Maratońskie wyzwanie dla wszystkich. Deszcz i rekordy w Krakowie

Maratońskie wyzwanie dla wszystkich. Deszcz i rekordy w Krakowie

Rafał Wilk wygrał 18. PZU Cracovia Maraton dla Osób Niepełnosprawnych na Wózkach. W stawce kobiet najszybsza okazała się Słowaczka Anna Oroszova. Uczestnicy imprezy mieli do pokonania królewski dystans w trudnych warunkach atmosferycznych.

28 kwietnia odbył się 18. PZU Cracovia Maraton. To jedna z pięciu imprez zaliczanych do Korony Maratonów Polskich. Po ubiegłorocznej edycji została doceniona przez International Association of Athletics Federations (Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych). Świadczy o tym IAAF Road Race Bronze Label (brązowa odznaka). Certyfikat ten stanowi potwierdzenie wysokich standardów organizacyjnych i sportowych.

– W tym roku też mamy wizytację przedstawiciela, który będzie potwierdzał tę odznakę, że maraton dalej jest robiony według tych standardów. Zgłosiliśmy również akces na przyszły rok i to już będzie badane, aby otrzymać srebrną odznakę – powiedział przed zawodami Krzysztof Kowal, dyrektor Maratonu i dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie.

Rywalizacja na królewskim dystansie stanowiła zwieńczenie dwudniowego święta biegania w stolicy Małopolski. Program objął szereg imprez towarzyszących, w tym m.in. Mini Mini Cracovia Maraton (100, 200, 300 i 400 m), Cracovia Maraton na Rolkach (42,195 km), Mini Cracovia Maraton im. Piotra Gładkiego (4,2 km), Bieg Nocny (10 km), Bieg w Krawacie (1 km) oraz Bieg w Szpilkach (150 m).

Nowe rekordy

Najlepszy wśród maratończyków okazał się Cyprian Kotut, który zanotował czas 2:09:18. Kenijczyk pobił o dwie minuty i 8 sekund dotychczasowy rekord trasy, ustanowiony 10 lat temu. Z kolei Wiktorija Chapilina była najszybsza wśród kobiet. Ukrainka uzyskała rezultat 2:28:03, co oznaczało pobicie rekordu z 2011 r. o 11 sekund.

Trasa maratonu, któremu towarzyszy hasło „Z historią w tle”, ponownie składała się z jednej pętli. Start i meta znajdowały się na Rynku Głównym. Uczestnicy rywalizacji podążali obok m.in. Wawelu, Centrum Kongresowego ICE oraz Tauron Areny Kraków, zawitali też do Nowej Huty.

5302 osoby przystąpiły do rywalizacji, a 5183 z nich dotarły do celu. Tradycyjnie już nie zabrakło uczestników z niepełnosprawnościami. Mogli oni rywalizować m.in. w kategoriach: B1 (niewidomi z przewodnikiem) oraz B2 (niedowidzący i słabowidzący korzystający z pomocy przewodnika lub startujący samodzielnie). Regulamin przewidział również oddzielne klasyfikacje dla osób z ubytkiem słuchu powyżej 55 dB i osób słabosłyszących. Na starcie pojawili się też wózkarze, którzy zostali podzieleni na kategorie handbike, rim push i active wheelchair. Oni na trasę wyruszyli 20 minut przed maratończykami.

– W sumie ponad 100 osób z różnymi niepełnosprawnościami uczestniczyło w tej imprezie. Dla nas jest bardzo ważne, aby ich start również kształtował wizerunek tego olbrzymiego wydarzenia – podkreślił Bogdan Dąsal, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. osób niepełnosprawnych.

Powrót na tron

– To takie zimne i deszczowe zwycięstwo. Na pewno mnie cieszy, bo to początek sezonu i świetna okazja, żeby dotrzeć się przed ważnymi zawodami w maju. Można też powiedzieć, że powróciłem na tron w Krakowie – opisał Rafał Wilk, który wygrał 18. PZU Cracovia Maraton dla Osób Niepełnosprawnych na Wózkach.

Dla utytułowanego handbikera było to siódme zwycięstwo w krakowskiej imprezie. Z poprzedniego cieszył się 2 lata temu, notując szósty z rzędu triumf. W ubiegłym roku zabrakło go w stolicy Małopolski, ponieważ w tym samym terminie został zorganizowany Orlen Warsaw Marathon.

44-latek potrzebował jedną godzinę 10 minut i 35 sekund na pokonanie królewskiego dystansu. Od 15 km podążał do mety samotnie. Przyznał, że nie miał problemów na śliskiej i mokrej trasie, ale trzeba było zachować ostrożność, zwłaszcza na zakrętach.
Lepszych warunków atmosferycznych spodziewa się podczas startów w trzy pierwsze weekendy maja. Wówczas zamierza uczestniczyć w dwóch imprezach we Włoszech, a następnie pojedzie do Belgii. Jednak najważniejsze w tym sezonie będą mistrzostwa świata w Emmen (Holandia), które zostaną zorganizowane 12-15 września.

– Chcę tam wypaść jak najlepiej. Jak zawsze, dam z siebie wszystko, aby walczyć o złoto. Zobaczymy, co z tego wyniknie, bo trasa będzie płaska. Ona nie do końca mi pasuje, ale w Rio [w 2016 r. – przyp. red.] pokazałem, że w takich warunkach też mogę wygrywać. Za rok są Igrzyska, więc walczymy też o punkty, żeby do Tokio mogło pojechać jak najwięcej osób z naszej reprezentacji – powiedział Rafał Wilk.

Ucieczka i satysfakcja

Rafał Szumiec wygrał ubiegłoroczną edycję maratonu. W tym roku finiszował jako drugi (strata 3 minuty 28 sekund). Jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji podkreślił, że trudno będzie zmieścić się w najlepszej trójce zawodów. Na liście zgłoszeń widniało bowiem wielu doświadczonych handbikerów, którzy nie przyjechali do Krakowa w poprzednim sezonie. Tym razem z czołówki zabrakło przede wszystkim Krystiana Giery i Mateusza Witkowskiego. Na mecie nie ukrywał więc zadowolenia z wyniku w domowym maratonie.

– Skorzystałem z tego, że przez pierwsze 15 km pojechałem na kole Rafała [Wilka – przyp. red.]. Wtedy była już dosyć spora przewaga nad pozostałymi zawodnikami. W pewnym momencie Rafał odjechał, czego się spodziewałem, a ja dalej już pojechałem swoje – powiedział 36-letni handbiker. Dodał, że nie był to przyjemny wyścig ze względu na warunki atmosferyczne. Odczuli je zawodowcy, ale przede wszystkim amatorzy, którzy na technicznej trasie musieli przebywać znacznie dłużej niż czołówka.

Trzecie miejsce zajął Krzysztof Plewa (+7.50) Tuż za zawodnikiem ze Sromowiec Niżnych finiszował Słowak Daniel Kukla (+7.55). Czołową piątkę uzupełnił Robert Nowicki (+10.35).

Pokonać słabości

Arkadiusz Skrzypiński wystartował w Krakowie po raz pierwszy od 2015 r. 4 lata temu został sklasyfikowany na drugim miejscu. Tym razem zameldował się na mecie jako szósty (+10.51). Wpływ na osiągnięty wynik miały m.in. kłopoty techniczne.

– Mam źle ustawione koła. Musiałem strasznie hamować na zakrętach, ponieważ na kostce się ślizgałem, rower tańczył w prawo-lewo. Jak jechałem w grupce, to po zakręcie byłem 30 metrów z tyłu. Na prostych i szerokich odcinkach mogłem podganiać, a ta trasa jest kręta. Mogłem tylko jechać daleko za grupą, żeby coś widzieć, albo przed nią – powiedział 43-latek. Choć występu nie może zaliczyć do udanych, to jest pozytywnie nastawiony do dalszej części sezonu. Wkrótce powalczy we Włoszech w Pucharze Świata. Dobry wynik pozwoli na wyjazd na mistrzostwa świata w Emmen.

Piotr Małek został sklasyfikowany jako siódmy (+11.09). Na trasie nie uniknął przygód, m.in. na jednym z nawrotów został uderzony w tylne koło, co skończyło się obrotem. Wprawdzie nie poprawił swojej życiówki, którą ustanowił rok temu w Krakowie, ale pozytywnie ocenił swój występ. Spodziewał się, że o taki rezultat będzie trudno. Zwłaszcza że dopiero niedawno powrócił do treningów, zmaga się z kontuzją lędźwi i musiał zmienić styl jazdy.

– Problemy z kręgosłupem sprawiły, że znów jeżdżę na leżąco, a nie na siedząco. Myślałem, że trudniej będzie się przestawić, ale miałem sporą frajdę. Zmęczyłem się tak naprawdę na trzech ostatnich kilometrach, kiedy zostałem sam i bardzo mocno musiałem pracować. Wcześniej jechaliśmy w sześcioosobowej grupce – powiedział handbiker z Otwocka.

Anna Oroszowa dotarła na metę jako dwunasta (1:36:16), a zarazem pierwsza w stawce kobiet na handbike’ach. Jedyną rywalką doświadczonej Słowaczki była Katarzyna Zubowicz (+21.38).

W rywalizacji na wózkach aktywnych najlepiej poradził sobie Witold Misztela (2:54:45), a w gronie kobiet zwyciężyła Joanna Stawicka (4:32:34). Z kolei Mariusz Wronowski (4:43:08) był jedynym zawodnikiem, który wystartował w kategorii rim push.

Maraton na tak

– Kraków może być z siebie dumny, bo nie wiem, ile jest imprez na świecie, gdzie organizatorzy tak bardzo myślą o uczestnikach. To nie jest na zasadzie: idź do kasy, wystartuj, dostaniesz folię, zjedz banana i do widzenia. Tu jest szacunek do zawodników i chwała za to organizatorom, bo wykonują fantastyczną robotę od wielu lat. Dziękuję za takie podejście w imieniu startujących – powiedział Arkadiusz Skrzypiński.

Jak zaznaczył Rafał Szumiec, dla wielu uczestników istotny jest bezpłatny nocleg. To znacząco obniża koszty udziału w zawodach, a dodatkowo nie ma opłaty startowej. Przyciąga też królewski dystans, bo wózkarze mogą się z nim zmierzyć tylko podczas nielicznych imprez w Polsce. Zdaniem Rafała Wilka zdecydowanie lepiej jeździć ponad 42 km niż np. 21 km. To już jest porządny wysiłek, ponad godzina dobrej jazdy. Na krótszej trasie zawodnik nie zdąży się porządnie rozgrzać i już rywalizacja się kończy.

– Czuć przychylność i zaangażowanie organizatorów, włodarzy miasta. Wspaniała pomoc wolontariuszy przed wyścigiem i po jest bezcenna, natomiast sam start na Rynku Głównym to coś pięknego – podkreślił Piotr Małek.

Dziewiętnasta edycja Cracovia Maraton odbędzie się 26 kwietnia 2020 r.

Bogdan Dąsal, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. osób niepełnosprawnych
Staramy się stwarzać jak najbardziej dogodne, przyjazne i zachęcające warunki dla zawodników, którzy startują w tych różnych kategoriach osób z niepełnosprawnościami. Myślę, że to jest właśnie ten magnes, który przyciąga tutaj do Krakowa. Odnoszę wrażenie, że uczestnicy doceniają nasz wysiłek. Z roku na rok odnotowujemy spory progres, jeżeli chodzi o liczbę startujących. Cieszy nas to, bo maraton to nie tylko zawodowcy, ale też amatorzy.
Na uwagę zasługuje świetne tempo Rafała Wilka, który pojechał szybciej niż Rafał Szumiec w ubiegłym roku, a warunki były znacznie gorsze. Można sobie tylko wyobrazić, jaki miałby czas na suchej trasie. Pomimo tak złej pogody, udało nam się bardzo dobrze przeprowadzić całą imprezę. To świetnie rokuje na przyszłość.

Tekst i fot. Marcin Gazda

Wyniki 18. PZU Cracovia Maraton dla Osób Niepełnosprawnych na Wózkach

Wózki handbike:
https://wyniki.datasport.pl/results2888/wyniki/10_HANDBIKE.pdf

Wózki active wheelchair:
https://wyniki.datasport.pl/results2888/wyniki/08_ACTIVE_WHEELCHAIR.pdf

Wózki rim push:
https://wyniki.datasport.pl/results2888/wyniki/09_RIM_PUSH.pdf

Wyniki 18. PZU Cracovia Maraton

B1 – osoby niewidome z przewodnikiem: https://wyniki.datasport.pl/results2888/wyniki/03_KAT_B1.pdf

B2 – osoby niedowidzące i słabowidzące: https://wyniki.datasport.pl/results2888/wyniki/04_KAT_B2.pdf

Osoby z ubytkiem słuchu powyżej 55 dB : https://wyniki.datasport.pl/results2888/wyniki/05_OSOBY_Z_UBYTKIEM_SLUCHU.pdf

Osoby słabosłyszące: https://wyniki.datasport.pl/results2888/wyniki/06_OSOBY_SLABOSLYSZACE.pdf

Zobacz galerię…

Data publikacji: 06.05.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również