Implanty nadzieją dla chłopca, który stracił oczy

Guo Bin zaginął, gdy bawił się na podwórku w Fenxi (prowincja Shangxi). 24 sierpnia znaleziono go na ulicy, zakrwawionego, z wyłupionymi oczami. Gałki oczne leżały obok niego. Według lokalnej policji główną podejrzaną jest ciotka chłopca, Zhang Huiying, która w ubiegły piątek popełniła samobójstwo – jak podają lokalne media, wskoczyła do studni.

Motywy okaleczenia chłopca nie są jasne. Sprawa wywołała ogromne poruszenie w Chinach i na całym świecie. Podejrzewano, że mogło chodzić o handel narządami – jednak rogówki usuniętych oczu pozostały na miejscu.

Leczenia Guo Bina, tzn. wszczepienie kosmetycznych sztucznych gałek ocznych,w prywatnym szpitalu w Shenzhen podjął się na ochotnika dr Dennis Lam Shun-Chiu, okulista z Hong Kongu.

– Ogólnie mówiąc, operacja przebiegła gładko. Nie znaleźliśmy objawów infekcji w bliznach i zaplanowaliśmy dwie kolejne operacje – powiedział dr Lam. Protezy oczu wypełniają około 70 proc. oczodołów. Za mniej więcej trzy tygodnie, gdy rany się zagoją, możliwe będzie zainstalowanie dodatkowych elementów wypełniających pozostałe 30 proc. oczodołów i zapewniających chłopcu naturalny wygląd. Dzięki połączeniu z mięśniami „oczy” będą się nawet mogły poruszać. Jednak tego rodzaju kosmetyczne protezy nie przywrócą mu wzroku.

Po dwóch miesiącach chłopiecA zacznie się uczyć samodzielnego poruszania przy wykorzystaniu sensorów i niezależnego życia w znanym sobie otoczeniu.

Został utworzony fundusz, na który mają wpływać fundusze na dalsze leczenie – w Japonii lub Niemczech. Chodzi o wszczepienie implantów umożliwiających widzenie – eksperymenty z takimi urządzeniami trwają w krajach Europy Zachodniej. W ciągu 5-10 lat technologia powinna się rozwinąć na tyle, aby możliwe było przynajmniej częściowe odzyskanie zdolności widzenia dzięki przypominającym kamery protezom, podłączonym bezpośrednio do mózgu. (PAP)

Oprac. IKa

Data publikacji: 12.09.2013 r.