Rodzeństwo nieuleczalnie chorych dzieci wyjechało na zimowisko Fundacji „Pomóż im”

Rodzeństwo podopiecznych białostockiej Fundacji „Pomóż im”, opiekującej się nieuleczalnie chorymi dziećmi oraz dzieci po chorobie onkologicznej, wyjechały w sobotę na specjalny turnus wypoczynkowy w okolice Rabki-Zdroju. Spędzą tam tydzień.

Z Białegostoku do Poręby Wielkiej wyjechała 24-osobowa grupa dzieci. W czasie zimowiska zaplanowano dla nich zajęcia sportowo-rekreacyjne, kulturalno-rozrywkowe i muzyczne; będą np. uczyć się jeździć na nartach, odbywać górskie wycieczki i poznawać lokalne atrakcje. Mają w planie m.in. zwiedzanie Muzeum Górali i Zbójników w Rabce-Zdroju, Skansenu Taboru Kolejowego w Chabówce czy Kopalni Soli w Wieliczce.

– Pozornie zabrzmi to banalnie, ale to będzie przede wszystkim tydzień odpoczynku i świetnej zabawy – powiedziała PAP wiceprezes Fundacji „Pomóż im” Krystyna Skrzycka. Coroczny wyjazd to jedna z form wsparcia, jakiego ta organizacja udziela rodzeństwu nieuleczalnie chorych dzieci, którymi się opiekuje w formie hospicyjnej; ma pomóc im oderwać się od codzienności związanej z troską o brata czy siostrę i zmaganiem się z jego chorobą. Jak podkreślają przedstawiciele fundacji, dla dzieci, które wygrały z nowotworem, taki wyjazd ma też znaczenie rehabilitacyjne, do tego wzmacnia ich poczucie wartości.

– Organizujemy takie wyjazdy od lat i doświadczenie mówi nam, że dzieci przeżywają podczas nich mnóstwo pozytywnych emocji. Czas wypełniony będzie mnóstwem atrakcji, nuda na nasze wyjazdy nie ma wstępu. A samo przebywanie wśród osób, które łączą podobne doświadczenia, zapewnia lepsze samopoczucie i pozwala naładować „życiowe baterie” – dodała Skrzycka.

Założona w Białymstoku Fundacja „Pomóż im” istnieje od 2007 roku. Prowadzi przede wszystkim niestacjonarne Białostockie Hospicjum dla Dzieci, działające od 11 lat. To zespół lekarzy, pielęgniarek i różnych specjalistów, dojeżdżających do chorych dzieci w domach. Fundacja ma pod opieką stale 30 nieuleczalnie chorych dzieci z regionu i ich rodziny. Dzięki specjalistycznej opiece udzielanej w domach, nie muszą one przebywać w szpitalach.

Część jej działań pokrywa kontrakt z NFZ. Aby jednak pozyskiwać pieniądze na pełen zakres swej działalności, fundacja prowadzi różne zbiórki i kampanie społeczne, jako organizacja pożytku publicznego zbiera też fundusze z 1 proc. podatku. Jak wynika z przekazanych PAP danych, np. sama niezbędna rehabilitacja podopiecznych, nierefundowana przez NFZ, to rocznie koszt 345,6 tys. zł.

W 2020 roku największym jej wyzwaniem inwestycyjnym ma być budowa Oazy Radości, placu zabaw dla małych pacjentów Kliniki Pediatrii Onkologii i Hematologii Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Szacowany obecnie koszt tego przedsięwzięcia to ok. 400 tys. zł. Na razie organizacja ma trzecią część potrzebnych na to pieniędzy. (PAP)

Robert Fiłończuk

Data publikacji: 18.01.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również