A miało być po równo...
Aktualne przepisy przewidują, że świadczenie pielęgnacyjne może być przyznane opiekunom, którzy zrezygnowali z pracy, by opiekować się bliską osobą ze znacznym stopniem niepełnosprawności, o ile (sic!) nie posiadają własnej renty lub emerytury. Jeśli są uprawnieni do ich pobierania, zasiłek pielęgnacyjny im nie przysługuje.
Problem w tym, że zarówno renty jak i alimenty najczęściej są o wiele niższe niż ten zasiłek. Parlament ubiegłej kadencji przygotował co prawda projekt ustawy, w myśl której tym opiekunom przysługiwałby wyrównawczy zasiłek pielęgnacyjny w wysokości pokrywającej różnicę między wysokością zasiłku pielęgnacyjnego, a wysokością pobieranych przez nich świadczeń, (tj. do 1300 zł), ale nie zdążył już wystąpić z ostateczną inicjatywą.
I nadal nie jest – a miało być! – po równo. Nieprzyznanie jednak opiekunom osób niepełnosprawnych wyrównania kwoty zasiłku pielęgnacyjnego jest przejawem nierównego traktowania i rażąco narusza zasadę sprawiedliwości społecznej.
Paradoks zasadza się jeszcze w tym, że osoby te często wypracowały sobie to świadczenie ogromnym wysiłkiem i wyrzeczeniami, a przepisy w aktualnym brzmieniu swoiście je za to karają.
Prace nad zmianami w systemie wsparcia opiekunów osób z niepełnosprawnością trwają. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej informuje, że wskazanie zakresu zmian i rozwiązań systemowych nie jest możliwe na tak wczesnym etapie prac.
Oprac. IKa
Data publikacji: 31.08.2016 r.