Czego zabrakło i …komu?

Muzeum Jana Pawła II w Wadowicach odmówiło wpuszczenia grupy turystów z niepełnosprawnością – mimo że mieli umówione i opłacone zwiedzanie muzeum – ponieważ się spóźnili…

Muzeum powstało w 1984 r. Ekspozycja jest opowieścią o Karolu Wojtyle – polskim księdzu, kardynale i papieżu – od urodzenia do śmierci. Mieści się w Wadowicach, kamienicy, w której mieszkała rodzina Wojtyłów i gdzie18 maja 1920 urodził się Karol. W mieście tym spędził dzieciństwo i młodość.

Po zdaniu matury wraz z ojcem wyjechał do Krakowa. Tam przyjął święcenia kapłańskie, tam otrzymał sakrę biskupią, a 28 czerwca 1967 roku odebrał biret kardynalski, by 16 października 1978 r. przyjąć wybór rzymskiego konklawe na papieża. Przyjął imię Jana Pawła II.

To miejsce bliskie każdemu Polakowi. Odwiedzają je chętnie również osoby z niepełnosprawnościami. W niedzielę 21 lipca dwie grupy, prowadzone przez siostrę zakonną Małgorzatę Chmielewską, miały zarezerwowane zwiedzanie.
Niestety na wyznaczoną godzinę zwiedzania ekspozycji spóźnili się i… nie zostali wpuszczeni do Muzeum.

Siostra Chmielewska zarzuciła pracownikom m.in. bezduszność, ironizując, że św. Jan Paweł II jest „z pewnością dumny” z „bezdusznych strażników porządku i świętości”. „Rozgoryczeni i upokorzeni moi ludzie odjechali z niczym. (…) Wstyd Wadowice” – napisała na swoim profilu na portalu społecznościowym.

Wytłumaczyła, że autokar z grupą niepełnosprawnych – w tym również wózkowiczów – podjechał akurat w chwili, kiedy burza uniemożliwiła im wyjście z niego. „Po raz pierwszy piszę źle o kimś, ale… personel Muzeum odmówił wpuszczenia, bo się spóźnili. Mimo próśb. Nie było tłoku, mogli nawet dołączyć do innej grupy”.

Osobiście przeprosił ją dyrektor Muzeum, ale nieco inaczej tę „bezduszność” tłumaczył. Dom rodzinny Jana Pawła II, z uwagi na charakter wystawy oraz bezpieczeństwo zwiedzać można jedynie w grupach z przewodnikiem. Ich liczebność nie może przekroczyć 25 osób. Grupa nie zgłosiła się do wejścia, mimo że zarezerwowane bilety zostały odebrane tuż przed godziną 15, oraz nie poinformowano Muzeum o jej ewentualnym spóźnieniu.

Opóźnienie wyniosło godzinę i nie było już możliwości utworzenia nowej, dodatkowej grupy zwiedzających i zorganizowania uczestnikom odrębnego zwiedzania – wszyscy pracujący w tym dniu przewodnicy oprowadzali kolejne grupy według wcześniejszych rezerwacji.

„Zdajemy sobie sprawę, że ze względu na warunki pogodowe, spóźnienie nie było zawinione przez grupę. Należy jednak wziąć pod uwagę również fakt, że brak możliwości zwiedzania wystawy w późniejszych godzinach również wynikał z okoliczności obiektywnych, niezależnych i niezawinionych przez Muzeum” – głosi oświadczenie wadowickiej placówki.

Szkoda, że ta piękna w założeniu wycieczka tak byle jak się zakończyła. Może następnym razem wszyscy zainteresowani wykażą więcej zaangażowania i zrozumienia tak dla obowiązków i rygoru pracy innych ludzi z jednej strony jak i konieczności zrozumienia ograniczeń i uruchomienia empatii i szczerej woli pomocy osobom z niepełnosprawnościami z drugiej strony.

Wszystkim będzie z tym lepiej i prościej żyć… Z pewnością zwiedzanie papieskiego Muzeum odbędzie się wówczas bez żadnych niespodzianek.

IKa

Data publikacji: 23.07.2019 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również