Trener pracy wychodzi z ukrycia

Trener pracy wychodzi z ukrycia

O trenerze pracy słyszało wiele osób z niepełnosprawnością i organizacji pozarządowych zajmujących się ich wspieraniem. Niektóre z nich brały udział w projektach PFRON „Trener pracy - zatrudnienie wspomagane osób niepełnosprawnych", które sprawdzały jakie jest w kraju zapotrzebowanie na taką usługę.

Od przyszłego roku zatrudnienie wspomagane może stać się integralną częścią systemu wspierania zatrudnienia osób z niepełnosprawnoscią i znacząco wpłynąć na wprowadzenie na rynek pracy osób, których pracodawcy obawiają się zatrudniać.

Może się to stać za sprawą zakończonego właśnie innowacyjnego projektu „Trener pracy jako sposób na zwiększenie zatrudnienia osób niepełnosprawnych”, zrealizowanego w partnerstwie z PFRON (ze wsparciem Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych), Polskim Forum Osób Niepełnosprawnych, POPON, oraz organizacją z Irlandii – KARE Promoting Inclusion for People with Intellectual Disabilities. Wyjątkowość tego projektu polega na tym, że po raz pierwszy w Polsce – po kilkuletnich doświadczeniach i próbach – doczekaliśmy się precyzyjnego opracowania, z wytycznymi, narzędziami oraz szczegółowym opisem, jak powinna wyglądać praca trenerów pracy, ich rekrutacja, szkolenie, oraz monitorowanie wykonywanej przez nich pracy. To swego rodzaju podręcznik metodologiczny z materiałami instruktażowymi, z którego będą mogły korzystać organizacje pozarządowe, jednostki samorządowe i instytucje zajmujące się aktywizacją zawodową osób niepełnosprawnych, które postanowią prowadzić zatrudnienie wspomagane. Dzięki temu projektowi, usługa trenera pracy może pojawić się już w przyszłym roku w zapisach ustawy o rehabilitacji. Jego rezultaty przedstawiono 26 lutego w Warszawie na spotkaniu z przedstawicielami jednostek samorządu terytorialnego.

Kluczowa rola trenera pracy
W Polsce mamy system, który wspiera osoby z niepełnosprawnością w aktywizacji zawodowej i podejmowaniu zatrudnienia na wiele sposobów. Od lat brakowało jednak rozwiązań, które zapewnią indywidualne wsparcie tym osobom, które ze względu na schorzenie, stan zdrowia i ograniczenia wynikające z niepełnosprawności, mają duże trudności z wejściem na rynek pracy. Rozwiązania przyjęte w krajach zachodnich, a od kilku lat stosowane także w naszym kraju przez niektóre organizacje pozarządowe i samorządy pokazują, że kluczową rolę w tym procesie odgrywa trener pracy. To on udziela niezbędnego wsparcia takim osobom, poszukuje dla nich pracy, pomaga ją utrzymać, monitoruje ją, utrzymuje kontakt z pracodawcą i rodziną, bądź opiekunami, a także współpracuje ze specjalistami na różnych etapach procesu zatrudnienia wspomaganego. Odpowiedzią na brak takich rozwiązań systemowych, było powstanie tego projektu.

– Projekt miał bardzo szeroki zasięg, realizowany był przez osiem miesięcy w pięciu województwach, na grupie 490 osób niepełnosprawnych w wieku 15-64 lata, z pracą 72 trenerów pracy i w partnerstwie polskich i zachodniej organizacji – mówi Krzysztof Kaca, zastępca dyrektora Wydziału Realizacji Programów PFRON. – Jak wiemy, Fundusz przeznacza bardzo duże środki na wspomaganie rynku pracy osób niepełnosprawnych, w tym na subsydiowane zatrudnienie w kwocie ponad 3 mld zł rocznie. Są jednak osoby, które nie podejmują pracy ponieważ znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji ze względu na swoją niepełnosprawność. Dla nich stworzono system zatrudnienia wspomaganego z usługą trenera pracy, choć system ten zapewnia także komfort pracodawcy, który nie ponosi żadnych logistycznych ani finansowych kosztów związanych ze znalezieniem na stanowisko odpowiedniego pracownika z niepełnosprawnością, przygotowaniem go i nauczeniem zadań oraz monitorowaniem jej pracy. Ten system pozwala skutecznie zatrudniać osoby niepełnosprawne, przed którymi otwarty rynek pracy był dotąd zamknięty – osoby z upośledzeniem intelektualnym, chorobami psychicznymi i autyzmem. Efekty tego projektu będą wykorzystane w pracach legislacyjnych i we wdrażaniu systemu zatrudniania wspomaganego w Polsce.

Najważniejsze narzędzia i kompetencje
Monika Zakrzewska, koordynator merytoryczny projektu, reprezentująca Polskie Forum Osób Niepełnosprawnych (jeden z partnerów), a na co dzień pracująca w Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, które od lat prowadzi usługę zatrudnienia wspomaganego dla osób z niepełnosprawnością intelektualną, jest przekonana, że wypracowane w projekcie wytyczne i rekomendacje, zostaną wykorzystane w nowych zapisach legislacyjnych. Opracował je zespół naukowców i specjalistów reprezentujących organizacje, które mają największe doświadczenie w zatrudnieniu wspomaganym – Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, Polski Związek Niewidomych, Polski Związek Głuchych, Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym, Fundacja Synapsis, Dom Pod Fontanną, oraz Wrocławski Sejmik Osób Niepełnosprawnych. W składzie wytycznych znalazły się trzy najważniejsze narzędzia:
– narzędzie do rekrutacji trenerów pracy – z kryteriami rekrutacji oraz profilem trenera pracy,
– narzędzie do szkolenia trenerów pracy,
– narzędzie do monitorowania pracy trenera pracy.
Zebrane doświadczenia z pięciu województw dotyczące rekrutacji na stanowisko trenera pracy (zgłosiło się ponad 250 osób na 72 miejsca) pokazały jednoznacznie, że kluczem do wyboru najlepszych kandydatów, są posiadane przez nich konkretne kompetencje, a nie teoretyczna wiedza z zakresu pomocy społecznej, psychologii, czy pedagogiki. Te kompetencje to umiejętność motywowania innych i siebie, zorientowanie na cel, na rezultaty i wyniki, samodzielność oraz umiejętność zarządzania czasem – Trener pracy wykonuje pracę głównie samodzielnie i w terenie – jak również takie cechy osobowościowe, jak otwartość, elastyczność, kreatywność, inteligencja emocjonalna i konsekwencja w działaniach. Kandydaci, którzy posiadali doświadczenie z osobami niepełnosprawnymi, częściej wykazywali takie kompetencje. Prowadzący projekt zrobili uwagę: „Przy braku predyspozycji osobowościowych, wyższe wykształcenie może być przeszkodą”.

– Trener pracy nie ogranicza się do wyjaśniania, czy stawiania diagnoz osoby niepełnosprawnej czy pracodawcy, ale uczy pracy w pracy – mówi Monika Zakrzewska. – Czyli idzie ze swoim klientem na jego stanowisko pracy i nierzadko musi wziąć ścierkę czy mopa do ręki, aby pokazać mu i nauczyć, jak się sprząta dane miejsce, także toaletę, lub idzie na obierak do kuchni gdzie są inne pracujące osoby niepełnosprawne. Część osób z wyższym wykształceniem, mając swoje aspiracje, ma z tymi czynnościami niestety trudności i tej pracy nie będzie wykonywać dobrze. Wyższe wykształcenie nie jest przeciwwskazaniem, opieramy się jednak głównie na predyspozycjach i kompetencjach, a takich może więcej posiadać osoba z wykształceniem zawodowym. My rekomendujemy średnie wykształcenie, choć np. w Irlandii bardzo wielu trenerów pracy ma wykształcenie zawodowe, jednak tam, kontaktami z pracodawcami zajmuje się zatrudniony specjalista. W polskim systemie musimy tak przygotować trenera pracy, aby skutecznie wspierał osobę niepełnosprawną, jak również pozyskiwał i zachęcał pracodawców do zatrudniania tych osób.

Wszechstronna rola trenera i dostęp do szerszego wsparcia
Do zadań trenera pracy będzie należała rekrutacja osób niepełnosprawnych do pracy, ocena ich predyspozycji i preferencji, szukanie i pozyskiwanie pracodawcy dla konkretnego beneficjenta, doprowadzenie do zatrudnienia, monitorowanie zatrudnienia. Czyli tak naprawdę włączanie beneficjenta w proces zatrudnienia na każdym jego etapie. Ważna częścią pracy trenerów jest monitorowanie pracy swoich klientów. – Bez monitorowania ich pracy, nie ma tak naprawdę trwałego zatrudnienia, a zatrudnienie wspomagane powinno być zatrudnieniem trwałym – nie na miesiąc, pół roku, czy rok, ale tak długo jak to jest konieczne – tak mówi Barbara Suszczyńska, kierownik referatu ds. osób niepełnosprawnych w Urzędzie Miejskim w Białymstoku, która w projekcie była mentorem trenerów pracy w woj. podlaskim.
– W rozmowie kwalifikacyjnej wiele osób może wypaść genialnie, a w praktyce się nie sprawdzają, dlatego tak istotne są te scenki, próbne zadania – dodaje. – Na scenkach i próbnych zadaniach wiele osób poległo, również osoby z wyższym wykształceniem poszukujące pracy.

Monika Zakrzewska dodaje: – Mamy osobę a zespołem Aspergera, której poziom pracy i motywacja do pracy bardzo się obniżyła ze względu na sytuację życiową. Zespół z którym pracowała zaczął się jej bać, ponieważ zaczęła wykazywać agresywne zachowanie. Musieliśmy zrobić szkolenie dla całego zespołu, aby wytłumaczyć czym jest autyzm i dlaczego ona tak się zachowuje. Po tym szkoleniu sytuacja poprawiła się i dalej ta osoba pracuje. Bez stałego monitoringu trenera pracy, nie byłoby to możliwe.

W projekcie rekomenduje się, aby osoba niepełnosprawna korzystająca z trenera pracy, miała także dostęp do wsparcia psychologa, pracownika socjalnego, prawnika, doradcy zawodowego, aby trener nie był „wyspą” bez zewnętrznego wsparcia. Trenerzy powinni być zatrudniani na umowę o pracę (dopuszcza się jednak umowę cywilno-prawną), posiadać zadaniowy czas pracy (trenerzy nie pracują od 8.00 do 16.00 jak w większości instytucji publicznych), pracują wtedy, kiedy jest taka potrzeba, nawet wieczorem lub w sobotę, z wynagrodzeniem adekwatnym do pracy (rekomenduje się przeciętne miesięczne wynagrodzenie), posiadać także biuro – mimo, że głównie pracują w terenie – gdzie będą mogli prowadzić indywidualne spotkania, konsultacje, czy warsztaty z osobami niepełnosprawnymi, oraz dostęp do komputera. Projekt rekomenduje także zapewnienie trenerowi pracy biletu komunikacyjnego, doładowania telefoniczne na ok. 25 zł miesięcznie (często komunikuje się ze swoimi klientami, rodzinami, opiekunami i pracodawcami), jak również dostęp do szkoleń i coachingu.
Każda organizacja i instytucja prowadząca zatrudnienie wspomagane, powinna zatrudnić co najmniej dwóch trenerów – nigdy jednego – najlepiej mężczyznę i kobietę. Organizacje prowadzące programy zatrudnienia wspomaganego osiągają bardzo dobre wyniki we wprowadzaniu beneficjentów na rynek pracy – na poziomie 30-40 proc. Jeśli maksymalnie po roku pracy z beneficjentem, nie udaje się wprowadzić go na rynek pracy lub utrzymać go na nim, to zespół specjalistów przeprowadza analizę jego sytuacji, sprawdza, czy zostały wykorzystane wszystkie możliwości i układa plan pracy dla tej osoby na kolejne miesiące. Jeśli wszystkie możliwe instrumenty nie pomogły – wprowadzane przez nie dłużej niż dwa lata – to przyjmuje się, że beneficjent taki potrzebuje innego wsparcia, ponieważ nie jest jeszcze gotowy do zatrudnienia.

Rekrutacja i szkolenie trenerów
– W czasie rekrutacji, najważniejsze są rozmowy kwalifikacyjne, które prowadzić powinni doświadczeni trenerzy pracy i koordynatorzy projektu – mówi Monika Zakrzewska. – CV i analiza dokumentów tu nie wystarczy. Rozmowa kwalifikacyjna musi jednak także zawierać scenki różnych sytuacji, które odgrywane są przed kandydatami, a oni mają pokazać co zrobią i jak postąpią. Zanim podpiszemy umowę z wybranym kandydatem na stanowisko trenera pracy, to sprawdzamy go przez kilka dni w pracy jako wolontwriusza. To tzw. próbne dni, aby zobaczyć jak w praktyce kandydat radzi sobie z uczeniem w zakładzie pracy osoby z niepełnosprawnością.

Zasadnicze szkolenie kursantów na trenera pracy, odbywa się po podpisaniu z nimi umowy, twa dziewięć dni, które podzielone są na trzydniowe moduły. Szkolenia odbywają się metodą aktywną i warsztatową, z wykorzystywaniem przykładów, tzw. key-studies. Po każdym module kursanci otrzymują różne zadania do wykonania – np. przygotowanie oferty dla pracodawców, przygotowanie dokumentów aplikacyjnych z klientem, czy stworzenie ścieżki wsparcia klienta z którym pracuje się według modelu zatrudnienia wspomaganego. Na jednego trenera pracy zwykle przypada ok. ośmiu beneficjentów, z którymi cały czas pracuje, na stronie www.trenerpracy.eu mogą znaleźć wiele dodatkowych materiałów szkoleniowych. Usługa trenera pracy nie jest jednak dla wszystkich osób.
– Są dla osób z trudnościami zaburzenia procesów poznawczych, z trudnościami z generalizacją, nieumiejętnością zdobywania samodzielnie informacji, zrozumienia i ich wykorzystywania, z zaburzeniami komunikacji, emocjonalnymi, zaburzeniami stosunków społecznych, trudnościami z przewidywaniem zagrożeń i wyborem bezpiecznego działania, z racjonalnym zrozumieniem i interpretacją rzeczywistości, w orientacji przestrzennej z zaburzeniami motorycznymi – mówi Barbara Suszczyńska. – To są wskazania. Wiele osób niepełnosprawnych jest niezaradna życiowo, one wymagają innego wsparcia – pośrednictwa pracy, doradztwa zawodowego, psychologa, prawnika, a to realizuje wiele instytucji – urzędów pracy, klubów pracy, agencji pośrednictwa pracy, centrów informacji i planowania kariery zawodowej. Natomiast innym osobom, np. poruszającym się na wózku, ale w normie intelektualnej, potrzeby jest asystent, nie Ttener pracy.

Efektem projektu „Trener pracy jako sposób na zwiększenie zatrudnienia osób niepełnosprawnych”, jest również szczegółowo opracowany elektroniczny system monitorowania pracy i zarządzania pracą trenerów pracy (ESM). Jest to narzędzie w formie aplikacji on-line, z którego korzystają pracodawcy zatrudniający trenerów pracy, jak i sami trenerzy, którzy na bieżąco wpisują zadania jakie wykonują z każdym ze swoich klientów.

Źródła finansowania, usytuowanie trenera pracy i koszty
Podczas spotkania w Warszawie padały często pytania o źródla finansowania usługi trenera pracy i jego umiejscowienie. Sposób finansowania zatrudnienia wspomaganego określi dopiero ustawa, w której ta usługa się znajdzie. Wydaje się – bazując na obecnym porządku prawnym – że będzie ją finansować PFRON. Od pewnego czasu zaleca się jedank, aby samorządy w niewielkiej choćby części (ok. 20-25 proc.) finansowały zadania zlecane, na które otrzymują środki z Funduszu. Być może objęłoby to także usługę trenera pracy. Środki PFRON nie są niewyczerpane i nie jest on w stanie całkowicie. finansować wszystkich nowych usług (a trwają już prace na wprowadzeniem usługi asystenta osobistego), zwłaszcza, że przy wzrastającym obecnie zatrudnieniu osób z niepełnosprawnością, zmniejsza się liczba zakładów pracy przekazujących wpłaty na Fundusz. Stąd bierze się także zmiana polityki w przyznawaniu dofiansowań, które kieruje w większych kwotach dla osób bardziej potrzebujących i ze znacznym stopniem niepełnosprawności, a coraz mniejsze dla osób z lżejszymi dysfunkcjami. W te zmiany wpisują się także prace obecnie prowadzone nad reformą orzecznictwa. Orzecznictwo w większym stopniu ma skupiać się na ustalaniu niesamodzielności i braku funkcjonalności osoby niepełnosprawnej, na tej podstawie określać się będzie indywidualną pomoc – osoby które obecnie mają taki sam stopień niepełnosprawności będą mogły otrzymać inny rodzaj i wysokość wsparcia.

– Myślę, że usługę trenera pracy powinny kontraktować organizacje pozarządowe i samorząd, ponieważ nie wszędzie są prężnie działające organizacje, które dysponują zapleczem i potencjałem zasobu ludzkiego – dodaje Barbara Suszczyńska. – Dokładanie tego zadania Urzędom Pracy, byłoby złym posunięciem.
Zakładając, że w każdym powiecie działałoby dwóch trenerów (380 powiatów) i przy założeniu płacy trenera na poziomie 3000 zł brutto, budżet pokrywający wynagrodzenia trenerów pracy wyniósł by ok. 2,3 mln zł miesięcznie (760×3000 zł). Rocznie to ok. 28 mln.zł. Trzymając się wyżej opisanych praktyk na podstawie których jeden trener „opiekuje się” 8 osobami, to 760 skutecznych trenerów pracy może wprowadzić na rynek pracy ok. 6 tys. (760×8) mających największe trudności z podjęciem zatrudnienia.

Niewykluczone – to jeden z pomysłów – że trenerzy pracy umiejscowieni zostaną przy warsztatach terapii zajęciowej. 90 proc. WTZ prowadzą organizacje pozarządowe (obecnie działa w Polsce 682 tych placówek), w których przebywa 25 tys. uczestników, a zatrudnionych jest 11 tys. pracowników. WTZ wydają się najbardziej wskazanymi miejscami ponieważ tam znajduje się potencjalnie najwięcej osób potrzebujących zatrudnienia wspomaganego (zgodnie z oświadczeniami terapeutów WTZ, ok. 30 proc. uczestników nadaje się do pracy). Również dlatego, że placówki te osiągają znikome efekty we wprowadzaniu swoich podopiecznych na rynek pracy (ledwie 1.5 proc. osób). Wprowadzeni do nich trenerzy pracy (bądź tacy wyszkoleni z terapeutów WTZ), będą mogli ten potencjał wykorzystać. Tak umiejscowieni trenerzy pracy mogą więc być kluczem w rozwiązaniu istniejącego od lat problemu związanego ze słabą rotacją uczestników WTZ i wychodzeniem ich na rynek pracy. Nie brakuje tu jednak wątpliwości.

– Tu jest problem, bo wiemy jakie kompetencje wymagane są od trenera pracy – mówi Barbara Suszczyńska. – Nie podważam kompetencji terapeutycznych pracowników zajęciowych WTZ, ale są oni bardzo mocno przywiązani do roli jaką pełnią i nie wiem ilu będzie w stanie zmienić swoje nastawienie. Kiedy szkoliłam kadrę WTZ w zatrudnieniu wspomaganym, nie byli tym absolutnie zainteresowani.
Krzysztof Kaca przyznaje, że WTZ wydają się idealnym miejscem do umiejscowienia trenerów pracy, pod warunkiem uelastycznienia przepisów, które obecnie ograniczają ich możliwości. Jego zdaniem placówki te nie sprawdzają się obecnie z wprowadzaniem swoich podopiecznych na rynek pracy, ponieważ nie ma skutecznych instrumentów, które pozwolą im lepiej to robić.
– Średni czas przebywania uczestników w WTZ wynosi ok. 10 lat, a z badań wynika, że po sześciu latach osoba, która przebywa w warsztacie, nie jest już w stanie podnieść swoich umiejętności i sposobu funkcjonowania. Coś z tym trzeba zrobić – mówi Krzysztof Kaca. – Sądzę, że ok. 30proc. uczestnikowi WTZ mogłyby w systemie zatrudnienia wspomaganego podjąć pracę. Istnieją obecnie warsztaty, przy których działają spółdzielnie socjalne, ZAZ, ŚDS i część uczestników trafia do spółdzielni, a na ich miejsce przyjmowane są inne osoby czekające w kolejce. Jest to rozwiązanie korzystne dla wszystkich. Tu ważna jest też kwestia klauzul społecznych, z których nie korzystają samorządy terytorialne, choć niektóre zlecenia mogłyby one powierzać takim podmiotom w celu realizacji zadań publicznych – choćby w terenach zielonych, gospodarce śmieciowej, cateringu, czy ochronie mienia.

Jak jest w Irlandii

Jednym z partnerów projektu „Trener pracy jako sposób na zwiększenie zatrudnienia osób niepełnosprawnych” była organizacja z Irlandii KARE Promoting Inclusion for People with Intellectual Disabilities, która jest liderem zatrudnienia wspomaganego w tym kraju. Ten rodzaj zatrudnienia oferowany jest głównie osobom z niepełnosprawnością intelektualną, z długotrwałą niepełnosprawnością o charakterze psychicznym, ze spektrum autyzmu i osobom ze sprzężonymi niepełnosprawnościami. Realizowane jest ono w dwóch programach: pierwszy „narodowy” finansowany i nadzorowany jest przez Ministerstwo Opieki Socjalnej, a drugi finansowany przez Ministerstwo Zdrowia. W programie „narodowym” funkcjonują 23 konsorcja działające we wszystkich hrabstwach, w każdym konsorcjum pracuje 4-6 trenerów pracy, a każdy z nich ma pod opieką 25 osób z niepełnosprawnością. Konsorcja mogą być prowadzone przez instytucje i organizacje działające na rzecz tej grupy osób. Jeżeli osoba niepełnosprawna nie znajdzie zatrudnienia w ciągu 18 miesięcy, wypada z programu. W programie realizowanym przez Ministerstwo Zdrowia nie ma ograniczeń czasowych – trenerzy zajmują się osobą i próbują dla niej znaleźć pracę, jak długo, jak ona tego wymaga. Tu dominuje podejście, że nie jest ważne, ile czasu będzie trwać wspieranie takiej osoby, aby wprowadzić ją na rynek pracy, należy ją dotąd wspierać, dopóki potrzebuje takiego wsparcia. Wsparcia trenerów pracy nie odbiera się więc takim osobom, uważając, że jej zakończenie – dotyczy to także monitorowania zatrudnienia – oznaczałoby zmarnowanie całej dotychczasowej pracy, wiedzy i dorobku, który został z tą osobą i dla niej wykonany. Wsparcie można zmodyfikować i zmienić, aby poprowadzić taką osobę do zatrudnienia w inny sposób.
Jest jeszcze jedna różnica pomiędzy dwoma programami: w programie „narodowym” wymaga się od osoby niepełnosprawnej gotowości do pracy – musi taką gotowość wyrazić, natomiast drugi program tego nie wymaga – do takiej gotowości dopiero prowadzi się taką osobę. Pracodawcy w Irlandii otrzymują wsparcie na zatrudnienie osób niepełnosprawnych, w dopłacie 5,30 euro do stawki godzinowej na osobę pracującą więcej niż 20 godzin tygodniowo (minimalna stawka godzinowa wynosi 9,5 euro). Jednak w całym kraju niewielu pracodawców z tego korzysta – ledwie na ok. 1000 pracujących osób z niepełnosprawnością.
Tekst i fot. Piotr Stanisławski

Data publikacji: 02.03.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również