Z danych raportu European College of Neuropsychopharmacology (ECNP) opublikowanego we wrześniu br. wynika, że aż 38 proc. Europejczyków cierpi na różne schorzenia psychiczne, m.in. depresję, napady lęku, uzależnienie od alkoholu. Niestety tylko co trzecia wymagająca tego osoba korzysta z pomocy specjalisty i zażywa leki. Ta „terapia zastępcza” tylko pogłębia objawy chorobowe. Wiele spośród nich zgłasza się po pomoc z wieloletnim opóźnieniem.
Symptomami, które mogą świadczyć, o złym stanie psychiki jest częstsze sięganie po alkohol lub leki uspokajające i na bezsenność.
Autorzy raportu podkreślają, że koszty finansowe i społeczne związane z tymi chorobami nadal będą rosły, jeśli nie będą wcześnie wykrywane, w okresie kiedy łatwiej je leczyć i można jeszcze zapobiec rozwinięciu się poważniejszych objawów. Jeśli nie uda się tego dokonać, zaburzenia psychiczne i choroby mózgu jeszcze przez następne stulecia będą najpoważniejszym problemem zdrowotnym ludzkości.
J.K.
