Najpiękniejsze świątynie świata

Autorka przed Świątynią Nieba, Chiny

Świątynie i różne budowle sakralne od zarania dziejów towarzyszą człowiekowi i stanowią nieodłączną cześć naszej duchowości, wyrażają potrzebę łączności z siłą wyższą, są niezwykłym świadectwem wiary, talentu, wyobraźni. Obiekty kultu są wpisane w naszą kulturę i od wieków zadziwiają, wzruszają. Stanowią nasze dziedzictwo i cywilizacyjne bogactwo. Ich różnorodność skłania do refleksji, uczy tolerancji, zachwyca głębią przesłania.

I dotyczy to zarówno neolitycznych pozostałości, jak i powstałych później kościołów, meczetów, cerkwi, zborów, synagog… Poniższe przykłady nie są rankingiem, a tylko subiektywnym wyborem, za którym kryją się moje osobiste odczucia, wspomnienia zachowane dzięki urokowi chwili. Emocje, które towarzyszyły mi w trakcie ich zwiedzania są ze mną do dziś. I jestem pewna, że do tej listy można dodać wiele przepięknych miejsc. I mógłby to być zarówno jakiś mały, wiejski kościółek, jak i znane, duże sanktuarium.

Świątynia Nieba, Pekin (Chiny)

Świątynia Nieba to kompleks świątynny z pięknym parkiem zbudowany w XV wieku za czasów dynastii Ming. W jego skład wchodzą trzy główne grupy zabudowań  – Cesarskie  Sklepienie Nieba, Pawilon Modlitwy o Urodzaj i Okrągły Ołtarz. Cesarz Chin odprawiał tutaj co roku modły o urodzaj w nadchodzącym roku. Mieszkańcy Pekinu nie mieli prawa uczestniczyć w obrzędzie. Dziś przybywają tu tłumnie.

Na terenie kompleksu potrzebowałam pomocy, by pokonać niektóre etapy trasy zwiedzania (schody, kilkupoziomowe tarasy). Poza tym dla zabytków  Chin charakterystyczne są wysokie progi dochodzące nawet do 30 cm wysokości, które świadczyły o statusie gospodarza i miały również za zadanie odpędzać złe duchy. Poważnie utrudniają zwiedzanie osobom, które mają problemy z poruszaniem się.

Zespół świątynny Karnak (Egipt)

W Karnaku znajduje się jedna z największych i najważniejszych świątyń w Egipcie – świątynia Ramzesa II wystawiona dla boga Amona-Ra. To właściwie  nie jedna budowla, a cały ich kompleks. Monumentalne budowle, posągi i kolumny robią ogromne wrażenie. Posąg skarabeusza należy obejść trzykrotnie, a szczęście gwarantowane. Objechałam obelisk trzy razy i mam nadzieję, że egipscy bogowie pamiętają o tym przy rozdzielaniu swojej łaskawości.

To w Karnaku dowiedziałam się, jak się odczytuje hieroglify- zawsze od strony, w którą „patrzą” postacie przedstawione przez znaki. Do zapisu imion władców  używano kartuszy. Dziś taki kartusz-zawieszkę z własnym imieniem zapisanym hieroglifami można zamówić u miejscowych jubilerów.

Katedra Notre Dame, Paryż (Francja)

Pożar katedry Notre Dame w kwietniu 2019 roku wstrząsnął całym światem. To nie tylko kościół. To jeden z symboli Paryża, obiekt będący częścią światowego dziedzictwa. Katedra od zawsze kojarzyła mi się z książką Victora Hugo o nieszczęśliwym dzwonniku Quasimodo. Gotyckie wnętrze stanowiło malowniczo tajemniczą scenerię również  dla filmów  nakręconych na podstawie książki pt. „Dzwonnik z Notre Dame”. Kolorowe światło wpadające przez rozetę i witraże rozświetla świątynię, pozwala dostrzec szczegóły wystroju.

Katedrę wielokrotnie przerabiano, ale sam Victor Hugo o tych zmianach napisał: „Mody zrobiły więcej złego niż rewolucje”. W środku zawsze kręciło się mnóstwo ludzi, można było również zapalić świeczkę w dowolnej intencji. I ja zostawiłam tam swoją prośbę wiele lat temu. Spełniła się.

Duży plac przed katedrą  powstał  po zrównaniu z ziemią pobliskich domów na rozkaz Napoleona III, który obawiał się wznoszenia barykad na sąsiednich krętych uliczkach. Stałymi rezydentami tego miejsca są gołębie będące symbolem pokoju, wierności, niebiańskiej czystości, niewinności, poselstwa, nowin niebiańskich, etc. Lista jest na tyle długa, by ich obecność w tym miejscu uznać za całkowicie uzasadnioną i nieprzypadkową. Z katedralnego placu liczy się również  wszystkie odległości. Z  Paryża do mojego miasta jest 1482,06 km.

Akropol, Ateny (Grecja)

Góruje nad miastem. Miejsca kultu zbudowano w tym miejscu jeszcze w okresie archaicznym. Zostały zniszczone w czasie wojen perskich. Podczas odbudowy zainicjowanej przez Peryklesa (w V wieku p.n.e.) powstał tu kompleks świątyń: Partenon, Erechtejon, Apteros, sanktuarium Artemidy Brauronia i Propyleje. Majestatyczne i smukłe kolumny świątyni poświęconej Atenie, zbudowane w porządku doryckim, są najbardziej rzucającą się w oczy częścią zabytkowego wzgórza.

U stóp Akropolu znajduje się Aeropag, na którym święty Paweł przemawiał do Ateńczyków, co upamiętnia kamienna tablica. Stąd niedaleko do Muzeum Akropolu. W tym bardzo nowoczesnym obiekcie, zbudowanym na miejscu dawnych Aten, znajduje się ok. 4000 niezwykłych eksponatów ilustrujących historię starożytnej Grecji i przemiany, jakie zachodziły w tej części świata na przestrzeni wieków. Mitologia grecka pełna była rozmaitych bóstw, herosów i magicznych stworzeń. Dzieła sztuki są nie tylko  świadectwem tych wierzeń; stanowią one również niezwykły przykład kunsztu i wyobraźni artystów.

Świątynia Lotosu, Delhi (Indie)

Jedyna świątynia bez barier architektonicznych, w jakiej byłam w Indiach, to bahaistyczna świątynia Lotosu na przedmieściach New Delhi. To obiekt wybudowany w XX wieku. We wnętrzu nie ma żadnych symboli religijnych, może się w niej modlić każdy, niezależnie od wyznawanej wiary. Otoczona jest dziewięcioma ogrodami i basenami, co sprawia, że wygląda jak  pływający kwiat lotosu – symbol czystości, piękna i boskości. Do świątyni można dostać się jednym z dziewięciu wejść, symbolizujących  dziewięć głównych religii i ich jedność. Wszystkie prowadzą do tego samego miejsca – do wnętrza świątyni, czyli symbolicznie do jednego Boga. Jest to jeden z najliczniej odwiedzanych budynków na świecie.

Gunung Kawi, Ubud na Bali (Indonezja)

Na Bali i w samym Ubud jest mnóstwo świątyń, ale ta jest wyjątkowa i niezwykle piękna. Przed wejściem trzeba odpowiednio się przygotować do zwiedzania i zaopatrzyć w sarong. Można go wypożyczyć przy wejściu. Mnie  potraktowano ulgowo i wystarczyła tylko czerwona przepaska, by pozwolono mi wejść do parku (mnóstwo schodów). W malowniczej dolinie, pełnej ciekawej roślinności znajdują się świątynie wykute w skale, reliefy, pawilony, ołtarze. Do końca nie wiadomo, w jaki sposób powstały.

Jedna z legend głosi, że zostały wyrzeźbione w XI wieku przez rodzinę króla Udayana, który po okresie swoich rządów porzucił dostatnie życie i został pustelnikiem. Inna hipoteza mówi zaś, że wykuł je własnymi paznokciami w jedną noc przyjazny Balijczykom  mityczny olbrzym. Jakkolwiek powstały są dziś prawdziwą  oazą spokoju, gdzie czas płynie wolniej, a serce z zachwytu bije szybciej. Była tam w dniu moich imienin. Nie mogłabym sobie wymarzyć piękniejszej scenerii do świętowania.

Bazylika Grobu Pańskiego, Jerozolima (Izrael)

Bazylika Grobu Pańskiego w Jerozolimie jest jednym z najświętszych miejsc chrześcijaństwa. Znajduje się w miejscu męki, ukrzyżowania, złożenia do grobu i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Została poświęcona w 366 r. n. e. Ufundowała ją Helena, matka cesarza Konstantyna Wielkiego, późniejsza święta. Podczas pielgrzymki do Jerozolimy miała ona odnaleźć tutaj drzewo Krzyża Świętego.

Bazylika była wielokrotnie niszczona i odbudowywana, ale zasadniczy jej kształt pochodzi z okresu wypraw krzyżowych. Obowiązujący w niej tzw. status quo określa, że współgospodarzami tego miejsca są trzy Kościoły: prawosławny, ormiański i katolicki (ale klucze do bazyliki od ponad półtora wieku przechowuje rodzina muzułmańska).

Zaraz po wejściu zobaczymy Płytę Namaszczenia, na której – jak się uważa – umieszczono ciało Chrystusa po zdjęciu z krzyża. Wiszą nad nią piękne lampy, a ścianę naprzeciwko zdobią misterne mozaiki. W Bazylice znajdują się trzy końcowe stacje Drogi Krzyżowej, a w zwieńczonej kopułą rotundzie jest  kaplica Grobu Pańskiego.

Po przejściu przez bogato zdobione drzwi wchodzi się do niewielkiej  kaplicy Anioła, a stąd już  bezpośrednio  do pomieszczenia, gdzie jest wnęka, w której złożono ciało Chrystusa. Zwykle turyści i pielgrzymi, żeby zobaczyć te miejsca, muszą odstać swoje w długiej kolejce. Ale warto. To serce chrześcijaństwa i miejsce, w którym można poczuć siłę wiary i zastanowić się nad swoją duchowością.

Katedra Świętego Jana, La Valetta (Malta)

Malta ma tak wiele zabytków, że bywa nazywana największym muzeum pod gołym niebem, a stolica –La Valetta – jest jednym z najpiękniejszych miast portowych, jakie widziałam. Katedra Świętego Jana została zbudowana w XVI wieku jako kościół zakonu joannitów. Imponujące, barokowe wnętrze sprawia, że głos cichnie, ciekawość przemienia się w zachwyt.

Przy wejściu umieszczono kosz z chustami, którymi nieco roznegliżowane turystki mogą przykryć ramiona. Tu znajduje się jedno z najsłynniejszych dzieł włoskiego malarza Caravaggia –  „Ścięcie św. Jana”. To największy (oczywiście jeśli chodzi o gabaryty , bo jakże wartościować dzieła mistrza!) obraz niepokornego artysty, którego bujne i awanturnicze życie przywiodło i na Maltę.

Meczet Hassana II, Casablanca ( Maroko)

Meczet Hassana II jest największą atrakcją „białego miasta” (casa blanca – biały dom). To jeden z najnowocześniejszych meczetów na świecie. Jego budowę rozpoczęto w 1986 roku z woli ówczesnego władcy, którego imię nosi świątynia. „Pragnę wznieść meczet, który będzie symbolem Afryki, jak Statua Wolności reprezentuje Stany Zjednoczone” – powiedział. Budowla rzeczywiście budzi podziw rozmachem oraz nowoczesnymi rozwiązaniami architektonicznymi (np. sufit sterowany i rozsuwany elektronicznie). Ilość zdobień, misterność prac ma robić wrażenie. I robi.

Obiekt, choć tak nowoczesny, nie jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Zwiedziłam go częściowo. Bez wątpienia stał się on jednak turystycznym magnesem przyciągającym do Casablanki rzesze turystów. Miasto kojarzy się ze słynnym filmem M.Curtiza „Casablanka” z 1942, z Ingrid Bergman i  Humphreyem Bogartem w rolach głównych. Ale film tak naprawdę był kręcony w Tangerze. W Casablance – największym  mieście  Maghrebu – nie ma żadnych śladów, które mogłyby się kojarzyć ze słynnym filmem. No może oprócz pewnego baru, w którym można usłyszeć „Zagraj to jeszcze raz, Sam”.

Klasztor Hieronimitów, Lizbona (Portugalia)

Wizyta w tym klasztorze to wspaniała podróż w przeszłość Portugalii. Został zbudowany w XIV wieku z inicjatywy króla Manuela I, który w ten sposób chciał uczcić bezpieczny powrót Vasco da Gamy z podróży, dzięki której odkryto drogę morską do Indii. Wcześniej w tym miejscu istniała kaplica ufundowana przez wielkiego wizjonera – Henryka Żeglarza. To w dużej mierze za jego sprawą Portugalia z niewielkiego państewka na skraju Europy stała się światową potęgą.

Wystrój świątyni  łączy formy orientalne z motywami morskimi, takimi jak grzbiety fal czy liny okrętowe. Symbol wody jest wszechobecny. Nic dziwnego, to położenie nad oceanem dało inspirację, możliwości, a w rezultacie  posiadłości i znaczenie na całym świecie. Znajdują się tu również okazałe grobowce Vasco da Gamy oraz Luisa Camoesa, który opisał historie odkryć w epickim poemacie. Grobowce królów można rozpoznać po figurach słoni, na których są umieszczone.

Spacer po klasztorze to podróż do źródeł wielkości Portugalii. I warto się nie śpieszyć, by pozwolić szczegółom wniknąć w pamięć, dać się ponieść wyobraźni, ponieważ – jak mówi portugalskie przysłowie – „a pressa é inimiga da perfeição” („pośpiech jest wrogiem doskonałości”).

Sobór Zbawiciela na Krwi, Sankt Petersburg (Rosja)

Jest jedną z najbardziej charakterystycznych budowli Petersburga. Wygląda jak pałac z rosyjskich bajek. W pobliżu znajduje się mnóstwo straganów, jakaś para w strojach z epoki zwykle przechadza się zachęcając do wspólnego zdjęcia. Pamiętam również sprzedawcę plastikowych jajek, który głośno  wykrzykiwał: „Faberge, Faberge” (można było płacić w złotówkach). Na stoiskach w pobliżu świątyni królują matrioszki oraz gadżety z wizerunkiem prezydenta Putina.

Cerkiew wzniesiono dokładnie tam, gdzie w 1881 roku zamordowano Aleksandra II. Car zmarł wskutek wybuchu bomby rzuconej przez polskiego zamachowca Ignacego Hryniewieckiego. Ciekawostką jest fakt, iż drugi z zamachowców, będąc w szoku po przeprowadzonym zamachu, widząc rannego cara rzucił się mu z pomocą. Mozaikowe wnętrze cerkwi jest jedyną w Rosji kolekcją tego rodzaju sztuki o ogólnej powierzchni 7000 m kw.

Katedra Matki Boskiej Wniebowziętej, Siena (Włochy)

We Włoszech jest tak wiele zabytków i wspaniałych budowli, że wybór jednej świątyni jest zadaniem karkołomnym i w pewnym sensie krzywdzącym dla wielu wspaniałych obiektów rozsianych po całej Italii. Niech więc Cattedrale di Santa Maria Assunta w Sienie będzie po prostu godną reprezentantką tego typu arcydzieł architektury. Już sama monumentalna fasada wygląda imponująco. Biało-czarne wnętrze jest bardzo ekspresyjne. Po wejściu  wzrok mimo woli kieruje się w górę – ku witrażom, sklepieniom, choć i posadzki wykonane przez różnych artystów  zachwycają finezją i kompozycją. Budowę katedry rozpoczęto w XII wieku w stylu romańskim, by około 100 lat później  przeobrazić ją w jeden z najlepszych przykładów włoskiego gotyku. Podobno  Wagner komponując „Parsifala”  prosił, aby przysłano mu szkice sieneńskiej katedry. W wyobraźni kompozytora kościół  ten jawił się jako idealna  świątynia Graala.

Meczet Szejka Zayeda, Abu Dhabi (ZEA)

Jego nazwa pochodzi od  pierwszego prezydenta i założyciela Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którym był Zayed bin Sultan Al Nahyan. Budowa rozpoczęła się w 1996 roku i trwała przez  11 lat. Obiekt w pierwszej chwili skojarzył mi się z Taj Mahal w Indiach – podobne motywy architektoniczne, podobna biel marmuru. Przy wejściu trzeba zdjąć buty. Potem kobiety udają się do osobnej części, by przebrać się w czarne szaty zakrywające całe ciało i głowę. Nie bez kłopotu udało mi się założyć ten, skądinąd ładny i zwiewny strój. Opony mojego wózka symbolicznie przetarto jakąś szmatką, zakryto mi również stopy. Chusta ciągle osuwała się na ramiona, za długa suknia wkręcała się w koła, ale udało mi się w końcu dostać do głównej sali, gdzie znajduje się największy na świecie dywan modlitewny. Piękna, misterna robota, dzieło tkaczek z Iranu. Siedząc na nim, słuchaliśmy przewodnika opowiadającego z dumą o meczecie. Pokazał również pięknie zdobione wydanie Koranu, ale nie pozwolił nam – niewiernym – go dotykać.

Zobacz galerię…

Lilla Latus, fot. z archiwum autorki

Data publikacji: 11.05.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również