Debiut marzeń. Bartosz Sienkiewicz ze złotem mistrzostw świata!

Bartosz Sienkiewicz

Bartosz Sienkiewicz został mistrzem, a Barbara Bieganowska-Zając – wicemistrzynią świata, dzięki czemu Polska umocniła się na trzecim miejscu klasyfikacji medalowej. Nasi reprezentanci w New Delhi już siedem razy stali na najwyższym stopniu podium.

Sienkiewicz miał przed konkursem skoku w dal (klasa T38) najlepszy rekord życiowy spośród zgłoszonych do rywalizacji (6,83 m), co potwierdził w trakcie zawodów. Polak już w pierwszej kolejce oddał skok na 6,74 m, a to odległość, która do tej pory była w zasięgu tylko jednego zawodnika, Chińczyka Huanghao Zhonga. Podium nasz 24-latek miał więc w kieszeni. Zhong miał być tego dnia najgroźniejszym rywalem dla reprezentanta Polski, ale ostatecznie musiał zadowolić się brązem, które zapewniła mu próba z pierwszej serii (6,53 m). Srebro zdobył Kolumbijczyk Juan Gomez Coa (6,55 m).

– Myślałem o tym konkursie właściwie od początku roku. Nie mówiłem o tym głośno, ale naprawdę chciałem tego złotego medalu. Po pierwszej kolejce się cieszyłem, bo wykonałem skok tak, jak planowałem, ale wiedziałem, że to jest konkurs, każdy ma sześć skoków i nie wolno nikogo lekceważyć. Dopiero po szóstej kolejce, kiedy zostałem sam, poczułem ulgę. Wszystko się poskładało tak, jak powinno – mówi Sienkiewicz.

Jak Maciej Lepiato
Polak jeszcze w 2023 roku – choć w efekcie porażenia mózgowego ma problemy z koordynacją i zbyt duże napięcie mięśniowe, które odczuwa głównie w lewej nodze – był młodzieżowym wicemistrzem Europy w bobslejach w dwójce z Aleksym Boroniem. Dopiero rok później zaczął starać się o klasę T38. O tym, że w ogóle ma taką możliwość, dowiedział się podczas zawodów, gdy spiker wspomniał o Evanie O’Hanlonie, czyli pięciokrotnym mistrzu paralimpijskim w biegach i jednocześnie reprezentantem Australii w bobslejach.

Występy wśród osób z niepełnosprawnościami zawodnik Startu Gorzów Wielkopolski zaczął pod koniec 2024 roku. Jego rekord życiowy, będący jednocześnie rekordem Europy, rok temu dałby złoto igrzysk paralimpijskich w Paryżu, więc nic dziwnego, że trenerzy widzą go wśród kandydatów do miejsca na podium za trzy lata w Los Angeles. Sienkiewicz potwierdził to w New Delhi, gdzie jego złoto było już trzynastym medalem tej imprezy dla reprezentacji Polski.

– Wiem, że moja historia jest niespotykana – mówi. – Jeszcze w szkole podstawowej zaczynałem od biegania sprintów. Próbowałem to przebijać skokiem w dal i cały czas wierzyłem, że kiedyś do tej dyscypliny wrócę. Teraz w jednym ze skoków mogłem mieć wynik powyżej siedmiu metrów, ale zostawiłem lewą nogę. To u mnie częste, bo to ona jest bardziej porażona i czasami mam problem, aby ją dociągnąć. Zostawiam sobie to wyzwanie na kolejny rok. Jak się już wyrobię na 7-metrowych skokach, to chciałbym, jak Maciek Lepiato, spróbować występu na mistrzostwach Polski.

Świat nie śpi
Sienkiewicz, czyli chyba najmłodszy stażem polski kadrowicz, pięknie zaczął dzień, a weteranka Barbara Bieganowska-Zając udanie go zakończyła. 44-latka po każdych kolejnych igrzyskach deklaruje, że myśli już o następnych i dziś punktem odniesienia jest dla niej Los Angeles, a srebro (4.29,60) z New Delhi na 1500 m (T20) to dodatkowa motywacja, bo pierwsza na mecie Brazylijka Antonia da Silva Barros poprawiła jej rekord świata czasem 4.19,22. Trzecia była Australijka Annabelle Colman (4.35,56).

– Cały czas, podczas każdego treningu, walczę ze swoimi słabościami. Srebro traktuję niczym złoto, bo wiem, jak ciężko na nie pracowałam – mówi Bieganowska-Zając. – Fizycznie czuję się nawet dobrze, a jednak mnie ścięło. Nie pomogło pewnie to, że start się opóźnił, kiedy przez potężną burzę całą imprezę wstrzymano na 45 minut. My musieliśmy przerwać rozgrzewkę, podejść do niej ponownie. Cieszę się jednak ze srebra. To też motywacja, żeby jeszcze zwiększyć intensywność treningu, bo świat nie śpi, tylko idzie do przodu, a wszystkie rywalki są ode mnie dużo młodsze.

Bieganowska-Zając to legenda polskiej lekkiej atletyki. Złoto igrzysk paralimpijskich zdobyła już w Sydney w roku 2000, w sumie na najwyższym stopniu podium tej imprezy stała pięć razy. Miałaby takich tytułów z pewnością więcej, gdyby nie koszykarze z Hiszpanii, którzy symulowali niepełnosprawność intelektualną, przez co konkurencje dla osób z tym rodzajem niepełnosprawności zniknęły z programu paralimpijskiego na 12 lat. Bieganowska-Zając jest też wielokrotną mistrzynią świata na różnych dystansach – od 400 do 1500 m.

Zalany kwasem
Piąte miejsce w biegu na 400 m (klasa T37) zajął w czwartek Michał Kotkowski (52,22). Wygrał Brazylijczyk Bartolomeu da Silva (50,13) przed Antonem Fejoktistowem (50,64) i Kolumbijczykiem Yefersonem Suarezem (51,19). Polak zszedł do strefy wywiadów z trzęsącą się lewą nogą.

– Jestem zalany kwasem, ledwo stoję. Każdy 400-metrowiec chyba wie, o co chodzi – wyjaśnia Polak. – Liczyłem na wynik poniżej 52 sekund, ale wydaje mi się, że ten maraton biegowy, jaki tu miałem, oraz lekkie problemy jelitowe mogły zaszkodzić. Czas jest więc w miarę akceptowalny.

Wysoki był poziom konkursu dyskoboli w klasie F37. Już po pierwszej kolejce stało się jasne, że zarówno Jakub Mirosław, jak i Łukasz Czarnecki – aby walczyć o medale – muszą poprawić rekordy życiowe. Bliżej był ten drugi, bo oddał najlepszy rzut w karierze (47,93), co wystarczyło do siódmego miejsca. Mirosław był dziesiąty (44,56 m). Złoto zdobył Meksykanin Luis Carlos Lopez (56,59 m), wyprzedzając Japończyka Yamato Shimbo (54,50) i Ukraińca Mykolę Żabniaka (52,79 m).

– Nie spodziewałem się takiego wyniku oraz siódmego miejsca, bo na liście startowej miałem dziewiąty albo dziesiąty rezultat. Poprawiłem tymczasem rekord życiowy, i to o półtora metra. To coś niesamowitego, zwłaszcza że udało się w pierwszych trzech rzutach, z którymi zazwyczaj mam problem. Jestem bowiem zawodnikiem, który w konkursie się rozkręca – mówi Czarnecki.

Mniej zadowolony jest Mirosław.

– Ten rezultat jest dużo poniżej moich oczekiwań. Nie chcę się tłumaczyć, po prostu moja dyspozycja nie była najlepsza. Czuję niedosyt – nie kryje nasz dyskobol.

Gdzie śledzić mistrzostwa?
Transmisja na żywo codziennie na kanale YouTube Paralympic Games
Wyniki na żywo na stronie World Para Athletics
Bieżące informacje o startach Polaków na facebookowym profilu PZSN „Start”

Dowiedz się więcej o paralekkoatletyce

Jeśli chcą Państwo lepiej poznać zasady i specyfikę tej dyscypliny:
zapraszamy na stronę PZSN „Start”, gdzie dostępne są szczegółowe informacje o paralekkoatletyce
oraz na kanał YouTube Polskiego Komitetu Paralimpijskiego, gdzie ta dyscyplina zaprezentowana została w formie wideo.

Zobacz galerię…

Info: PZSN „Start”, fot.: Bartłomiej Zborowski / PZSN „Start”

Data publikacji: 02.10.2025 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również