Tomasz Gollob skończył z akupunkturą

Materiały prasowe / Tomasz Gollob / Tomasz Gollob, obok wiceprezydent Grudziądza Marek Sikora

Polska medycyna nie oferuje Tomaszowi Gollobowi rozwiązania alternatywnego do chińskiej akupunktury. Niestety sławny żużlowiec stracił wiarę w jej uzdrowicielską moc z powodu wciąż utrzymującego się dojmującego bólu kręgosłupa.

Bartosz Zmarzlik, uczeń Tomasza, który aktywnie uczestniczył w rekordowej zbiórce Cash Broker Stali Gorzów bardzo się przejął jego losem. Ponownie zwraca się do kolegów żużlowców i wszystkich innych, którzy doceniają rolę Tomasza Golloba dla rozwoju polskiego żużla, żeby wsparli jego rehabilitację wpłacając na konto Fundacji PZM jakąś choćby drobną kwotę. Nie powinniśmy pozostawać obojętni na jego tragedię – apeluje. Polska nie byłaby dziś żużlową potęgą, gdyby w latach 90-tych nie było Gollobomanii. Odegrał w żużlu taką samą rolę jak Adam Małysz w skokach narciarskich.

A pomoc jest potrzebna. Sama renta specjalna od rządu to za mało. Tomaszowi pozostanie pogodzenie się z losem lub, co gorsze, będzie musiał podjąć dramatyczną decyzję o przecięciu kręgu. Jeśli to zrobi, pozbędzie się co prawda bólów spastycznych, przez które straszliwie cierpi, jednak przecięcie kręgu będzie oznaczało, że już nigdy nie stanie na nogi, a teraz przynajmniej ma nadzieję. Tomasz już niestety nie wierzy w to, że akupunktura mu pomoże. Jego stan psychiczny na pewno nie jest dobry. W tej sytuacji żużlowiec podjął decyzję o powrocie do Polski. Na jego życzenie Fundacja PZM, która opłaca przelot i tłumacza, przebukowała bilety na 15 marca. W piątek 16 marca rano Gollob miał wylądować na warszawskim Okęciu.

Chińscy lekarze zapewniają, iż uzyskali dostęp do dwóch kręgów. Dodawali, że mozolna rehabilitacja może z czasem doprowadzić do znaczącej poprawy. Tomasz przestał chyba jednak wierzyć w akupunkturę, jako metodę skutecznego leczenia. Być może zmieni zdanie, kiedy wróci do kraju i zamelduje się w szpitalu w Bydgoszczy. Tamtejsi lekarze przeprowadzą badania i będą mogli precyzyjnie powiedzieć czy nastąpiła jakakolwiek zmiana na lepsze. W tej chwili jedyną alternatywą dla Golloba są kliniki w USA i Meksyku, gdzie mógłby się poddać operacji kręgosłupa. To kosztuje jednak blisko milion dolarów, a takiej kasy na koncie fundacji PZM nie ma.

em

Data publikacji: 14.03.2018 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również