W Polsce brakuje lekarzy geriatrów

W Polsce brakuje lekarzy geriatrów

W Polsce brakuje lekarzy geriatrów, dlatego najważniejszą rzeczą jest zachęcanie młodych lekarzy, by wybierali tę specjalizację; a nie będą do tego chętni tak długo, jak m.in. nie zwiększy się finansowanie w tym zakresie – mówił 16 października RPO Adam Bodnar.

Rzecznik praw orozpoczął kilkudniową wizytę w woj. śląskim. Odwiedził m.in. Szpital Geriatryczny im. Jana Pawła II w Katowicach.
Podczas popołudniowej konferencji prasowej podkreślał, że brakuje lekarzy geriatrów. – W momencie, w którym powinniśmy mieć 25 łóżek szpitalnych na 100 tys. mieszkańców, mamy tylko 2,5 łóżka (…) powinniśmy mieć ok. 800 lekarzy geriatrów, mamy dwustu kilkudziesięciu” – mówił Bodnar.

Dlatego – jak mówił – najważniejszą rzeczą jest zachęcanie młodych lekarzy, by wybierali właśnie tę specjalizację, choć to nie jest to proste. – Oni nie będą chętni do tego tak długo, jak nie zwiększy się finansowanie geriatrii w Polsce, tak długo, jak nie będą mieli poczucia, że pracują w ośrodkach na miarę europejską, tak długo, jak geriatria będzie traktowana jako dziedzina, w którą nie warto inwestować – mówił Bodnar.

– Niestety, ustawa o sieci szpitali spowodowała, że w wielu miejscach w Polsce oddziały geriatryczne zostały włączone do oddziału chorób wewnętrznych, natomiast w geriatrii nie chodzi tylko i wyłącznie o zwyczajne udzielenie świadczeń zdrowotnych, ale o otoczenie pacjenta taką szeroką opieką społeczną – czyli zaproponowanie nie tylko usług medycznych, ale także usług rehabilitacyjnych, pielęgnacyjnych, także opieki nad pacjentem, jak on już wyjdzie ze szpitala – podkreślił rzecznik.

Przypomniał m.in. raport Najwyższej Izby Kontroli na ten temat; jak mówił, należy wyciągnąć odpowiednie wnioski, ponieważ dotąd nie ma w tym zakresie odpowiednich strategii.

Pytany przez PAP o to, co on jako RPO może w tym zakresie zrobić odpowiedział, że od miesięcy regularnie organizuje konferencje i seminaria na ten temat w swoim biurze, a jego biuro współpracuje z NIK. – I najważniejsza rzecz – kierujemy wystąpienia generalne do ministra zdrowia, ale także w niektórych przypadkach do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wskazując na to, w którym kierunku iść, jak należy to rozwiązać – zaznaczył.

Rzecznik podkreślił jednocześnie, że on może wprawdzie inspirować i wskazywać na konieczne zmian, „natomiast nie zastąpi woli politycznej w tym zakresie”.

16 października Bodnar wziął udział w spotkaniu z okazji 10-lecia Biura Terenowego RPO w Katowicach, które swym działaniem obejmuje trzy województwa: śląskie, małopolskie i świętokrzyskie.
Jak podała pełnomocnik terenowa RPO w Katowicach Aleksandra Wentkowska, w ciągu 10 lat urzędnicy przyjęli tam prawie 10 tys. osób, wysłali prawie 20 tys. pism z różnymi interwencjami, podjęli prawie 700 spraw z urzędu, a także przeprowadzili 20 tys. rozmów telefonicznych.

RPO poinformował, że to jedno z trzech – obok Wrocławia i Gdańska – biur terenowych RPO, a w projekcie budżetu na przyszły rok zawnioskował, by powołać kolejne biuro – w Białymstoku. Dodał, że choć równolegle rozwijana jest też sieć punktów interesantów w różnych miastach na terenie całego kraju, to wciąż jest to za mało w stosunku do potrzeb.

W najbliższych dniach Adam Bodnar odwiedzi m.in. Gliwice, Sosnowiec, Dąbrowę Górniczą, pojedzie też do Bielska-Białej, a swą wizytę zakończy w piątek, 20 października w Częstochowie.(PAP)

Agnieszka Kliks-Pudlik
Data publikacji: 17.10.2017 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również