Rak nie musi boleć, a leki opioidowe to nie narkotyki

Rak nie musi boleć, a leki opioidowe to nie narkotyki

Ból towarzyszący chorobie nowotworowej jest groźny i trzeba go leczyć równie intensywnie, jak ją samą. Najskuteczniejsze w tym są leki opioidowe, które niesłusznie uważa się za narkotyki – przekonywali eksperci w czwartek, 27 marca na konferencji prasowej w Warszawie.

Zainaugurowano na niej ogólnopolską kampanię społeczną pod hasłem „Rak wolny od bólu”. Jej organizatorzy – Koalicja na Rzecz Walki z Bólem i Fundacja Wygrajmy Zdrowie – chcą w ramach tej inicjatywy walczyć ze stereotypami na temat leczenia bólu w społeczeństwie i w środowisku lekarskim.

– W chorobie nowotworowej najtrudniejsze jest zmobilizowanie się do walki. Jednym się to udaje szybciej, drudzy mają z tym ogromny problem. Ale największym wrogiem w tej mobilizacji jest ból. W moim przypadku każde uśmierzenie bólu dawało nadzieję, a nadzieja, choćby jej skrawek, jest fundamentalną rzeczą, której trzeba się czepić w czasie choroby – powiedział aktor Jerzy Stuhr, który sam zmagał się z nowotworem i pełni rolę społecznego ambasadora kampanii.

– Niestety, choć Światowa Organizacja Zdrowia 30 lat temu wydała zalecenia na temat leczenia bólu, my w Polsce wciąż musimy walczyć o ich realizację, a przecież prawo do leczenia bólu jest podstawowym prawem człowieka – podkreślił prezes Fundacji Wygrajmy Zdrowie Szymon Chrostowski. Przypomniał, że zgodnie z szacunkami w naszym kraju co roku 200 tys. osób cierpi z powodu bólu i powinno być leczonych według wytycznych WHO.

Eksperci obecni na spotkaniu zwrócili uwagę, że największą przeszkodą na drodze do skutecznego leczenia bólu w Polsce jest zbyt mała wiedza na ten temat zarówno w społeczeństwie, jak wśród lekarzy.
Jak przypomniał Chrostowski, z sondażu, który przeprowadziła Koalicja na Rzecz Walki z Bólem wśród pacjentów z chorobą nowotworową wynika, iż 60 proc. z nich boi się leków opioidowych, uważanych za najskuteczniejszą i najbezpieczniejszą opcję w leczeniu bólu o średnim i dużym natężeniu.
Powodem tego jest przede wszystkim strach przed uzależnieniem lub przed posądzeniem o narkomanię. Na drugim miejscu ankietowani wymieniali strach przed zaparciami, które są powikłaniem związanym ze stosowaniem większości opioidów.

Dr Jadwiga Pyszkowska, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej podkreśliła, że fobię przed lekami opioidowymi mają także lekarze i aptekarze. Ma to związek m.in. z tym, że leki te przepisywane są na specjalnym formularzu recepty oznaczonym symbolem Rpw. Recepty te wymagają specjalnego nadzoru i nie każdy lekarz je zamawia. – Apteki bronią się przed posiadaniem tych leków na stanie, ponieważ boją się kontroli nadzoru farmaceutycznego – zaznaczyła specjalistka.
Przytoczyła przykład pacjentki, którą od dwóch lat leczy z powodu przewlekłych dolegliwości bólowych kręgosłupa lekiem opioidowym i której zaledwie tydzień temu w aptece w rodzinnym mieście kazano pokazać dowód, gdy chciała zrealizować receptę. Na lek musiała czekać trzy dni.
Zdaniem dr Pyszkowskiej bardzo trudno jest zmieniać utarte stereotypy narosłe wokół leków opioidowych, gdy są one wciąż regulowane ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. – Tymczasem, w medycynie nie ma narkotyków, są leki przeciwbólowe, które dzieli się na nieopioidowe i opioidowe – zaznaczyła.

Chrostowski przypomniał, że resort zdrowia zrobił w ostatnim czasie bardzo dużo na rzecz poprawy skuteczności leczenia bólu w Polsce. Na przykład, od 17 września zaczęło obowiązywać rozporządzenie ministra zdrowia, które zmniejszyło ograniczenie w stosowaniu recept Rpw przez lekarzy. Z kolei od 1 listopada na liście leków refundowanych znalazł się lek opioidowy, który jest pozbawiony powikłania w postaci zaparć.

– Obecnie mamy równie dobry dostęp do opioidowych leków przeciwbólowych, jak w innych krajach Europy, a jednocześnie jesteśmy krajem o prawie najniższej w Europie konsumpcji tych leków – podkreślił wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki. Jak ocenił, świadczy to o konieczności zmiany mentalności i wiedzy na temat leczenia bólu w środowisku lekarskim.
Resort podjął już kroki w tym kierunku. – Udało nam się zmienić programy praktycznie wszystkich specjalizacji medycznych, uzupełniając je o treści dotyczące leczenia bólu – przypomniał Winnicki.

– Ból to wróg człowieka, zbyteczne cierpienie. Nieleczony ból jest groźny, wyczerpuje mechanizmy obronne pacjenta i wówczas jego organizm nie radzi sobie z chorobą – podkreśliła dr Pyszkowska. Jak dodała, leczenie bólu przez lekarzy to kwestia odpowiedzialności, a odmówienie człowiekowi złagodzenia bólu jest skandalem.

Z kolei dr hab. Dorota Karkowska z Katedry Prawa Ubezpieczeń Społecznych i Polityki Społecznej Uniwersytetu Łódzkiego przypomniała, że leczenie bólu u cierpiących z jego powodu pacjentów jest obowiązkiem lekarza, zgodnie z art.4 Ustawy o zawodzie lekarza, a pacjenci mają do niego prawo zgodnie z art.8 Ustawy o prawach pacjenta.

Więcej informacji na temat działań podejmowanych w ramach kampanii „Rak wolny od bólu” można znaleźć na stronie internetowej -www.rakwolnyodbolu.pl. (PAP)

jjj/ par/

Data publikacji: 27.03.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również