Sztafeta Rolling2Zwrotnik dotarła na Zwrotnik Raka

Podopieczni i przyjaciele Fundacji Rak`n`Roll przejechali na rowerach tysiące kilometrów, aby pokazać, że po raku można żyć pełnią życia i aby dać siłę i nadzieję na wyzdrowienie tym, którzy dziś chorują. Sztafeta Rolling2Zwrotnik po czterech miesiącach właśnie osiągnęła swój cel – 18 grudnia dotarła na Zwrotnik Raka w Saharze Zachodniej.

Sztafeta Rolling2Zwrotnik wystartowała na początku września z Warszawy. Podróż trwała 4 miesiące. Została podzielona na 12 etapów i 12 kilkuosobowych ekip, które bez przerwy, dzień po dniu przemierzały dziesiątki, czasem setki kilometrów. Sztafeta Rolling2Zwrotnik wystartowała na początku września z Warszawy.

– Jestem po 50., po 2 nowotworach, w ubiegłym roku miałam złamanie kompresyjne kręgosłupa, a nigdy nie czułam się tak silna jak teraz! Pamiętam, że podczas samej chemioterapii nie byłam w stanie przejść naokoło boiska, a teraz się okazało, że mogę przejechać dziennie ok 100 km! – mówi Małgosia Ciszewska-Korona, uczestniczka IX etapu.

Michał Łuczak, z VII etapu dodaje: – Uznałem, że to świetna okazja, żeby się sprawdzić oraz żeby pokazać wszystkim chorym oraz „ozdrowieńcom”, że rak to nie wyrok, że po chorobie można normalnie żyć, można też dokonać rzeczy wielkich. 3 miesiące po operacji wróciłem do sportu, do biegania. Jednak na rowerze jeździłem bardzo sporadycznie. Jak tylko dowiedziałem się, że mogę uczestniczyć w wyprawie duży nacisk położyłem również na tę aktywność. Nie było łatwo to wszystko pogodzić – pracę zawodową, rodzinę, bieganie i jeszcze rower. Na szczęście udało się.

Czasem słońce, czasem deszcz
Przejechali 8 krajów, pokonując zaplanowany codziennie odcinek niezależnie od warunków atmosferycznych. Trasa, momentami płaska i przyjemna, czasem dawała porządnie w kość.

18 grudnia, po 4 miesiącach podróży, ostatnia, 12 ekipa sztafety Rolling2Zwrotnik dotarła na Zwrotnik Raka. Wytyczony przez wszystkich uczestników wyjątkowy szlak rowerowy Rak`n`Roll Track, z Warszawy na Zwrotnik Raka to dla nich symbol siły i radości życia.

– To była przygoda życia i to były bardzo intensywne doznania i emocje. Mieliśmy możliwość poznania własnych granic możliwości, tego jakim się jest naprawdę w ekstremalnych sytuacjach, to była taka podróż w głąb siebie. Najfantastyczniejsze co mnie spotkało, to ludzie, których poznałam. Nie jechałam z nikim, kogo bym wcześniej znała… A śmiało mogę powiedzieć, że w te kilka dni staliśmy się tak zgraną paczką jakbyśmy się znali od stu lat. Byli dla mnie darem od losu – podsumowuje Małgosia Idzikowska-Trzeciak, uczestniczka X etapu.

Dyszka bez zadyszki!
Fundacja Rak’n’Roll od 10 lat podejmuje niekonwencjonalne działania pomocowe. Pomaga przejść przez raka, pokazuje, że można żyć dobrze, godnie i szczęśliwie pomimo choroby. Wyprawa jest zwieńczeniem obchodów wyjątkowego roku, czasu podsumowań i odważnych planów, 10. roku Fundacji Rak’n’Roll: Dyszka bez zadyszki! – Szukając sposobu na nieszablonowe celebrowanie tego faktu, postanowiliśmy kolejny raz wyruszyć na Zwrotnik Raka. Tym razem także towarzyszyło nam wiele emocji – niepewność mieszała się z radością, a zwykły ludzki strach z euforią. Dziś już wiadomo, że znowu nam się udało! Jesteśmy szczęśliwi! Tym razem pozostawiamy po sobie trwały znak na mapach -Rak’n’Roll Track, jako symbol nadziei i inspiracji dla tych, którzy zapragną kiedyś wyruszyć naszym śladem – mówi Monika Dąbrowska, koordynatorka wyprawy Rolling2Zwrotnik.

Rolling2Zwrotnik w liczbach
• 32 zawodników sztafety, osób, które przeszły przez raka
• 21-osobowa ekipa wspierająca
• Blisko 4 miesiące rowerowego rajdu
• 12 etapów
• Prawie 8000 km, 8 krajów
• Pierwszy na świecie Rak’n’Roll Track
• Drugi rajd rowerowy Fundacji Rak’n’Roll na Zwrotnik Raka

pr, fot. fanpage Fundacji Rak’n’Roll
Data publikacji: 19.12.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również