Mistrzyni paraolimpijska Rogowiec: mam sygnały, że daję innym „kopa”

Mistrzyni paraolimpijska Rogowiec: mam sygnały, że daję innym „kopa"

Dwukrotna mistrzyni paraolimpijska z Turynu (2006) Katarzyna Rogowiec przyznała, że nigdy nie pogodziła się z brakiem rąk. - Jest trudno, ale szukam siły, by popchnąć się do działania. Mam sygnały, że daję innym „kopa" i nadzieję - powiedziała PAP.

Ręce straciła w wieku trzech lat w wypadku rolniczym. – W gospodarce by się przydały, ale ich nie mam, więc się nie sprawdzę. Dlatego, mimo że sport był obecny w moim życiu od początku, na pierwszym miejscu znalazła się szeroko pojęta edukacja – podkreśliła specjalistka z zakresu finansów publicznych.

Jej zdaniem do uprawiania sportu potrzebny jest „bakcyl”. – W domu zawsze obecne były sporty zimowe. Ojciec stawiał mnie na nartach przed wypadkiem i po nim. Początkowo na zjazdowych, potem biegowych. Moim zdaniem sport tkwi w głowie. Nie można nikogo do niego zmusić, nauczyć. Można pokazać – zaznaczyła.

Rogowiec zaczynała starty w 1999 roku. Jej zdaniem sport paraolimpijski bardzo się zmienił.
– W latach osiemdziesiątych zawodnicy przemycali kryształy do Austrii, kiedy granice były pozamykane, żeby pozyskać jakieś pieniądze. Nie mieli takich uprawnień, jakie są obecnie. Sportu paraolimpijskiego nie traktowano jako czegoś, z czego można żyć, mimo codziennych wielogodzinnych treningów, by dobić do światowego poziomu – wspomniała mistrzyni igrzysk paraolimpijskich w 2006 roku w biegach narciarskich.

Rogowiec od pięciu lat prowadzi swoją fundację. W tym roku została koordynatorem projektu „Tauron Sportowy – Partner Paraolimpijczyków”.
– Fundacja powstała głównie dlatego, że miałam problem z uzyskaniem pomocy od firm, instytucji jako osoba fizyczna. Poza tym często wiele do życzenia pozostawia profesjonalizm organizacyjno-administracyjnej strony obsługi naszego sportu. Przynajmniej na lokalnym poziomie. Ten nowy projekt to dowód odwagi i wiary, że jesteśmy pełnoprawnym podmiotem, z którym można współpracować na równych warunkach. Przykład, że „biznes może z nami zrobić biznes” – wyjaśniła.

Rogowiec urodziła się w Rabce, przez lata związana była z Krakowem, obecnie mieszka i pracuje w Gdańsku. Wychowuje 20-miesięczną córkę Olimpię.
– Łączenie pracy zawodowej ze sportem jest bardzo trudne. Bez swobody funkcjonowania, bez dobrej woli z wielu stron byłoby niemożliwe. Dużo wysiłku kosztują podróże. Wiele moich obowiązków kadrowo-płacowo-rozliczeniowych można na szczęście rozwiązać zdalnie, elektronicznie – powiedziała 38-letnia Rogowiec.

Z powodu przerwy macierzyńskiej zawiesiła intensywne treningi i starty. Mimo wywalczenia kwalifikacji nie pojechała do Soczi (2014).
– Zdawałam sobie sprawę, że mój poziom sportowy nie był taki, jaki mnie interesował. Nie miałabym szans w igrzyskach. Staram się podtrzymać kondycję z myślą, że wrócę do wyczynowego sportu, aczkolwiek mam w głowie zmianę dyscypliny. Myślę bardziej o strzelectwie, niż o rywalizacji na śniegu, z racji wieku i poziomu wytrenowania na świecie – podkreśliła.

Przyznała, że lubi jeździć samochodem. Z uśmiechem opowiada o trudnościach napotykanych na co dzień. Na przykład o podpatrzonym w USA uchwycie potrzebnym jej do zapięcia każdego zamka błyskawicznego.
– Teraz jest łatwiej, bo prowadzę samochód z automatyczną skrzynią biegów. Ale prawo jazdy w Krakowie robiłam na manualnej z wydłużonym drążkiem zmiany biegów. Włącznik kierunkowskazów zaopatrzyłam w gumową rączkę z kierownicy rowerowej. Ciężko jest tylko z wszelkimi pokrętłami, bo nie umiem ich złapać – dodała.

Zauważa, że jest stawiana jako wzór osoby, której się udało. – Ludzie dają mi to odczuć, jestem zaprasza jako mówca motywacyjny. Łatwiej niektóre rzeczy zrozumieć z mojej perspektywy. Kiedy nie ma się obu rąk, i okazuje się, że zimowa kurtka ma długie rękawy, a trzeba zapiąć buty, zamocować narty, bez ludzi się nie istnieje.
Wspomniała, że na przykład ktoś, kto nie ma nóg, jest przypięty do wózka i zapomniał napoju z szatni, musi się otworzyć, odważyć, poprosić o pomoc.
– Ja nie pogodziłam się z tym, że nie mam rąk i nie jestem szczęśliwa z tego powodu – wyjawiła.

Rogowiec ma też w dorobku m.in. mistrzostwo świata w biathlonie (2005) i zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata w biegach narciarskich (2012). (PAP)

gir/ kali/

Data publikacji: 13.04.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również