Przed nami kolejna rewolucja w onkologii

Przed nami kolejna rewolucja w onkologii

Czeka nas kolejna rewolucja w onkologii - powiedzieli eksperci podczas konferencji w Paryżu poświęconej przemianom technologicznym w lecznictwie i diagnostyce.

Mówiono o nowych lekach, które już przeobrażają leczenie wielu schorzeń, jak i o nowatorskich metodach ich wykrywania. Największe zmiany spodziewane są w onkologii.

Badania skoncentrowane są głównie na opracowaniu nowych leków biologicznych wpływających na mechanizmy powstawania i rozwoju chorób. Mogą one naśladować funkcje prawidłowych białek ludzkich albo wpływać na interakcje między różnymi biologicznie czynnymi cząsteczkami, jak również wpływać na receptory komórkowe. W ten sposób blokowane są nowotwory złośliwe oraz hamowany jest postęp reumatoidalnego zapalenia stawów.

Szef badań i rozwoju francuskiej firmy Servier Emmanuel Carnet powiedział, że jego firma realizuje 32 projekty badawcze w zakresie onkologii, kardiologii, neurologii, diabetologii i reumatologii. Najbardziej zawansowane są prace nad lekiem przydatnym w leczeniu choroby Behçeta powodującej zapalenie naczyń (zawiera on przeciwciało monoklonalne skierowane przeciw interleukinie 1-beta).

Z przedstawionych na konferencji danych wynika, że niektóre firmy, takie jak Servier i belgijska UCB, przeznaczają 25 proc. swych środków na badania nad lekami. Na kolejnych miejscach są Boehringer-Ingelheim (19 proc.), AstraZeneca (15,9 proc.), Sanofi-Avensis (15 proc.) oraz GlaxoSmithKline (13,4 proc.).

Kolejne przełomowe terapie oczekiwane są w onkologii. Pierwszą z nich było wprowadzenie przed prawie 15 laty leku biologicznego w przewlekłej białaczce szpikowej. Sprawił on, że choroba ta przestała być śmiertelna i stała się schorzeniem przewlekłym. Lek ten zapoczątkował tzw. terapię celowaną.

Kolejnym przełomem ma być immunoterapia polegająca na takim modyfikowaniu układu immunologicznego chorego, by sam zwalczał komórki nowotworowe. Dobre efekty uzyskuje się już w leczeniu zaawansowanego czerniaka, wyjątkowo groźnego raka skóry. Onkolodzy twierdzą, że dzięki immunoterapii nawet zaawansowany czerniak stanie się wkrótce chorobą przewlekłą.

W leczeniu nowotworów poza skutecznym leczeniem ważna jest odpowiednia diagnostyka. Szef badań w onkologii firmy Servier Jean Pierre Abastado pokazał dziennikarzom jak zmienia się praca histopatologa badającego pobrane od chorego próbki tkanek. Od tego jak przeprowadzi on takie badania zależą w znacznym stopniu efekty leczenia chorych na nowotwory.

Patolog przestaje posługiwać się jedynie mikroskopem, przy pomocy którego bada komórki. Teraz wystarczy, że próbka tkanki umieszczona zostanie wewnątrz laboratoryjnego robota. Lekarz zasiada jedynie za ekranem komputera. Robot skanuje komórki i przesyła ich obraz do komputera. Potem może być on już dowolnie powiększany i obrabiany oraz przedstawiany w technice trójwymiarowej.

Przy takim badaniu mniejsze jest ryzyko pomyłki. Tym bardziej, że tę samą próbkę może jednocześnie analizować kilku specjalistów. Mogą oni z większą precyzją określić czy pobrane tkanki zawierają złośliwe komórki nowotworowe i jakiego są one rodzaju. Od tego zależy czy chory wymaga na przykład natychmiastowej operacji i jakiej potrzebuje terapii.

Do onkologii wkracza nowego typu diagnostyka nazywana płynną biopsją – twierdzi Brian Paul Lockhart z Irlandii. Polega ona na badaniu próbki krwi, w której najnowszymi testami można wykryć krążące w krwioobiegu komórki nowotworowe lub jedynie pochodzące od nich DNA. Zbadanie ich pozwala określić jak bardzo agresywny jest nowotwór i czy chory zareagował na zastosowane leczenie.

Onkolodzy mają nadzieję, że w przyszłości będzie można również wcześnie wykrywać guzy nowotworowe zanim jeszcze będą widoczne w badaniach obrazowych, takich jak mammografia, tomografia czy rezonans magnetyczny. Testy krwi zrewolucjonizowały już badania prenatalne, teraz czas na onkologię.

Zbigniew Wojtasiński (PAP)

zbw/ krf/

Data publikacji: 17.04.2014 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również