Niepełnosprawny uczestnik „Tańca z gwiazdami” trafił do szpitala

Dzień po występie w „Tańcu z gwiazdami” Sylwester Wilk czuł tak silny ból, że musiał pojechać do szpitala. Spędził tam trzy dni, a 8 września został wypisany na własne życzenie. Mimo że sportowiec czuje się lepiej, wciąż nie wiadomo, czy wystąpi w kolejnym odcinku show Polsatu.

Problemy zdrowotne Sylwestra Wilka zaczęły się jeszcze przed występem 4 września. Sportowiec czuł silny ból w miejscu po amputowanej nodze, że do ostatniej minuty nie było pewne, czy zatańczy. Problemem był nie tylko ból, ale też to, że Wilk z powodu opuchlizny nie mógł włożyć protezy. Sylwester pojechał do protetyka, który dopasował mu protezę, dzięki czemu sportowiec pojawił się na parkiecie i zatańczył foxtrota. Wypadł świetnie i dostał bardzo wysokie noty od jurorów.

Nie cieszył się jednak długo z udanego powrotu na parkiet po przerwie spowodowanej pandemią. Następnego dnia poczuł się jeszcze gorzej i musiał jechać do szpitala. – Trafiłem 5 września do szpitala. Jestem na antybiotyku. Z nogą nieco lepiej, ale jest nadal opuchnięta. Czekam na informacje od lekarzy, co dalej – poinformował.

8 września Wilk wyszedł ze szpitala i wrócił do trenowania. Nie wiadomo jednak, czy wystąpi w kolejnym odcinku. To będzie zależało od decyzji lekarzy, którzy mają ocenić, czy jego noga wytrzyma intensywny wysiłek. – Sylwek zawsze trenuje z całych sił, nie pozwala sobie na taryfę ulgową. Wymaga od siebie maksymalnie dużo – mówi taneczna partnerka Wilka, Hania Żudziewicz. I dodaje, że poczuła ulgę, gdy dowiedziała się, że Sylwester czuje się lepiej i dochodzi do zdrowia.

Jeśli zdrowie mu pozwoli, to 15 września Sylwester wystąpi też w „Ninja Warrior Polska”. Jest jedynym w Polsce niepełnosprawnym sportowcem, który zdecydował się zmierzyć ze słynnym torem przeszkód. (PAP Life)

gra/, fot. Polsat

Data publikacji: 09.09.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również