Wspomaganie słyszenia

Wspomaganie słyszenia

Masz problem ze słuchem? Pętla indukcyjna umożliwia odbiór nieskazitelnie czystego i wyraźnego dźwięku poprzez cewkę telefoniczną (T), w którą wyposażona jest większość aparatów słuchowych.

– Pętle indukcyjne są dla słabosłyszących użytkowników aparatów słuchowych tym, czym podjazdy dla wózków inwalidzkich. Protezy słuchowe nie zastępują naturalnego słuchu. W wielu miejscach, gdzie panuje hałas i pogłos, słabosłyszącym potrzebne jest dodatkowe wsparcie w rozumieniu mowy – opisuje Grzegorz Kozłowski, przewodniczący Rady Fundatorów Polskiej Fundacji Osób Słabosłyszących, który sam również korzysta z aparatów słuchowych.
Pętle indukcyjne sprawdzają się zwłaszcza w dużych pomieszczeniach, np. w kościołach, salach wykładowych, salach konferencyjnych, teatrach, kinach czy na dworcach. Istnieją też systemy wspomagania słuchu przeznaczone do punktów indywidualnej obsługi, informacyjnych, kas itp. Z kolei pętle osobiste pełnią rolę słuchawek dla osób z aparatami słuchowymi czy do telefonu.

Dźwięk prosto do ucha
Pętle indukcyjne powstały w latach sześćdziesiątych w Skandynawii. Niezwykle istotne okazało się wprowadzenie cewki indukcyjnej jako standardowego wyposażenia aparatów słuchowych. – Udało się to zrealizować z powodzeniem, już w latach osiemdziesiątych tryb „T”, czyli cewki tzw. telefonicznej był powszechny. Obecnie niemal wszystkie aparaty słuchowe są wyposażane w cewki – informuje Grzegorz Kozłowski.
Pętla indukcyjna zamienia dźwięk z podłączonego do niej mikrofonu na pole magnetyczne. Cewka aparatu odbiera pole magnetyczne, które przez aparat słuchowy jest zamieniane na dźwięk. W efekcie źródło dźwięku jest słyszane „bliżej”, co poprawia jakość i zrozumiałość mowy, a przy tym nie ma ani uciążliwego pogłosu, ani hałasów.
– Pętla sprawia, że jestem w stanie bardzo dobrze słyszeć osobę mówiącą do mikrofonu nawet drugim końcu sali. Dzięki pętli naszyjnej mogę rozmawiać przez telefon nawet przy hałaśliwej ulicy – opisuje Beata Strzelczyk. Ta słabosłysząca wolontariuszka korzysta na co dzień z dwóch aparatów słuchowych.
Jak skorzystać z pętli indukcyjnej? Znajdując się w jej obrębie należy ustawić aparat słuchowy w tryb cewki telefonicznej (T). W starszych modelach występują przełączniki MTO (M – mikrofon, T – cewka, O -wyłączony). Nowoczesne urządzenia posiadają przyciski do zmiany programu słuchowego, programowalne przez protetyka słuchu.

Czas na certyfikat
Żeby pętla indukcyjna dawała maksymalne korzyści, musi być zaprojektowana i zainstalowana zgodnie z wymaganiami normy PN EN 60118-4:2007. Ponadto powinna posiadać pozytywną ocenę środowiska osób słabosłyszących.
– Polska Fundacja Osób Słabosłyszących jako jedyna organizacja w kraju wydaje certyfikat zaświadczający prawidłowe działanie pętli zgodnie ze standardami European Federation od Hard of Hearing People (EFHOH – Europejskiej Federacji Osób Słabosłyszących) – informuje Grzegorz Kozłowski.
Zatwierdzony system nie ma negatywnego wpływu na działanie implantu ślimakowego.
Istnieją ograniczenia w stosowaniu pętli indukcyjnych. Zdarza się, że sygnał z niej jest zagłuszany i odbieranie czystego dźwięku pozostaje niemożliwe. Powód? Silne zakłócenia pola magnetycznego od instalacji elektrycznej w danym pomieszczeniu. Niekiedy pole magnetyczne z łatwością przenika przez grube, betonowe ściany. Wyciek sygnału do sąsiednich pomieszczeń utrudnia więc instalację w miejscach, gdzie wymagana jest prywatność. Aby wyeliminować ten niepożądany efekt, można skorzystać ze skomplikowanych instalacji macierzowych.
– W porównaniu ze standardowymi pętlami mają one znacznie lepszą jakość dźwięku – wyjaśnia Grzegorz Kozłowski.

Mniej barier
Charakterystyczne biało-niebieskie znaki z symbolem ucha i literą T informują, że w danym miejscu została zainstalowana pętla indukcyjna. Jeśli uzyskała ona certyfikat jakości przyznawany przez Polską Fundację Osób Słabosłyszących, to dodatkowo znajduje się stosowna adnotacja.
– Dzięki systemom w szkołach, teatrach, salach wykładowych czy konferencyjnych, urzędach, punktach obsługi itd., ułatwiamy słabosłyszącym pełniejszy dostęp do edukacji, informacji, wydarzeń publicznych, usług – mówi Grzegorz Kozłowski.
Pętle do punktów obsługi można kupić już za ok. 1,5 tys. zł, a ceny dla sal wynoszą od kilku do kilkunastu tys. zł. Najlepszą i najtańszą opcją jest instalacja podczas budowy lub remontu pomieszczenia. Wtedy można przewody ukryć pod podłogą. Montaż w działających obiektach wiąże się z większym nakładem pracy m.in. przy zabezpieczeniu przewodu, który musi oplatać pomieszczenie lub przechodzić przez podłogę. Ze względu na charakter pola magnetycznego niedopuszczalna jest instalacja w ścianie na wysokości 0,5-2 m. Takie rozwiązanie nie daje możliwości osiągnięcia normy instalacyjnej i niekiedy szkodzi zdrowiu.
Stała pętla działa m.in. w Mazowieckim Instytucie Kultury w Warszawie.
– Montujemy przenośne systemy na wielu ciekawych wydarzeniach organizowanych przez Fundację Kultury bez Barier. Już wkrótce odbędzie się Warszawski Tydzień Kultury bez Barier [26 września–6 października – przyp. red.], gdzie będzie bardzo wiele wydarzeń dostępnych dla osób z różnymi niepełnosprawnościami sensorycznymi – informuje Grzegorz Kozłowski.

Marcin Gazda
fot. Marek Mulenko
Data publikacji: 05.09.2014 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również