Nieleczona osteoporoza może prowadzić nawet do śmierci

Światowa Organizacja Zdrowia uznała osteoporozę za chorobę cywilizacyjną i jedno z najważniejszych wyzwań zdrowotnych XXI wieku. Osteoporoza polega na postępującym, patologicznym ubytku masy kostnej, prowadzącym do nadmiernej kruchości kości. Jej konsekwencją są tzw. złamania niskoenergetyczne powodowane lekkim urazem lub wskutek upadku z wysokości własnego ciała.

Znane są przypadki złamań osteoporotycznych w następstwie kichnięcia, kaszlu, a nawet bez wyraźnej przyczyny. Proces destrukcji układu kostnego postępuje bez klinicznie specyficznych objawów, w sposób bezbolesny. Złamanie osteoporotyczne jest bardzo często pierwszym zauważalnym objawem nieleczonej choroby. A pierwsze złamanie oznacza wielokrotny wzrost ryzyka drugiego i kolejnych złamań, ze wszystkimi ich konsekwencjami.

Pomimo wzrostu wiedzy medycznej na temat osteoporozy, jej patogenezy i fizjologii, skala problemu zarówno kliniczna, jak i społeczno-ekonomiczna w praktyce pozostaje niedoszacowana i niedoceniona. Istniejące, chociaż ciągle wycinkowe dane rysują obraz cichej epidemii o dynamicznym, wykładniczym potencjale rozwoju.

Najważniejszym czynnikiem ryzyka pojawienia się osteoporozy jest wiek i związane z nim obniżenie poziomu hormonów płciowych: estrogenu u kobiet i testosteronu u mężczyzn. Wiadomo, że 1 na 3 kobiety i 1 na 8 mężczyzn zachoruje na osteoporozę, a 1 na 2 kobiety oraz 1 na 5 mężczyzn w wieku powyżej 50 lat dozna złamania w swoim życiu ze względu na małą masę kostną. Szacunkowe dane z 2008 roku podają, że w polskiej populacji powyżej 50. roku życia było 2,6 mln złamań osteoporotycznych z istotną przewagą u kobiet (około 2,2 mln). Rocznie przybywa tego rodzaju złamań o ok. 167 tys., w typowych lokalizacjach takich jak: szyjka kości udowej, kość ramienna, kość promieniowa i inne.

Złamania osteoporotyczne stanowią poważną przyczynę niesprawności, a nawet śmierci. Po złamaniu szyjki kości udowej około 20 proc. kobiet umiera w ciągu pierwszych 6 miesięcy po złamaniu, a 50 proc. po upływie roku. Liczba złamań bliższego końca kości udowej u mężczyzn jest mniejsza, ale śmiertelność jest większa niż u kobiet i wynosi ok. 30 proc. w ciągu roku. Połowa pacjentów, którzy przeżywają, doświadcza najczęściej trwałej formy niepełnosprawności.

Eksperci alarmują o skrajnie niskim poziomie diagnozowania osteoporozy i braku jej właściwego leczenia. W Polsce ocenia się, że ponad 80 proc. chorych, po chirurgicznym zaopatrzeniu złamania, nie ma rozpoznanej i właściwie leczonej osteoporozy (!). Nie ma systemowo prowadzonej oceny ryzyka złamania jeszcze zanim ono nastąpi. Tylko ok. 10 proc. kobiet chorych na osteoporozę ma wprowadzone leczenie zapobiegające złamaniom.

Przeprowadzone w 8 krajach Europy (także w Polsce) badania mówią niestety o powszechnym lekceważeniu zagrożenia osteoporozą na poziomie opieki podstawowej i to wobec kobiet, które, nie tylko z uwagi na wiek, znajdują się w grupie zagrożonej złamaniami osteoporotycznymi.

Złamaniom tym można zapobiegać, a osteoporozę można i należy skutecznie leczyć. Wymaga to jednak rozwiązań, które zapobiegną rozmyciu odpowiedzialności za chorego między różnymi specjalizacjami medycznymi oraz wprowadzą ujednolicone standardy postepowania diagnostycznego i terapeutycznego.

Jak podkreśla prof. Ewa Sewerynek „istotna jest także edukacja społeczna, która zaleci odpowiedni styl życia, skieruje uwagę na zdrowie kości i skoryguje obiegowe poglądy, że np. osteoporozę można wyleczyć suplementami diety i witaminą D. Choć warto podkreślić, iż suplementacja preparatami wapnia i witaminy D3 jest bardzo ważna, gdyż zwiększa efektywność leków antyresorpcyjnych i wyrównanie gospodarki wapniowo-witaminowej, zmniejsza ryzyko hipokalcemii w trakcie stosowania terapii osteoporozy”.

Problem diagnostyki i terapii osteoporozy staje się palący, ponieważ Polska znajduje się w grupie krajów, w których procesy starzenia się ludności przyspieszą najbardziej. W 2020 r. 43 proc. Polaków będzie miało więcej niż 50 lat, a do 2050 r. już jedna trzecia obywateli będzie miała więcej niż 65 lat. Nastąpi feminizacja starości wyrażająca się powiększającą się przewagą liczby kobiet. Zwiększy się znacznie udział osób starszych pozostających w jednoosobowych gospodarstwach domowych (tzw. singularyzacja w starości). Odsetek ludności w wieku 80 lat i więcej zwiększy się w latach 2010-2035 ponad dwukrotnie. Na tym tle szczególnie rośnie znaczenie zdrowotne, społeczne i ekonomiczne utrzymania sprawności funkcjonalnej i samodzielności osób w podeszłym wieku. Jednym z najważniejszych zadań
w tym zakresie jest inwestycja w profilaktykę i leczenie osteoporozy.

pr, fot. pixabay.com

Data publikacji: 05.07.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również