W ciężkich czasach zgromadzić, dla samej sztuki, nie pod przymusem, ponad 2 tysiące ludzi w jednym miejscu, to duży wyczyn. Napisać, że wystawa robi ogromne wrażenie – to banał. Art-naif to sztuka kolorowa, radosna, bogata i choćby z tego powodu nie poddająca się jakiejkolwiek krytyce. Tu – jak nigdzie indziej – ważniejsze jest przeżycie artystyczne i estetyczne, niż jakakolwiek próba oceny. Trzeba pójść i zobaczyć.
Monika Paca, założycielka galerii w Szybie Wilson, zajmująca się na co dzień rewitalizacją przestrzeni poprzemysłowych: – Naszym celem jest rewitalizacja społeczna, bo odnowienie samej struktury obiektu, to jak rzucenie perły w błoto. Festiwal jest robiony aby pobudzić do tworzenia, pracy, malowania – pobudzić Nikiszowiec. Tu powinni przyjeżdżać ludzie z Polski i świata. Ta wystawa pobudza, chce mi się codziennie przychodzić do pracy, mimo melancholii. Zresztą po obejrzeniu wystawy nikt stąd nie wyjdzie z melancholią, bo to sztuka serca, prawdziwie dobrych ludzi. Nie chcę i nie potrafię, tak jak do większości wystaw, podejść do niej krytycznie.
Piotr Uszok, prezydent Katowic: – Jestem pod wrażeniem sprawności organizatorów, tu są prace nie tylko z Europy, ale z obu Ameryk i innych kontynentów i za to wyrażam swą wdzięczność. Po drugie: trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce na tego rodzaju sztukę. Nikiszowiec, grupa janowska, Szyb Wilson – to wszystko spina się w jedną całość. Mam nadzieję, że to wielkie wydarzenie artystyczne będzie miało kontynuację w następnych latach, klimat ku temu jest sprzyjający. Dobrze, że na wystawie znalazły się również prace osób niepełnosprawnych, które znakomicie mieszczą się w nurcie sztuki naiwnej. W ich sztuce widać, że jako twórcy nie są poddawani presji mody, środowiska, krytyki. Są naturalni, malują to co czują. To kapitalna wystawa.
Joanna Bartel, aktorka: – Jestem zachwycona; wszystko jest piękne, kolorowe a poza tym w każdym obrazie jest bardzo wiele literatury. Podchodząc do niemal każdego z nich, oglądając, ma się ochotę napisać opowiadanie, to bardzo kreatywne. Jestem szczęśliwa, że takie wystawy powstają, że coś takiego się dzieje, bo to bardzo potrzebne. Podobały mi się bardzo duże, gruuube baby malarki holenderskiej (Ada Bredeveld – przyp. red.), natomiast jestem wręcz dumna z obrazów naszego Erwina Sówki. Piękne malarstwo, piękne akty. Ja sama nigdy bym nie wpadła na pomysł, że można namalować seledynowy akt. Nie wiem, czy to wszystko można nazwać malarstwem naiwnym – jako absolwent ASP widzę w tym bardzo dobry warsztat, jestem zaskoczona, że można malować aż tak fajnie.
Patrycja Rojek, Stowarzyszenie Wspomagania Twórczości i Rozwoju Osób Niepełnosprawnych „Unikat”: – Festiwal Sztuki Naiwnej, sztuka jaka jest tworzona w WTZ Unikat, to wszystko nazywane art-brut jest sztuką niezobowiązującą, wolną, bardzo swobodną. Jest dla nas wielkim wyróżnieniem, że możemy być uczestnikami takiego międzynarodowego wydarzenia. Nikisz-For to wielki sukces sztuki w Katowicach. Bywam na różnych wernisażach, ale nigdzie nie spotkałam takiej frekwencji jak tutaj. Najbardziej mi się podoba, że tu nikt nie mówi o osobach niepełnosprawnych, ale prezentuje artystów nieprofesjonalnych. O pozycji twórców Unikatu w Europie świadczy chociażby technika jakiej używają. Ceramika, szkło to techniki niszowe. Na wystawie jest 1 500 prac malarskich, nie ma ceramiki i szkła, prócz naszych prac. To jest znacznie trudniejsze do opanowania, poczynając od odpowiedniego warsztatu – pieca ceramicznego, materiałów i profesjonalnej kadry. U nas pracują najlepsi fachowcy, absolwenci wrocławskiej ASP, a jednocześnie terapeuci i pedagodzy. Połączenie tych umiejętności pozwala im tworzyć z podopiecznymi prace na najwyższym poziomie. Wiele osób zwraca nam uwagę, że w porównaniu do roku poprzedniego bardzo wzrósł poziom prac Unikatu, uczestnicy się rozwijają, inaczej dobierają kolory, formy, stosują większe gabaryty. Prezentujemy tu rzeczy powstałe od września 2008 r. do czerwca 2009 r., to prawie 70 prac. Ta ilość choćby przemawia za tym, że są to prace samodzielne, bo jest paru niedowiarków poddających ten fakt w wątpliwość. Zresztą zapraszam ich wszystkich do naszych warsztatów.
Wystawę „Nikisz-For” można obejrzeć w Galerii Szyb Wilson do 10 sierpnia.
Tekst: Marek Ciszak
fot.: Ryszard Rzebko