Ulicami Warszawy przeszła Manifa - demonstracja z okazji Dnia Kobiet
"Wszystkie jesteśmy u siebie" - to hasło tegorocznej Manify, która w niedzielę,8 marca przeszła ulicami Warszawy. Jej uczestnicy zwracali uwagę m.in. na sytuację kobiet z niepełnosprawnościami, zagrożenie przemocą i molestowaniem seksualnym, problemy z egzekwowaniem alimentów.
Uczestniczki i uczestnicy Manify nieśli transparenty z hasłami: „Dość przekrętów w sprawie alimentów”, „Alimenty to twój czas honoru”, „Równości fala od morza do Podhala”, „Chcemy medycyny nie ideologii”, „Nie znaczy nie”, „Kobieta – więźniarka cudzego sumienia”, „Żłobki zamiast broni”, „Przekażmy sobie znak równości”.
W Manifie wzięły udział kobiety w różnym wieku – od nastolatek po seniorki. Jak co roku wśród uczestników nie brakowało mężczyzn, którzy popierają równościowe postulaty. Było też wiele rodzin z dziećmi, a także osoby na wózkach.
Dla osób z dziećmi przygotowano tzw. Kids Block, czyli specjalną platformę, na której mogli bawić się najmłodsi uczestnicy. Osoby mające trudności w poruszaniu się mogły skorzystać z autobusu niskopodłogowego.
Wśród manifestujących były także osoby, które nie zgadzały się z ich postulatami.
Tegoroczne hasło bezpośrednio wiązało się z trasą Manify. Organizatorki tłumaczyły, że chcą przejść obok miejsc ważnych na feministycznej mapie Warszawy – Fundacji Feminoteka, Fundacji MaMa, Skłotu Syrena, a także zaznaczyć obecność kobiet w przestrzeni publicznej, by była ona dla nich dostępna, by kobiety wszędzie czuły się bezpiecznie wszędzie – w pracy, w domu, na ulicy.
W tym roku szczególnie ważnym tematem na Manifie była sytuacja kobiet z niepełnosprawnością, które często są dyskryminowane ze względu na płeć i na niepełnosprawność, częściej niż inne grupy doświadczają przemocy, borykają się z rożnego rodzaju ograniczeniami i barierami – komunikacyjnymi, architektonicznymi i technologicznymi.
Uczestniczki i uczestnicy Manify zwracali również uwagę na kwestie molestowania seksualnego i przemocy. Bardzo wyraźnie wybrzmiewały również hasła domagające się zmian prawnych ułatwiających egzekwowanie alimentów.
Podczas przemarszu obok Skłotu Syrena w kamienicy przy ul. Wilczej 30 osoby przebrane za m.in. papieża, Leszka Balcerowicza i Mieszka I zrzucały ulotki i przepraszały kobiety, m.in. za zniewolenie, transformację i chrystianizację.
Katarzyna Bratkowska z Porozumienia Kobiet 8 Marca kilkakrotnie podkreślała, że manifestacja nie jest organizowana z inicjatywy żadnej partii politycznej.
– Ta Manifa była po to, żeby – zamiast postulować coś do polityków, którzy mają nas głęboko gdzieś – (…) pobyć ze sobą i powiedzieć sobie, i powiedzieć wszystkim innym kobietom, że wszystkie jesteśmy u siebie – podkreśliła Bratkowska w rozmowie z PAP, podsumowując tegoroczną demonstrację. Zaznaczyła, że kobiety nie powinny się bać zabierać głosu i mają prawo domagać się zapewnienia im bezpieczeństwa.
Zdaniem Bratkowskiej obecnie ważna jest ratyfikacja konwencji o zapobieganiu przemocy. – To jest trochę smutne, że tak się myśli o polskiej rodzinie, że zakaz bicia kobiet może ją zniszczyć – dodała.
Powtórzyła również postulat o konieczności wprowadzenia zmian w prawie ułatwiających ściąganie alimentów od ojców uchylających się od obowiązku ich płacenia. – Policja jest w stanie przyjść i wyrzucić z mieszkania kobietę, która nie ma czym zapłacić czynszu, ale nie jest w stanie znaleźć męża, który powinien był oddać pieniądze należne rodzinie – powiedziała Bratkowska.
– Za rok może zaskłotujemy Sejm. Taki jest pla” – dodała, zapowiadając przyszłoroczną Manifę.
Uczestnicy i uczestniczki Manify domagali się również m.in. legalizacji aborcji. Małgorzata Danicka ze Stowarzyszenia „Same o Sobie” podkreślała, zapobiegłoby to jej przeprowadzaniu w warunkach niebezpiecznych dla życia i zdrowia kobiet. – Zakaz aborcji jest zbrodnią nienawiści – dodała Danicka.
Na Manifie zachęcano również dziewczęta do nauki przedmiotów ścisłych. Bianka Siwińska, koordynatorka akcji „Dziewczyny na Politechniki”, zachęcała kobiety do angażowania się w technologiczne start-upy, zakładania nowoczesnych firm i wybierania politechnicznych kierunków studiów.
Manifa przeszła z al. Wyzwolenia, m.in. przez pl. Zbawiciela, i pl. Konstytucji, a zakończyła się przed gmachem Sejmu.
Manifestacja przebiegła spokojnie. Przy trasie stały nieliczne grupy przeciwników Manify. Przedstawiciele fundacji „Pro – prawo do życia” na pl. Konstytucji stali z dużymi plakatami przedstawiającymi zdjęcia płodów po zabiegu aborcji.
Manify zorganizowano również w innych miastach, m.in. we Wrocławiu i Poznaniu; w niektórych miastach odbyły się już w sobotę, np. w Łodzi, Krakowie, Koszalinie.
Międzynarodowy Dzień Kobiet to święto ustanowione w 1910 r. dla upamiętnienia strajku 15 tys. kobiet, pracownic fabryki tekstylnej w Nowym Jorku, które 8 marca 1908 r. domagały się praw wyborczych i polepszenia warunków pracy. Właściciel fabryki zamknął strajkujące w pomieszczeniach fabrycznych. W wyniku pożaru zginęło wówczas 129 kobiet. (PAP)
akw/ ozk/ mhr/
Data publikacji: 09.03.2015 r.