Polska aktorka promuje bieliznę dla kobiet ze stomią

– Stomia i operacja to była jedyna opcja, która uratowała mi życie – mówi aktorka Marianna Kowalewska w spocie promującym linię bielizny dla stomiczek. Stworzyła ją dzięki własnym doświadczeniom.

Poważna choroba układu pokarmowego najpierw mogła ją zabić. Gdy zagrożenie życia minęło, pojawiły się wątpliwości, czy dolegliwość nie przeszkodzi jej w pracy artystycznej. Na szczęście tak się nie stało. Fani, którzy obserwują aktorkę w jej mediach społecznościowych, wiedzą, że nie jest to osoba, która łatwo się poddaje. A sama Marianna Kowalewska, znana m.in. z serialu „Pułapka” i „Rojst” nie zwalnia tempa: gra w teatrze, serialach, śpiewa. Założyła także sklep internetowy z bielizną Tutti, który oprócz zestawów koronkowych i lnianych sukienek, oferuje bieliznę, która została stworzona z myślą o stomiczkach.

– O mojej chorobie i stomii mówię otwarcie. Chciałabym, by każdy, kto z tego powodu zmaga się z wykluczeniem, mógł w pełni rozpocząć realizację swoich marzeń i pasji. Pragnę nieść wsparcie tym, którzy wstydzą się wychodzić z domu, realizować swoje zamierzenia zawodowe lub po prostu zwyczajnie umawiać się na randki. Stomia przy odpowiedniej pielęgnacji i dobrze dobranej bieliźnie naprawdę w niczym nie przeszkadza – komentuje aktorka i właścicielka marki Tutti w rozmowie z PAP Life.

Aktorka zdradziła też, że nie miała czasu na zastanowienie się, jak będzie wyglądało jej życie ze stomią. – Jednego dnia wieczorem dowiedziałam się, że zabieg jest konieczny, a kolejnego o świcie już leżałam na stole operacyjnym – wyjaśnia. Ten pośpiech uratował jej życie, a także pozwolił bardzo szybko pogodzić się ze zmianą, która nastąpiła w jej ciele. Problem pojawił się wtedy, gdy trzeba było znaleźć dla siebie odpowiednią bieliznę. – Wbrew pozorom nie jest łatwo znaleźć bieliznę z wysokim stanem, a o specjalistycznej, wygodnej bieliźnie dla stomiczek, która w dodatku byłaby ładna, można było zapomnieć – tłumaczy Kowalewska.

Najpierw próbowała więc uszyć bieliznę tylko dla siebie. Wkrótce jednak doszła do wniosku, że takich kobiet jak ona jest bardzo dużo i one zmagają się z podobnymi problemami. – To wciąż temat tabu. Byliśmy naprawdę zaskoczeni reakcją ludzi po wypuszczeniu spotu promującego Tutti. Każdego dnia dostawaliśmy setki maili i wiadomości prywatnych. Dziesiątki historii i zwierzeń z całej Polski. Okazało się, że temat wcale nie jest taki obcy. Trzeba tylko rozpocząć dialog – mówi aktorka.

W Polsce żyje ponad 50 tysięcy osób z wyłonioną stomią. W ciągu ostatnich 5 lat ich liczba wzrosła o 25 proc. Prognozuje się, że tego typu operacje będą coraz częstsze, chociażby ze względu na wzrost zachorowań na nowotwory, które są jedną z głównych przyczyn operacji tego typu.

Z danych podawanych przez fundację STOMAlife wynika, że 85 proc. Polaków nie uznaje stomii za przeszkodę do podejmowana pracy zawodowej, uprawiania seksu (tak uważa 83 proc.), podróży samolotem (76 proc.) i spożywania normalnych posiłków (75 proc.). Mimo że stomicy i stomiczki spotykają się z ogólną akceptacją społeczeństwa, według Polaków nie ma jednoznacznego przyzwolenia dla odsłaniania worka stomijnego w codziennych strojach (42 proc.) lub na plaży (42 proc.). Co czwarta osoba jest też przekonana, że stomia wyklucza z życia towarzyskiego i skraca życie.

Akcja promocyjna, będąca wynikiem współpracy Marianny Kowalewskiej z fundacją STOMAlife, ma pomóc przełamać stereotypy. Do sesji zdjęciowej w bieliźnie marki Tutti zgłosiły się chętne stomiczki z całej Polski. Ostatecznie sześć z nich wzięło udział w sesji razem z Marianną.

– Na co dzień z powodu choroby zdarzają się sytuacje, gdy czuję dyskomfort i pewną niezręczność. Bardzo się cieszę, że wzięłam udział w sesji wraz z innymi dziewczynami. Przed obiektywem poczułam zaskakującą pewność siebie i kobiecość – mówi Marta Rozbicka-Wasiak, uczestniczka sesji zdjęciowej.

Panie, które możemy podziwiać na zdjęciach, borykają się z nieswoistymi chorobami zapalnymi jelit i w ich przypadku stomia jest rozwiązaniem na całe życie. Operacja polega na chirurgicznym wytworzeniu połączenia światła jelita z powierzchnią skóry brzucha. Jak podkreśla sama Kowalewska, w przypadku każdej operacji ingerującej w ciało, bardzo ważne jest nastawienie psychiczne. – To jest według mnie wielki sprawdzian miłości do samego siebie. Nie ma ludzi idealnych. Nie istnieje ciało perfekcyjne. Wszystko jest w głowie – twierdzi aktorka. (PAP Life)

kag/ gra/, fot. STOMAlife

Data publikacji: 20.01.2020 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również