„Niewidomy” z Gorzowa

Problemy ze wzrokiem u pana Janusza zaczęły się ponad 20 lat temu.
Mężczyzna nauczył się funkcjonować jako niedowidzący, a nie jak podawały media – niewidomy. W ostatnim okresie w jednym oku widział zamazany obraz, a w drugim był w stanie dostrzec lekki zarys przedmiotów i ostre światło

Z ostatnich doniesień medialnych wynikało jednak, że pan Janusz z Gorzowa od 20 lat był niewidomy, a przez wypadek samochodowy – odzyskał wzrok.

Wypadek miał miejsce kiedy pan Janusz chciał przejść przez przejście dla pieszych, został potrącony przez samochód. Uderzył w maskę auta głową i zsunął się na jezdnię. Trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego złamanie biodra.

Po kilka dniach hospitalizacji pan Janusz zaczął odzyskiwać ostrość widzenia.
– Nie mamy żadnych dowodów na to, że poprawa stanu wzroku pacjenta była spowodowana wypadkiem, ale cieszymy się z obrotu sprawy – mówi rzeczniczka szpitala w Gorzowie.

Lekarze z gorzowskiego szpitala są zaskoczeni tym „uzdrowieniem” pacjenta i nie są w stanie wytłumaczyć, co wpłynęło na taki rozwój wydarzeń. Podejrzewają, że być może ma to związek z lekami, które pacjent dostawał podczas leczenia w związku ze złamaniem biodra.

Pan Janusz jest jednak pewien, że poprawa wzroku to zasługa wypadku. Poprawa jest tak duża, że odzyskał radość życia i czuje się, jakby miał kilkanaście lat mniej. Obecnie jest w stanie samodzielnie funkcjonować i pracuje jako ochroniarz w szpitalu w Gorzowie – tym samym, w którym był leczony po wypadku.

Pan Janusz jest zaskoczony i onieśmielony popularnością, którą zdobył po tym, jak podzielił się z dziennikarzami swoją historią. Podkreśla jednak, że nigdy nie był niewidomy, a tylko słabowidzący. A cały rozgłos trochę go przerósł, bo jest zwykłym, skromnym człowiekiem i nie lubi blasku fleszy.

Oprac. em, fot. Mauro Alejandro Strione / freeimages.com

Data publikacji: 03.02.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również