Postawili na aktywizację zawodową

Postawili na aktywizację zawodową

Stowarzyszenie Niepełnosprawni dla Środowiska EKON zrealizowało dwie edycje projektu „Aktywizacja zawodowa niepełnosprawnych osób młodych z woj. małopolskiego". Wzięło w nim udział 80 mieszkańców regionu. Program obejmował m.in. płatne staże.

Najpierw konsultacje z doradcą zawodowym, później szkolenie uzupełniające lub podwyższające kompetencje zawodowe, a na koniec płatny trzymiesięczny staż. Tak w skrócie można opisać ścieżkę przygotowaną dla każdego uczestnika projektu. Dwie edycje zostały zorganizowane od 1 stycznia 2016 r. do 28 lutego 2017 r. Głównym celem było zwiększenie możliwości zatrudnienia osób do 29. roku życia spośród biernych zawodowo.
„Nasze Sprawy” poinformowały o inicjatywie w marcu (https://naszesprawy.eu/praca/10824-zawodowa-szansa-dla-mlodych.html) i lipcu ub.r. (https://naszesprawy.eu/praca/11373-czas-na-aktywizacje-zawodowa-mlodych.html).

– Udział w projekcie zmienił każdego uczestnika, m.in. określił ścieżkę zawodową, ale też miał duży wpływ na postrzeganie siebie w grupie w środowisku zawodowym. Można było zdobyć umiejętności interpersonalne i interdyscyplinarne, przełamywać własne ograniczenia. Wyjście ze sfery komfortu się opłaca i myślę, że młode osoby tego doświadczyły – mówi Alicja Mazurek, która w ramach projektu była pośrednikiem pracy ze Stowarzyszenia EKON.

Bariery przełamane

W dwóch edycjach zostało przygotowanych 80 miejsc dla młodych osób. – Dzięki udziałowi w projekcie zyskałem przede wszystkim pracę i wiarę w siebie. Wcześniej nie miałem pomysłu na swoją przyszłość, ale teraz wygląda to już inaczej – mówi Wojciech Słonina. Przyznaje, że początki były ciężkie. Wtedy nie myślał o tak pozytywnym finale. Wynikało to z niskiej samooceny.

30-latkowi bardzo pomogły m.in. ćwiczenia z koncentracji. – Te zajęcia pokazały, że potrafię i nie jest ze mną tak źle – podkreśla. Zdobytą wiedzę wykorzystał już podczas stażu w firmie Sed-Hut świadczącej usługi ochrony mienia. Do jego zadań należało m.in. patrolowanie na terenie jednego z zakładów przemysłowych. Przełożeni byli zadowoleni z zaangażowania stażysty i przedstawili mu ofertę zatrudnienia. Umowę o pracę podpisał wkrótce po zakończeniu stażu.

Michał Klebach skończył studia i poszukiwał przez Internet zajęcia dla siebie. – Rozmowa, rozmowa, do widzenia i żadnego odzewu – tak to wyglądało. Gdyby ktoś przed rozpoczęciem projektu powiedział, że zdobędę doświadczenie i tyle zyskam, to nie uwierzyłbym – opowiada 25-latek. Dodaje, że teraz w poszukiwaniach zatrudnienia czuje się pewniej, bardziej wierzy w swoje umiejętności.

Staż odbył w jednej z placówek Poczty Polskiej w Krakowie. Do jego zadań należało m.in. wpisywanie przesyłek do komputera, segregowanie zwrotów i układanie przesyłek według rejonów. – Wcześniej zastanawiałem się, czy będę nadawał się do pracy. Okazało się, że nie miałem problemów. Dzięki udziałowi w projekcie przełamałem wewnętrzne bariery. Skoro poradziłem sobie na poczcie i sporo się nauczyłem, to mogę sobie wszędzie dać radę – opowiada.

Od obaw do pochwał

Rafał Wróbel miał obawy związane z udziałem w projekcie. Dotyczyły one przede wszystkim trudności w nawiązywaniu relacji z innymi osobami, znalezienia miejsca na staż oraz trudności przewidzianego programu. – Uważam, że mimo ograniczeń, można dać sobie radę w takich przedsięwzięciach – mówi 28-latek. Dodaje, że skorzystał ze wskazówek doradcy zawodowego dotyczących motywacji do nawiązywania relacji międzyludzkich na szkoleniu i na stażu. Ponadto mógł liczyć na pomoc pośrednika pracy w znalezieniu stażu oraz osoby przeprowadzającej szkolenie. Otrzymał też wsparcie od pracowników Oddziału IV Archiwum Narodowego w Krakowie, gdzie odbył staż. Jako pracownik biurowy zajmował się przeglądaniem akt dotyczących nadania / utraty obywatelstwa i wniosków mieszkaniowych sprzed kilkudziesięciu lat. Informacje z tych dokumentów wpisywał do komputerowej bazy danych w Excelu.

– Program zrealizowany w ramach projektu ogólnie oceniam pozytywnie. Liczyłem na to, że po stażu zostanę zatrudniony na umowę o pracę w tej samej instytucji lub na dłuższy staż, co najmniej roczny. Najmilszym wspomnieniem były pochwały pani kierownik i innych pracowników dotyczące mojego podejścia do obowiązków służbowych – mówi Rafał Wróbel.

Bartosz Jusiński brał już wcześniej udział w tego typu projekcie. Wyobrażenia dotyczące inicjatywy EKON-u pokryły się mniej więcej z rzeczywistością. Podkreśla, że w trakcie kursu komputerowego (ECDL) nauczył się nowych zagadnień. – Podczas stażu byłem pracownikiem biurowym w Fundacji Aktywnej Rehabilitacji, co spełniło moje oczekiwania – mówi 27-latek. Do jego zadań należało porządkowanie dokumentacji, a także pisanie i redagowanie pism. Ponadto zajmował się pocztą z / do firmy oraz uzupełnianiem danych z kwestionariuszy papierowych do elektronicznych. – Po udziale w projekcie zyskałem przede wszystkim doświadczenie w pracy w nowym miejscu. Szkoda jedynie, że fundacja nie miała możliwości, aby zatrudnić mnie po stażu – opisuje.

Pomocne nastawienie

Damian Więcek zgłosił się do projektu ze względu na możliwości zdobycia nowych umiejętności. Dzięki udziałowi poczuł się przydatny. – Jestem osobą niedosłyszącą, noszącą aparaty słuchowe. Uczestniczyłem w zajęciach, które uwidoczniły moje słabe i dobre strony w zakresie funkcjonowania w środowisku pracy – opisuje 29-latek. Staż odbył w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa na stanowisku opiekun ekspozycji. Wcześniej wziął udział w kursie z grafiki komputerowej.

Damian Więcek przyznaje, że napotyka na utrudnienia w komunikacji z osobami słyszącymi. Wynika to z niezrozumienia zdań wypowiadanych szybko. – Opiekun z ramienia Stowarzyszenia, wykładowca na zajęciach z grafiki komputerowej, opiekun stażu oraz pracownicy oddziałów Muzeum Historycznego starali się mówić do mnie pomału i wyraźnie. Taki sposób komunikacji pozwalał na moje swobodne wypowiedzi bez strachu, że znów coś nie zrozumiałem – wspomina.

Natalia Dziwosz potwierdza, że organizacja projektu stała na bardzo wysokim poziomie. – W każdym momencie mogłam liczyć na pomoc organizatorów. Najbardziej doceniam pomocne nastawienie pracowników EKON-u – opisuje 26-latka. Z oferty skorzystała, ponieważ po ukończeniu studiów odczuwała potrzebę odbycia stażu i zdobycia doświadczenia zawodowego. Cel zrealizowała w pracowni i sklepie Mniejwięcej w Krakowie. Do jej zadań należała obsługa klientów w sklepie stacjonarnym, w tym obsługa kasy fiskalnej i terminala. Ponadto odpowiadała za wprowadzanie nowych produktów na stronę internetową sklepu oraz aktualizowanie danych na temat produktów. – Zakres moich obowiązków obejmował też założenie i obsługę profilu sklepu Mniejwięcej na Instagramie. Moim najmilszym wspomnieniem jest obsługa pierwszego klienta – mówi Natalia Dziwosz.

Nie dla marazmu

Monika Adamska odbyła staż na stanowisku administracyjnym w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa. – Wiedziałam, że organizatorzy zrobią wszystko, abym mogła realizować program w miejscach, gdzie nie będzie barier architektonicznych, ponieważ poruszam się na wózku inwalidzkim. Miałam jednak obawy, czy będę mogła pracować w swoim tempie bez pośpiechu. Pracuję wolno i nie lubię, jak ktoś mnie pośpiesza – opisuje 26-latka. Dodaje, że obawy jednak były niepotrzebne. Każdy podchodził do niej ze zrozumieniem. Projekt zdecydowanie spełnił jej oczekiwania. W trakcie stażu zajmowała się prowadzeniem bieżącej dokumentacji oraz archiwizowaniem dokumentacji znajdującej się w dziale. Ponadto sporządzała spis spraw, sprawdzała zawartości teczek itp.

Również Agnieszka Cichoń odbyła staż w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa. Zajmowała się wspieraniem działu administracji. Jej obowiązki obejmowały m.in. przygotowywanie dokumentacji do przekazania do archiwum, pomoc przy inwentaryzacji magazynu wydawnictw oraz inne prace biurowe. – Ważną rzeczą, jaką zyskałam dzięki projektowi, są na pewno nowe umiejętności zawodowe. Jednak najważniejsze były: możliwość wyrwania się z marazmu, poznanie nowych osób i miejsc, a także wzmocnienie samooceny – opisuje 28-latka. Zależało jej szczególnie na podniesieniu kwalifikacji, co pozwoliłoby na znalezienie pracy. Krokiem do tego był kurs zawodowy „Kadry i płace z elementami zarządzania zasobami ludzkimi”. Cel zrealizowała, zdobyła zatrudnienie, choć nie w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa. Wykonywane obecnie zadania nie pokrywają się z programem kursu.

– Jeśli uczestnik nie wyraża chęci współpracy i wprowadzania zmian w swoim życiu, to nawet najlepiej przygotowany projekt aktywizacji nie spełni jego oczekiwań. Ja największe obawy miałam co do barier architektonicznych w miejscu odbywania zajęć i stażu. Opiekun zadbał o to, żeby oba miejsca były jak najbardziej pozbawione tych barier, co z resztą się udało – opisuje Agnieszka Cichoń.

Alicja Mazurek, w ramach projektu była pośrednikiem pracy ze Stowarzyszenia Niepełnosprawni dla Środowiska EKON
Wiemy od uczestników, że wejście do projektu wiązało się z niepewnością, co jest naturalne. Wszystko zaczynało się więc małymi krokami. Spotkania z doradcą zawodowym miały na celu sporządzenie indywidualnego planu działania. Szkolenia zawodowe były indywidualne lub w grupach od dwu- do maksymalnie ośmioosobowych. Mieliśmy osoby, które szkolenia zawodowe odbyły w miejscu swojego zamieszkania, m.in. ze względu na rodzaj niepełnosprawności.
Uczestnikom spodobało się, że nie musieli długo czekać na kolejne etapy aktywizacji. Młode osoby zdobyły doświadczenie zawodowe w różnych miejscach. Wszystkie staże odbyły się zgodnie z indywidualnym planem działania. Zostały zorganizowane w administracji publicznej, prywatnych firmach, fundacjach oraz stowarzyszeniach. Największym zainteresowaniem cieszyły się stanowiska pracownika biurowego.
Zgłoszenia dotarły do nas nie tylko z Krakowa, ale z różnych części województwa małopolskiego. W naszym projekcie były osoby z każdym rodzajem niepełnosprawności. Dominowały jednak niepełnosprawności ruchowa i neurologiczna.

Zobacz galerię…

Marcin Gazda

fot. autor i i archiwa rozmówców
Data publikacji: 27.05.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również