KTSK wyróżnione w prestiżowym konkursie

KTSK wyróżnione w prestiżowym konkursie

Miło nam poinformować, że Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, organizator Europejskiego Festiwalu Filmowego Integracja Ty i Ja otrzymało wyróżnienie w kategorii organizacji pozarządowych lub grup obywateli, w ramach siódmej edycji konkursu Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej,

za inicjatywy kulturalne budujące społeczeństwo obywatelskie, przyznawanej pod auspicjami Polskiego Komitetu ds. UNESCO i Narodowego Centrum Kultury. Uroczysta gala, podczas której laureatom zostały wręczone statuetki, odbyła się 20 marca w Warszawie.
Przebieg i atmosferę ostatniej, 11. edycji tego przedsięwzięcia, które na łamach „Naszych Spaw” relacjonujemy od jego zarania, najlepiej oddaje wstęp do katalogu festiwalowego, autorstwa Mikołaja Jazdona, przewodniczącego jury ubiegłorocznego konkursu filmowego.

Dywan czerwony, bo serdeczny

Czerwony dywan to rozpoznawalny znak wielu światowych festiwali. W krótkich newsowych relacjach z otwierających je gal migają w blasku fleszy gwiazdy wolno kroczące po czerwonej materii w stronę sali kinowej. Na 11. Europejskim Festiwalu Filmowym Integracja Ty i Ja w Koszalinie Anno Domini 2014 nie było takiego dywanu.

Na otwarciu, zorganizowanym przed budynkiem biblioteki i namiotem spotkań rozbitym opodal, królowała biel – to aktorzy Teatru Recepta przemykali w jasnych kostiumach uszytych do spektaklu „Siewcy”. Aktorzy, goście, szacowne persony, mieszkańcy miasta, wszyscy mieszali się w tłumie, zerkając a to na spektakl, a to na siebie nawzajem, łowiąc podniosłe słowa przemówień i całkiem zwykłe dialogi zebranych. Dywanu nie było, to też nie dzielił on przybyłych na kroczących po nim i kroczącym się przyglądających.

Aliści po kilku dniach przebywania na festiwalu zdałem sobie sprawę, że i w Koszalinie rozpościerają czerwony dywan na ten czas świąteczny. Jednakże całkiem niezwykły to dywan, bo w rzeczy samej… latający. Unosi się on niepostrzeżenie pośród przybywających do festiwalowego zakątka w zjawiskowym koszalińskim parku, wsuwając się nie tylko pod stopy, ale między ludzi, unosząc się nad nimi, czasem otulając ich. Właściwie nie jest on nigdy w pełni gotowy, bo nieustannie go przybywa. Rośnie tkany z tych małych i większych spotkań, spojrzeń i uśmiechów, pozdrowień, rozmów i wzruszeń, ba – nawet dotknięć, bo jeśli znajdziecie się kiedyś na tym festiwalu, to wiedzcie, że przytulanie się przybyszów, ściskanie dłoni, bliskie podchodzenie do siebie, to całkiem realne doświadczanie owej integracji wpisanej w szyld i herb festiwalu, którą traktuje się tu bardzo na serio.

Jasne, że chodzi się tu także na filmy, doznaje na nich wzruszeń, z podziwem myśli o tych, którzy znaleźli te obrazy i zdobyli dla festiwalowego programu, ale czymś daleko bardziej istotnym jest tu owo wezwanie do integrowania się, traktowane przez wszystkich bardzo poważnie, a co najważniejsze, wcielane w sposób całkowicie niewymuszony.

Spotkałem na tym koszalińskim, czerwonym, latającym dywanie ludzi niezwykłych (dużo by o tym opowiadać) – pośród widzów, twórców, bohaterów filmowych (nie lada przeżycie spotkać się z nimi – jakby właśnie zeszli z ekranu!), gości (tu przydałaby się mapa, by pokazać skąd przybyli), organizatorów (gdybym potrafił, określiłbym ich jakąś metaforą, w której byłaby też czerwień, ale przywodząca niechybnie na myśl serce i to sporych rozmiarów) i towarzyszy w mojej przygodzie konkursowego jurora.
Kucałem na tym dywanie, by oglądać filmy i zerkać na siedzących obok, wymieniając uśmiechy i porozumiewawcze spojrzenia, a potem przechadzałem się po nim coraz bardziej zdumiony, że istnieje takie miejsce i czas taki, w którym Ty i ja możemy się w istocie zintegrować, to znaczy spotkać, porozumieć, pobyć razem, blisko siebie, choć na chwilę…
Mikołaj Jazdon, przewodniczący jury
Data publikacji: 25.03.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również