Jerzy Woźniak
Z Jerzym Woźniakiem – wiceprezydentem Katowic rozmawia Ewa Maj z Magazynu „Nasze Sprawy”
NS – Jakie największe problemy są w Katowicach w zakresie barier architektonicznych?
JW. – To przede wszystkim nasze stare budownictwo, i to przedwojenne i to powojenne. Mieszkania w takich budynkach to często czwarte piętro bez windy, strome schody, ciasne klatki schodowe i do tego słabo oświetlone i niebezpieczne nie tylko dla osób z niepełnosprawnością ruchową. Często ludzie starsi są więźniami w swoich mieszkaniach. Nawet gdybyśmy chcieli je przystosować to jest to technicznie bardzo trudne i kosztowne. Dzisiaj przystosowanie jednego mieszkania to koszt około 100-150 tysięcy złotych. Jeśli ktoś jest właścicielem takiego mieszkania to powinien je sprzedać i kupić lepiej przystosowane, a jeżeli ma mieszkanie z zasobów miejskich to należałoby mu przyznać przystosowane mieszkanie. Miasta na to o prostu nie stać. Budowane obecnie mieszkania są w zupełnie innym standardzie.
NS – A jeśli chodzi o budynki użyteczności publicznej np. w starych kamienicach?
JW. – To też jest ogromny problem, bo budynki wybudowane sto lat temu były zaprojektowane według zupełnie innych wymogów. One najczęściej nie nadają się do przebudowy, to często są zabytki i nie wolno ich przerabiać. Stosujemy wtedy np. schodołazy lub specjalne platformy.
NS – A co z nowymi inwestycjami?
JW. – Od ponad dziesięciu lat wszystkie budynki, chodniki, przejścia piesze i inne inwestycje są planowane już tak aby były dostosowane do potrzeb ludzi z różnymi niepełnosprawnościami. To co zostało wybudowane kilkadziesiąt lat temu to ciągle stanowi problem, np. wysokie krawężniki, źle wyposażone przejścia dla pieszych – bez sygnałów dźwiękowych dla niewidzących, brak pochylni dla wózków. To wszystko jest stopniowo przerabiane i dostosowywane, ale to są także bardzo kosztowne przedsięwzięcia. Co roku robimy więc tyle na ile nam budżet pozwala. Obecnie jest kończona inwestycja na ulicy Witosa: dom kultury i żłobek. Są one już doskonale przystosowane dla ludzi z niepełnosprawnościami. Wszystkie miejskie inwestycje są w tej chwili opiniowane przez Społeczną Radę Osób z Niepełnosprawnościami już na etapie projektowania.
NS – A czy są mieszkania specjalnie dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami?
JW. – To też nie jest proste zagadnienie. Przykładowo: Jeśli przydzielamy komuś mieszkanie przystosowane dla osób z niepełnosprawnością, bo babcia jest niepełnosprawna, a mieszka z całą rodziną. Przystosowanie mieszkania kosztowało miasto 120 tysięcy złotych. Przychodzi czas, że babcia umiera, a rodzina w tym mieszkaniu zostaje i nie chce go opuścić bo się przyzwyczaili, dzieci mają przyjaciół, szkołę, i tak dalej. I co wtedy? Szukamy teraz możliwości przydzielania takiego mieszkania tylko na określony czas, dla konkretnej osoby z niepełnosprawnością, a kiedy jej zabraknie żeby mieszkanie mogło wrócić do miasta i posłużyć kolejnej osobie z niepełnosprawnością.
NS – A co z nowymi mieszkaniami?
JW. – W tej chwili jesteśmy na etapie budowy nowych bloków przy ulicy Korfantego gdzie będą mieszkania komunalne i socjalne. Partery w tych budynkach będą przystosowane dla osób z niepełnosprawnościami. Podobnie jest na ulicy Mariackiej gdzie KTBS dokonuje przebudowy starych kamienic. Tam będzie 41 mieszkań, z tego 21 dla seniorów i 20 dla młodych rodzin. Również nowe parki jakie powstają w naszym mieście są przygotowywane, aby służyły wszystkim mieszkańcom miasta oraz wszystkie nowe inwestycje są przystosowane dla potrzeb osób z różnymi niepełnosprawnościami. Miasto dba o jak najlepsze zaspokojenie potrzeb wszystkich mieszkańców i o ich dobrostan.
Rozmawiała Ewa Maj, fot. UM Katowice
Data publikacji: 16.04.2024 r.