach 17 kwietnia br. zaprosiła na wernisaż wystawy Mirona Jana Kościelnego pn. „Najpiękniejsze ucieczki w krainie po", a później na wieczór autorski z poetką Barbarą Marzec, będący promocją jej tomiku poetyckiego „Jestem".

– Tematyka moich aktualnie prezentowanych obrazów dotyczy głównie przemijania, niszczącego działania czasu – mówi Miron Kościelny. – Scenerią jest najczęściej częsty na Śląsku postindustrialny krajobraz, po trosze jednak sklecony z dziecięcych wspomnień. Najbardziej interesuje mnie starzenie się określonego materiału. Przemijanie uszlachetnia. Ruiny mają pewien monumentalizm i wzniosłość. Używam też lalek – różnych – jako elementów pożegnania z dzieciństwem, z czasem, który się idealizowało, a który przeminął wraz ze świadomością dorastania i dojrzewania. One też symbolizują nieuchronność przemijania.

Miron Kościelny urodził się w Katowicach. Od dziecka jest zafascynowany śląskim pejzażem, lokalnym kolorytem i barwnymi opowieściami z tego regionu.
– Snułem prywatny mit o lokowatych utopcach i różnych upiornych stworach – mówi. – Im bardziej zaniedbane zakątki odkrywałem, tym bardziej mnie inspirowały.
Jest członkiem Twórcowni – integracyjnej grupy artystyczno-literackiej przy Bibliotece Śląskiej, studiuje również malarstwo na ASP w Katowicach. Jest studentem II roku.
Poprzednie jego wystawy prezentowały twórcę mrocznego, zafascynowanego „ciemną stroną mocy”. Niosły wielki niepokój. Nadal malarstwo Mriona Kościelnego frapuje i porusza. Jest w jego obrazach coś z klimatu Schultza i fascynacja kształtem, formą w stylu m.in. Boscha, ale bardzo osobista i twórcza. Jego akwarele prezentują malarstwo dojrzalsze, cieszące oko wysmakowaną kolorystyką. Są pełne subtelności i autentycznej poezji. – Próbowałem uchwycić ulotne stany psychiczne, emocje, które pojawiają się w umyśle podczas malowania. Akwarela daje takie właśnie możliwości.

Nie sposób jednak tylko oglądać – te obrazy trzeba kontemplować. Uważnie, każdy detal, by w końcu móc w pełni zobaczyć cały obraz, wydobyć wszystkie jego znaczenia. – Interesują mnie różne dziedziny sztuki – mówi artysta. – Fascynowały mnie m.in. dzieła Włodzimierza Wojciecha Linkego o Śląsku, tzw. sztuka groteski. Również prymitywiści śląscy, trochę surrealizm.

Lalki, klauni, pajace i senne zjawy usadowione w ruinach kopalni, hut, fabryk, nieistniejących maszyn, to główni bohaterowie malarskich opowieści Mirona. Czasem na planie pojawia się on sam, by jak mówi – bardziej utożsamić się z upadkiem tych krain. Groteskowo-apokaliptyczny nastrój zwany przez twórcę „epoką po”.

Wieczór poetycki z Barbarą Marzec, to spotkanie z osobą nietuzinkową, przyjazną i prawdziwie serdeczną, przychylną światu i człowiekowi, pogodną pomimo groźnej przewlekłej choroby. Barbara Marzec jest – niczym ideał renesansu – człowiekiem o różnorodnych pasjach i umiejętnościach. Tomik „Jestem” zadedykowany „Rodzicom za serce/Mężowi za odwagę/ Dzieciom za cierpliwość/ Przyjaciołom za wyrozumiałość” – jest jej wyrazem afirmacji życia i pogodnej akceptacji jego zawiłości, na przekór złym doświadczeniom, cierpieniom i chorobie. Nikogo nie stara się naśladować. Pisze „po swojemu” o tym, co widzi, czuje i przekonuje innych, by nie marnowali czasu i cieszyli się każdą chwilą doczesności.

Barbara Marzec jest działaczką społeczną, animatorką kultury, laureatką wielu nagród i wyróżnień artystycznych oraz za działalność społeczną w dziedzinie kultury. Od lat związana z krakowską Fundacją Sztuki Osób Niepełnosprawnych oraz Stowarzyszeniem Twórców Kultury Zagłębia Dąbrowskiego, jest również fotografikiem, malarką i poetką. Tomik poetycki „Jestem” wydany w 2009 roku przez Bibliotekę Śląską czekał na ten wieczór bardzo długo z powodu choroby Autorki, którą najpełniej charakteryzują jej własne słowa:
„Stwórca daje mi wiele impulsów. Myślę, że poprzez poezję kierowaną do Niego przekazuję innym otuchę i nadzieję, a przy okazji umacniam siebie […] I mimo że ciągle trwam w cierpieniu, nie narzekam na los, bo wiem, że inni cierpią więcej ode mnie”.

Zobacz galerię…

Iwona Kucharska
fot. Ryszard Rzebko

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również