Kasacja RPO w sprawie mężczyzny, który od 11 lat przebywa w zakładzie zamkniętym

Rzecznik praw obywatelskich wniósł do Sądu Najwyższego kasację ws. mężczyzny, którego sąd uznał za niepoczytalnego i nie mógł odpowiadać karnie za podejrzenie o znęcanie się fizycznie i psychicznie nad członkami najbliższej rodziny.

Na rozprawie przed sądem rejonowy nie stawił się podejrzany, który w tym czasie przebywał na oddziale psychiatrycznym. Sąd uznał, że podejrzany został prawidłowo zawiadomiony i zastosował wobec niego środek zabezpieczający i bezterminowo umieścił go w zakładzie zamkniętym.

Z tą decyzją nie zgodził się obrońca. Wskazał na pozbawienie podejrzanego prawa do obrony przez nieprzesłuchanie go przez sąd. Nie został on doprowadzony na posiedzenie sądu. Nie miał też wiedzy o terminie posiedzenia, gdyż wbrew swojej woli został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym, którego nie mógł dobrowolnie opuścić. Sąd nie ustalił zaś, czy w ogóle miał on świadomość toczącego się postępowania karnego.
Sąd okręgowy utrzymał jednak postanowienie sądu I instancji.

Na mocy prawomocnej decyzji 9 stycznia 2008 r. został przyjęty do Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych i przebywa tam nadal.

Rzecznik praw obywatelskich kolejny raz interweniuje w sprawie osób, które weszły w konflikt z prawem, a z powodu niepełnosprawności umysłowej lub faktu, że chorują psychicznie, są uznawane za niepoczytalne. Wtedy nie mogą odpowiadać karnie i są umieszczane w zamkniętych oddziałach psychiatrycznych gdzie przebywają nawet kilkanaście lat, zdarza się, że dłużej niż wynosiłaby maksymalna kara, gdyby za swój czyn trafili do zakładu karnego.

W ocenie RPO obowiązkiem sądu rejonowego było podjęcie działań w celu doprowadzenia do udziału podejrzanego w posiedzeniu, a nie poprzestanie jedynie na zawiadomieniu o terminie i pouczeniu w sprawie przepustki.

RPO w tej sprawie uważa, że sąd okręgowy nie zwrócił uwagi na fakt, że zgodnie z art. 354 pkt 2 Kodeksu postępowania karnego, udział podejrzanego w posiedzeniu był – co do zasady – obligatoryjny i nie podlegał jego swobodnej decyzji. Sąd odwoławczy z mocy prawa powinien był uchylić postanowienie sądu rejonowego.

RPO wniósł, by Sąd Najwyższy uchylił decyzje obu sądów i zwrócił sprawę sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania.

tuk
Data publikacji: 05.06.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również