Z Kraków Airport do Camino de Santiago. Klub Włóczykija czeka na pielgrzymkę

Fundacja im. Brata Alberta zamierza zrealizować projekt „Z Kraków Airport do Camino de Santiago”. Dzięki niemu podopieczni z niepełnosprawnością intelektualną pójdą Drogą św. Jakuba. Cel mają osiągnąć po sześciu etapach i pokonaniu 111 km. Główną intencją pielgrzymów będzie budowa domu stałego pobytu w Radwanowicach.

Najpierw Radwanowice, gdzie funkcjonuje placówka macierzysta Fundacji im. Brata Alberta. Następnie pobliskie Balice i odlot z Kraków Airport do Porto. Później Valença (Portugalia) i sześć etapów prowadzących na Plac św. Jakuba w Santiago de Compostela (Hiszpania). Tak według zamierzeń ma wyglądać wyprawa w ramach projektu „Z Kraków Airport do Camino de Santiago”.

– Od dwóch lat w naszych strukturach działa Klub Włóczykija. On jest bardzo ważny dla podopiecznych, utożsamiają się z nim. Wcześniej wspólnie z opiekunami też wyjeżdżali na wycieczki czy zdobywali różne szczyty. Z czasem pomyśleliśmy o większym wyzwaniu – mówi Arkadiusz Tomasiak, dyrektor Schroniska dla Niepełnosprawnych w Radwanowicach oraz członek zarządu Fundacji im. Brata Alberta. Dodaje, że w przeszłości organizował wyjazdy z niepełnosprawnymi motocyklistami. Najpierw do Gruzji i Armenii, później do Norwegii. Natomiast największym przedsięwzięciem była podróż do Władywostoku przez Mongolię i Syberię.

Radość i cierpienie

Realizacja projektu „Z Kraków Airport do Camino de Santiago” miała odbyć się w kwietniu. Wszystko było dopięte niemal na ostatni guzik, ale plany uległy zmianie ze względu na epidemię koronawirusa. W drugiej połowie marca zapadła decyzja o przełożeniu wyprawy na wrzesień br.

– Nasi podopieczni bardzo entuzjastycznie odebrali pomysł zorganizowania pielgrzymki. Wiedzą, że to nagroda, ale też wyzwanie. Jednak teraz cierpią, źle przyjęli informację o konieczności zmiany terminu – opisuje Arkadiusz Tomasiak.

Dotychczasowe propozycje Klubu Włóczykija były przygotowane dla osób bardziej i mniej sprawnych. Grupa mająca problemy z poruszaniem się odwiedziła m.in. Wrocław czy Sandomierz. Zdarzało się, że w trasę wyruszało około 20 podopiecznych z niepełnosprawnością intelektualną. Natomiast Drogą św. Jakuba pójdą Ula, Ola, Krzysiek, Jurek i Józek. O ich wyborze przesądziły kwestie zdrowotne i fizyczne. Ważna też była chęć podróżowania.

– Do przejścia będzie prawie 120 km, dziennie od 15 do 25 km. To nie jest mało, często na tego typu szlakach mają problemy tzw. osoby zdrowe. W związku z tym wybraliśmy podopiecznych, którzy najlepiej radzili sobie podczas dotychczasowych wycieczek – mówi Arkadiusz Tomasiak. Dodaje, że w wyprawie wezmą udział dwie pielęgniarki z radwanowickiego Schroniska. Dla jednej z nich będzie to kolejne spotkanie z Drogą św. Jakuba.

Dom na horyzoncie

Pielgrzymi zabiorą z sobą różne intencje. Najważniejsza z nich dotyczyć będzie inwestycji w Radwanowicach. Od lat istnieją tam trzy Domy: Norweski im. Matki Elżbiety Czackiej, Śląski im. Kardynała Stefana Sapiehy oraz Przyjaciół. W planach jest czwarta placówka pobytu stałego – Dom Podolski. W październiku 2017 r. kamień węgielny pod ten budynek poświęcił ks. biskup Jan Szkodoń.

– Mam nadzieję, że pielgrzymka nam pomoże, bo ciągle mamy kilka niezałatwionych spraw odnośnie budowy czy pozwoleń. Ta inwestycja jest wielkim wyzwaniem, a zobaczymy, jak będzie wyglądał świat po pandemii. Wierzymy, że wszystko się uda, ciśnienie jest ogromne. Chciałbym, żeby realizacja projektu zbiegła się z początkiem budowy – podkreśla Arkadiusz Tomasiak, który ma już łopatę do pierwszego wbicia. Otrzymał ją w czerwcu ub.r. podczas uroczystości z okazji Dnia Patrona Świętego Brata Alberta połączonych z obchodami 30-lecia powstania Schroniska w Radwanowicach.

Z Fundacją kontaktują się kolejne osoby zainteresowane miejscami w Domu Podolskim.  Zgłoszeń jest ok. 40, a w dwudziestu przypadkach już uzupełniono potrzebne dokumenty. Dziś wiadomo, że w nowej placówce zamieszka 17 podopiecznych. Na więcej nie pozwalają obowiązujące przepisy. W DPS-ie może być maksymalnie 100 osób, a Fundacja ma w trzech domach łącznie 83 miejsca. Plany zakładają też utworzenie czterech miejsc treningowych oraz czterech hostelowych.

– Sporą część stanowią prośby od rodziców mających 70-80 lat. Oni pamiętają początki Schroniska, mieli wtedy 40-50 lat. Bardzo nam ufają i nie wyobrażają sobie, żeby ich dzieci mogły być poza Radwanowicami – mówi Arkadiusz Tomasiak.

Fundusze na budowę Domu Podolskiego przekazała m.in. Adolfina Głowacka, pochodząca z Podola. Ten czyn przesądził, że znalazła się w gronie laureatów Medalu świętego Brata Alberta. Wręczenie tych odznaczeń nastąpi w trakcie 20. Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie Albertiana. Impreza miała odbyć się 23 marca w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, ale została przesunięta na jesień.

Zobacz galerię…

Marcin Gazda, fot. archiwum Schroniska w Radwanowicach

Zdjęcia ilustrują poprzednie wyprawy Klubu Włóczykija.

Data publikacji: 01.04.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również