Szpital kliniczny w Olsztynie chce wybudzać dorosłych ze śpiączki

Szpital kliniczny w Olsztynie chce wybudzać dorosłych ze śpiączki

Szpital kliniczny w Olsztynie w najbliższych dniach złoży do Ministerstwa Zdrowia wniosek na finansowanie świadczeń zdrowotnych na leczenie dorosłych ze śpiączki - zapowiada dziekan Wydziału Nauk Medycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego prof. Wojciech Maksymowicz.

Poinformował on 14 kwietnia na konferencji prasowej, że wniosek zostanie złożony w związku z przypadającym 18 kwietnia dniem pacjenta w śpiączce. – Istnieje ogromna potrzeba leczenia takich pacjentów, a nasz ośrodek ma bogate doświadczenie w tym zakresie. Jesteśmy w stanie profesjonalnie się tym zająć – podkreślił. Jak dodał, w mieście jest też odpowiednie zaplecze medyczne jak i socjalne do podjęcia takiego leczenia.

Olsztyński szpital kliniczny chce docelowo zbudować w uniwersyteckiej dzielnicy Kortowo, tuż nad brzegiem jeziora Kortowskiego, Centrum Medyczne i Przyrodolecznicze, gdzie jeden z oddziałów byłby przeznaczony na leczenie dorosłych w śpiączce, mieściłyby się tam także oddziały rehabilitacyjne i geriatryczne.
– Teraz takiego ośrodka w regionie nie ma – podkreślił prof. Maksymowicz. Plan budowy i wyposażenia takiego ośrodka na ok. 150 łóżek (w sumie) szacowany jest na 71 mln zł i jego budowa jest wpisana do Kontraktu Terytorialnego regionu.
Niezależnie od budowy nowego obiektu olsztyński szpital kliniczny jest gotowy niemal „od ręki” na leczenie osób dorosłych w śpiączce. Warunkiem przyjmowania i diagnozowania pacjentów jest jednak finansowanie takiego leczenia, jego szacunkowy koszt to ok. 10 mln zł rocznie.

Obecna na konferencji w Olsztynie Ewa Błaszczyk, której fundacja „A kogo?” zbudowała klinikę wybudzeń dla dzieci „Budzik” w Warszawie podkreśliła, że finanse nie są tu najważniejsze. Kluczowe jest, jak się wyraziła, dostrzeżenie potrzeby stworzenia takiego miejsca.
– Jest mnóstwo kierowców, motocyklistów, ludzi po wypadkach, którzy nie mają się gdzie podziać: są już po leczeniu na oddziałach intensywnej terapii, a na rehabilitację jeszcze się nie nadają – powiedziała Błaszczyk.
Jak podkreśliła koszty społeczne takich rodzinnych dramatów są ogromne: rozpadają się rodziny, dochodzi do samobójstw. – Tym, którzy wszystko postrzegają przez pryzmat pieniędzy powiem, że lepiej profesjonalnie leczyć pacjenta, a jego rodzina niech pracuje i płaci podatki – argumentowała Błaszczyk.

Podczas konferencji poświęconej potrzebie stworzenia miejsca dla wybudzeń dorosłych ze śpiączki prof. Maksymowicz podkreślił, że Wydział Nauk Medycznych olsztyńskiego uniwersytetu od pięciu lat prowadzi pionierskie w skali kraju badania nad stanem ludzi w śpiączkach. Wykonywane są tu m.in. badania czynnościowe mózgu, które pozwalają lekarzom określić, czy pacjent, z którym nie ma kontaktu (werbalnego, czy choćby wzrokowego) znajduje się w stanie wegetatywnym, czy też np. słyszy, widzi, odczuwa różne emocje: lęk, radość, irytację.

Neurolog Łukasz Grabarczyk powiedział PAP, że badania te polegają m.in. na badaniu osoby w śpiączce rezonansem magnetycznym przy jednoczesnej stymulacji chorego zdjęciami z ważnych dla niego w życiu momentów, głosami najbliższych (ludzi, czy zwierząt).
– Dzięki wsparciu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy mamy specjalne okulary, które wyświetlają przed oczami chorego zaprogramowane przez nas obrazy, a do tego jest w nich kamera, która rejestruje, czy oko pacjenta na cokolwiek reaguje. Podczas stymulacji chorego rezonans nam pokazuje, czy mózg w danych chwilach pracuje, czy nie – tłumaczył Grabarczyk.
Określenie czynnościowej pracy mózgu osoby w śpiączce jest kluczowe zarówno dla lekarzy leczących danego pacjenta, jak i dla rodziny, która chce wiedzieć, czy chory ich słyszy, czy mają mu opowiadać co w domu, czy mają go stymulować, rehabilitować, czy może tylko zapewnić godną opiekę.

Maksymowicz powiedział także, że olsztyńscy lekarze uzyskali grant na leczenie chorych w śpiączce komórkami macierzystymi. Komórki te będą aplikowane do mózgu osób w śpiączce. – To będzie projekt badawczy, na świecie niewiele jest ośrodków, które się tym zajmują. Na razie nie można mówić o skuteczności leczenia w ten sposób – powiedział prof. Maksymowicz. Osoby, które będą poddane leczeniu komórkami macierzystymi (Ewa Błaszyk powiedziała, że będą to także pacjenci „Budzika”), najpierw zostaną przebadani w Olsztynie.
Biorący udział w konferencji lekarze przyznali, że do leczenia wybudzeń nie będą się kwalifikowali wszyscy dorośli w śpiączkach, a jedynie ci, u których stan ten utrzymuje się od kilku miesięcy. Szacuje się, że rocznie olsztyńscy lekarze mogliby udzielać pomocy ok. 50-60 takim osobom. W kraju jest ich ok. 600 rocznie.
Zarówno Ewa Błaszczyk, jak i prof. Maksymowicz wyrazili nadzieję, iż resort zdrowia szybko rozpozna ich wniosek i decyzja będzie pozytywna dla olsztyńskiego szpitala. (PAP)

jwo/ par/
Data publikacji: 15.04.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również