W Poznaniu zainaugurowano 10. edycję kampanii społecznej „Drugie życie”

W Poznaniu zainaugurowano 10. edycję kampanii społecznej "Drugie życie"

Jeden dawca narządów może ocalić życie ośmiu osób – podkreślają organizatorzy kampanii promującej transplantacje "Drugie życie". 10. edycję akcji zainaugurowano 26 października w Poznaniu. Dotychczas wzięło w niej udział ponad 300 tys. uczniów.

Według Poltransplantu, organizacji koordynującej transplantacje w Polsce, tylko w ubiegłym roku zmarło 215 pacjentów umieszczonych na liście oczekujących na przeczep. Organizatorzy kampanii zaznaczają, że mimo, iż transplantacja przestaje być tematem tabu, to w dalszym ciągu jest to kwestia, o której trzeba edukować i przypominać, że jeden dawca narządów jest w stanie uratować życie ośmiu osób.

Inaugurując 10. edycję kampanii „Drugie życie”, młodzież z wielkopolskich szkół rozdawała w Poznaniu oświadczenia woli, czyli małe karteczki, na których – w przypadku naszej śmierci – znajduje się informacja, że wyrażamy zgodę na pobranie naszych narządów i tkanek. Od początku trwania kampanii, uczestnicy akcji rozdali już łącznie milion takich oświadczeń.

Zosia, uczennica Zespołu Szkół w Ratajach, powiedziała PAP, że nadal mało osób ma świadomość, że w taki sposób może pomóc. – Wydaje mi się, że ludzie wciąż myślą, że narządy powinny zostać z człowiekiem, który umiera. My staramy się dotrzeć m.in. do naszych rówieśników i powiedzieć im, że oddając narządy, możemy uratować życie komuś innemu i jest to naprawdę piękny gest – powiedziała.

Z młodzieżą w Poznaniu spotkała się m.in. Anna Ogrodowicz, która przeszła dwa przeszczepy nerki. Jak mówiła, z momentem, kiedy utrzymujemy nowy narząd, rodzimy się na nowo.
– Pierwszy przeszczep był rodzinny, od taty, kiedy miałam 9 lat. Drugi od dawcy niespokrewnionego w wieku 16 lat. Jak się zmieniło od tego czasu może życie? Diametralnie. Przede wszystkim nie muszę jeździć na dializy, ani wykonywać ich w domu. Nie mam też ograniczeń w spożywaniu płynów. Wcześniej nie mogłam uprawiać ulubionego sportu, pływania – po przeszczepie mogłam wrócić do normalnych aktywności, kontynuować naukę, spotykać się z rówieśnikami. I półtora roku temu urodziłam córkę – powiedziała.

Stanisław Kaczorowski, który 15 lat temu przeszedł transplantację serca, zaznaczył z kolei, że cieszy go tak duże zaangażowanie młodzieży w tę akcję. – To, że młodzi ludzie poświęcają swój wolny czas, żeby propagować tę ideę, to jest coś fantastycznego; że poświęcają się, by ten temat trochę odczarować, bo to nie jest tabu, to może spotkać każdego z nas, naszych bliskich. Nadal są jednak regiony w Polsce, w których mieszkańcy nie są świadomi tego tematu i cały czas twierdzą, że „jak Bóg stworzył, tak ma pozostać”. Coraz więcej osób jednak rozumie, że jeżeli możemy komuś oddać np. serce, to ono będzie nadal bić i będzie tylko na dobre pracować. Wiem jednak, że są to bardzo trudne i ciężkie decyzje – powiedział.

– W moim przypadku to troszeczkę było też z mojej winy; zaniedbałem zapalenie gardła, to z kolei spowodowało zapalenie mięśnia sercowego i po kilku latach skończyło się transplantacją serca. Nie spotkałem rodziny mojego dawcy; wiem tylko, że był to mężczyzna, rok młodszy ode mnie, i że stwierdzono u niego śmierć pnia mózgu”– dodał.

W Poznaniu obecny był także Roman Błażejczak, który jest jedynym w Polsce pacjentem po retransplantacji serca. – Pierwszy przeszczep przeszedłem 25 lat temu, drugi – 3 miesiące temu. W prezencie imieninowym otrzymałem telefon, że jest dla mnie serce i dzień później byłem już operowany. W moim przypadku historia trochę zatoczyła koło: po raz pierwszy operował mnie profesor Zembala, wtedy jeszcze docent. Za drugim razem, też docent Zembala, ale już syn – podkreślił.
– Retransplantacja jest o tyle trudna, że przy pierwszym przeszczepie człowiek ma swoją własną immunologiczną odporność. Przy drugim przeszczepie, czy w ogóle przy jakiejkolwiek innej operacji, istnieje niesamowicie duże ryzyko infekcji czy wirusa – zaznaczył.

Według ostatnich danych Poltransplantu z 677 rodzin zmarłych dawców w Polsce, blisko 10 proc. sprzeciwiło się donacji. W minionym roku na listę oczekujących na przeszczep narządu zgłoszono 1970 osób, co daje 5 nowych biorców dziennie.

W dotychczasowych 9 edycjach kampanii „Drugie Życie” wzięło udział 300 tys. uczniów z 750 szkół w 9 województwach. (PAP)

Anna Jowsa
Data publikacji: 26.10.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również