Muzyka rockowa sposobem walki z niepełnosprawnością

Muzyka rockowa sposobem walki z niepełnosprawnością

Granie muzyki rockowej i koncertowanie jest dla zespołu „Na Górze" pomysłem na walkę z niepełnosprawnością intelektualną. Od 19 lat zespół jest nie tylko przykładem na to, jak żyć z niepełnosprawnością. Pokazuje również, że ona w niczym nie przeszkadza.

Zdaniem Wojciecha Retza – założyciela grupy i jednego z jej muzyków – koncertowanie pozwala członkom zespołu zapomnieć o niepełnosprawności, powoduje również, że na scenie stają się oni innymi ludźmi.

Zespół „Na Górze” powstał w 1994 roku, dwa lata po rozpoczęciu działalności Teatru „Na Górze”. Po sześciu latach wspólnego grania w teatrze oraz koncertowania, podjęto decyzję o zawieszeniu działalności teatru i zaangażowaniu się wyłącznie w działalność muzyczną. „Na Górze” gra muzykę rockową z elementami wielu innych gatunków muzycznych m.in. punk rocka i reggae.

Pierwszy koncert zespół zagrał na terenie Domu Pomocy Społecznej w Rzadkowie (wielkopolskie) w grudniu 1994 roku. Właśnie przy tym ośrodku powstała grupa, z niego pochodzi też większość jej członków.

– Na początku w zespole było siedem osób. Później jednak z różnych powodów nasza liczba uległa zmianie. Obecnie koncertujemy w cztery, czasami pięć osób – powiedział Retz, który oprócz prowadzenia zespołu, jest też terapeutą w DPS w Rzadkowie.

Jak wyjaśnił, na początku chciał, aby „Na Górze” traktować na równi z kapelami złożonymi z pełnosprawnych muzyków. Potem zauważył jednak, że zespół nie powinien się bać swojej niepełnosprawności i zacząć o niej mówić.

– Zawsze chcieliśmy, żeby ludzie klaskali nam za to, że zagraliśmy dobrze, a nie z litości. Możemy pokazać zdrowym ludziom, że niepełnosprawni też potrafią się bawić i mają tę spontaniczność, której często brakuje innym. Otwarcie mówimy, że jesteśmy niepełnosprawni. Nie chodzi o robienie sensacji. Skoro robimy coś ciekawego na dobrym poziomie artystycznym, to warto zwrócić na to uwagę – zaznaczył.

Do tej pory zespół wydał dwie płyty – „Rre generacja” i „Satysfakcja”.

– My słabo wypadamy w nagraniach studyjnych, gdzie każdy instrument rejestrowany jest osobno – to jest sztuczna praca, w której zanika żywiołowość grupy. Na płycie jest połowa energii, którą widać, gdy jesteśmy w trakcie koncertu. Niepełnosprawność idzie wtedy na bok. To niesamowite, gdy przed koncertem patrzy się jak ktoś z publiczności próbuje porozmawiać z Robertem – perkusistą zespołu, z którym trudno się porozumieć (jest niepełnosprawny intelektualnie w znacznym stopniu, nie mówi – przyp. PAP), a potem on siada za bębnami i widać jego przemianę w pełnosprawnego muzyka – podkreśla Retz.

Zespół dwa lata temu rozpoczął pracę nad nowymi utworami. Do tej pory zostało ich nagranych pięć, ale tym razem grupa nie rejestrowała każdego instrumentu osobno, lecz wszyscy muzycy grali w studiu razem, aby uzyskać efekt spontanicznego wykonania „na żywo”. Nie wiadomo jednak czy i kiedy płyta się ukaże – na razie utwory są publikowane w Internecie.

Ostatnio zespół „Na Górze” wraz z innymi osobami niepełnosprawnymi – członkami Stowarzyszenia Na Górze w Chodzieży, samodzielnie zrealizował teledysk do utworu „Chowam się”. Animację zrobiono metodą poklatkową. Została ona wyróżniona na Festiwalu Polskiej Animacji w Łodzi. (PAP)

Data publikacji: 27.12.2013 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również