Kopacz zaprosiła rodziców niepełnosprawnych dzieci na spotkanie

Kopacz zaprosiła rodziców niepełnosprawnych dzieci na spotkanie

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zaprosiła na spotkanie do swojego gabinetu rodziców dzieci niepełnosprawnych, którzy od 19 marca protestują w Sejmie.

Protestujący podkreślają, że nie chcą rozmawiać w zaciszu gabinetu; chcą rozmawiać na sejmowym holu – w miejscu protestu. – Nawołuję nie do uprawiania polityki na tym nieszczęściu, tylko do merytorycznej pracy, która zakończy się tym, że dzieci wrócą do domów, a opiekunowie będą mieli pozytywną perspektywę na przyszłość. Jest wiele dobrej woli do tego, by wrócić do rozmów, usiąść przy stole i w ten sposób zakończyć konflikt – powiedziała Kopacz dziennikarzom.

Spotkanie miałoby się odbyć z udziałem ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza – zapowiedziała.

Jedna z protestujących matek podkreśliła w rozmowie z PAP, że spotkania za zamkniętymi drzwiami z przedstawicielami władz nie przyniosły efektów, dlatego protestujący chcą rozmawiać w miejscu protestu. – Jesteśmy tu od trzech dni i nikt nie mógł do nas przyjść, i poświęcić nam pięciu minut – zaznaczyła.

Podczas zorganizowanego później briefingu rodzice wyrażali żal, że Kopacz nie przyszła do nich, żeby się z nimi spotkać tam, gdzie protestują. Wyrazili nadzieję, że spotka się z nimi premier Donald Tusk. Zapowiedzieli, że protest będzie trwał.

Kopacz pytana przez dziennikarzy, czy premier spotka się z protestującymi, podkreśliła, że szef rządu przebywa obecnie na szczycie w Brukseli. – To nie jest wyjazd, który premier sobie zaplanował na okoliczność dzisiejszego posiedzenia Sejmu. Ten wyjazd, sprawy, które toczą się na Ukrainie, którymi wszyscy żyjemy od pewnego czasu, są sprawami wymagającymi obecności lidera Europy Środkowo-Wschodniej podczas szczytu – powiedziała Kopacz.

Zapewniła, że protestujący będą otrzymywać pomoc tak długo, jak zdecydują się protestować w budynku Sejmu. Podkreśliła, że rodzice i dzieci otrzymują posiłki, ciepłe napoje. Dodała, że zaproponowano protestującym także nocleg w hotelu, z czego skorzystała jedna z kobiet z dzieckiem.

21 marca w budynku parlamentu kolejny dzień trwa protest rodziców niepełnosprawnych dzieci, którzy domagają się m.in. tego, by ich całodobowa opieka nad dziećmi była traktowana jako zawód. Zapowiadają, że pozostaną w Sejmie, choć w piątek kończy on obrady.

W petycji do premiera Donalda Tuska protestujący domagają się m.in. pisemnej deklaracji o wpisaniu kwoty 200 zł z pomocy rządowej (w ramach rządowego programu opiekunowie dostają te pieniądze jako dodatkowe; obecny trwa do końca marca) do ustawy oraz jasnego stanowiska rządu dotyczącego dojścia do kwoty najniższego wynagrodzenia i zapisania tego w ustawie.

Chcą też zmian w orzecznictwie, by niepełnosprawność orzekana była zgodnie z obowiązującą definicją, a nie np. na podstawie jednej operacji, która nie powoduje długotrwałych ograniczeń w prawidłowym funkcjonowaniu; a także, by dodatkowo uzależnić wysokość zasiłków dla rodziców od stopnia samodzielności niepełnosprawnego. (PAP)

kno/ akw/ pz/ mow/

Data publikacji: 21.03.2014 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również