Rozdawane w ramach akcji ulotki miały edukować na temat tego, jak zachować się w przypadku napadu padaczkowego u chorego. Wiele osób nie zna objawów epilepsji i nie wie co robić w takiej sytuacji. Z powodu niekontrolowanych napadów padaczki i braku zrozumienia ze strony otoczenia, wielu chorych jest zmuszonych zrezygnować z nauki, pracy, rodziny.
Padaczka jest przewlekłą chorobą neurologiczną spowodowaną zaburzeniami w czynności mózgu. Nadmierne wyładowania komórek nerwowych prowadzą do wystąpienia napadów, które mają postać drgawek bądź krótkotrwałych zaburzeń świadomości. W 70 proc. przypadków pierwszy atak padaczki pojawia się przed 14. rokiem życia. W Polsce na padaczkę cierpi 400 tys. osób. Wśród przyczyn naukowcy wymieniają wady mózgu i czynniki genetyczne, ale często podłoże choroby nie jest znane.
Gdy jesteśmy świadkami napadu padaczki, powinniśmy starać się asekurować chorego i pozostać z nim do odzyskania pełnej świadomości. Dobrze jest przenieść go w bezpieczne miejsce, ułożyć na boku z twarzą skierowaną lekko ku podłożu, usunąć z ust ciała obce (jak sztuczna szczęka), zdjąć okulary, podłożyć coś miękkiego pod głowę. Wbrew potocznej wiedzy chorym nie wolno wkładać niczego między zęby, krępować im ruchów, cucić uderzaniem po twarzy czy polewaniem wodą.
Oprac. Marcisz