Najpiękniejsze budowle świata, czyli piękno jest w oku patrzącego

Autorka przed Katedrą Notre Dame, Paryż, Francja

Witruwiusz, starożytny architekt i inżynier, twierdził, że architektura polega na zachowaniu trzech zasad: trwałości, użyteczności i piękna. Są na świecie budowle, które budzą szczególny zachwyt i zaciekawienie.

Jedne ze względu na kunszt budowniczych, inne z powodu legendy, która je otacza, a są i takie, które nie mieszczą się w sztywnych kanonach piękna, ale mają w sobie jakąś tajemnicę, nieuchwytny urok lub oryginalność. Decyduje gust i indywidualne odczucie. To jedyne kryterium, jakim się kierowałam, wybierając budowle, które w czasie podróży po świecie urzekły mnie w szczególny sposób.

Dom Hundertwassera, Wiedeń,
Austria
Budynek z daleka zwraca uwagę feerią barw, ciekawie wkomponowaną roślinnością, nieregularnością bryły. Jego twórca – Friedensreich Hundertwasser – chciał swoim dziełem zaprotestować przeciwko betonowym budowlom bez charakteru. Twierdził, że człowiekowi potrzebny jest kontakt z naturą. Był wrogiem symetrii, a nawet twierdził, że „linia prosta jest bezbożna”. Dom to apartamentowiec, ale na dole znajdują się sklepik i kawiarnia. Niezwykłe miejsce, ale dla wózkowiczów kłopotliwe, bo nawet podłogi są faliste, nierówne. Odwiedzający wyglądają, jakby wykonywali dziwny taniec, którego rytm wyznaczył Hundertwasser. I kto powiedział, że nie można tańczyć o architekturze!?

Pałac Letni, Pekin,
Chiny
To właściwie jest cały kompleks wspaniałych obiektów, które nie tylko prezentują się imponująco, ale i nazwy mają niezwykłe – Pałac Nefrytowych Fal, Pałac Rozwianych Obłoków, Pawilon Oczyszczenia Serca. Obiekt ten jest jednym z najwspanialszych przykładów chińskiej architektury ogrodowo-parkowej. Pałac Letni, znany również jako Ogród Pielęgnowania Harmonii Yineyuan, jest nieodłącznie związany z postacią cesarzowej Cixi, która była najpierw jedną z kilkuset cesarskich nałożnic, by wkrótce jako matka jedynego cesarskiego syna, stać się regentką. Raz zdobytej władzy nie oddała nigdy, broniąc jej intrygą, tytaniczną pracą, urodą oraz mocą tradycji i siłą armii. Rozległy park jest ciekawym miejscem do obserwacji Chińczyków, którzy spędzają tutaj wolny czas grając w karty, gry planszowe lub ćwiczą tai chi. Miałam wrażenie, że Pałac Letni dość skutecznie opiera się atakom nowoczesności. W każdym razie czuje się tu ducha dawnych Chin.

Wielki Sfinks, Giza,
Egipt
Monumentalna figura Wielkiego Sfinksa znajduje się w pobliżu słynnych piramid i konkuruje z nimi o uwagę turystów. Pamiętam, że byłam pod ogromnym wrażeniem widoku słynnych budowli, ale to Sfinks – posąg lwa z głową człowieka – oczarował mnie najbardziej. Monumentalna rzeźba ma 20 m wysokości i 57 m długości. Nie wiadomo dokładnie, kiedy powstała, ale naukowcy podają daty od 2600 roku p.n.e. (najpopularniejsza wersja) do nawet 13 tysięcy lat p.n.e. Jest w tej figurze jakieś ciepło, duma i coś, co nie pozwala oderwać od niej wzroku. Wokół było mnóstwo ludzi, obok mnie młode dziewczyny-muzułmanki w kolorowych chustach na głowach i dżinsach głośno się śmiały, a wiatr unosił piasek, który wpadał do ust, oczu, przesłaniał widok. Do dziś pamiętam smak pustyni. Sfinks może wydawać się niedoskonały (brakuje mu nosa, brody), ale ciągle pozostaje fascynującym i tajemniczym strażnikiem Wielkich Piramid.

Katedra Notre Dame, Paryż,
Francja
Katedra Notre Dame od zawsze kojarzyła mi się z książką Victora Hugo o nieszczęśliwym dzwonniku Quasimodo. Gotyckie wnętrze stanowiło malowniczo tajemniczą scenerię również dla filmów nakręconych na podstawie książki pt. „Dzwonnik z Notre Dame”. Kolorowe światło wpadające przez rozetę i witraże rozświetla świątynię, pozwala dostrzec szczegóły wystroju. Katedrę wielokrotnie restaurowano, przerabiano, ale sam Victor Hugo o tych zmianach napisał: „Mody zrobiły więcej złego niż rewolucje”. W środku zawsze jest mnóstwo ludzi, można tam również zapalić świeczkę w dowolnej intencji. I ja zostawiłam swoją prośbę ponad 26 lat temu. Spełniła się. Przed katedrą znajduje się duży plac. Powstał po zrównaniu z ziemią malowniczych domów na rozkaz Napoleona III, który obawiał się wznoszenia barykad na sąsiednich krętych uliczkach. Stałymi rezydentami tego miejsca są gołębie będące symbolem pokoju, wierności, niebiańskiej czystości, niewinności, poselstwa, nowin niebiańskich etc. Lista jest na tyle długa, by ich obecność w tym miejscu uznać za całkowicie uzasadnioną i nieprzypadkową. Z katedralnego placu liczy się również wszystkie odległości. Z Paryża do mojego miasta jest 1482,06 km.

Tadż Mahal, Agra,
Indie
Mauzoleum zostało wzniesione w XVII wieku przez Szahdżahana na pamiątkę przedwcześnie zmarłej ukochanej żony Mumtaz Mahal. Obiekt bywa nazywany „świątynią miłości”. Mumtaz urodziła władcy czternaścioro dzieci w ciągu szesnastu lat i często przytacza się opinię, że królowa nigdy nie widziała swoich stóp, gdyż widok ten zawsze przesłaniał jej… ciążowy brzuch. Obiekt uznawany jest przez wielu (a i ja do nich należę) za najpiękniejszą budowlę na ziemi i uchodzi za jeden ze współczesnych siedmiu cudów świata. Tadż Mahal odsłania swój urok stopniując napięcie oczekiwania. Do samego obiektu nie można zbyt blisko podjechać samochodem. Dojechaliśmy elektrycznymi rikszami. Najpierw mija się ogromną bramę symbolizującą wrota do Raju, po przejściu której dopiero wyłania się główna budowla. Nigdy nie zapomnę tego zachwytu i wzruszenia, które poczułam, patrząc na to architektoniczne arcydzieło. Do wnętrza i na taras prowadzą schody, po których mnie wniesiono, bym mogła zobaczyć mauzoleum w pełnej krasie. Odcienie marmuru, finezja detali, legenda otaczająca to miejsce składają się na niezapomniane wrażenia.

Gunung Kawi, Ubud na Bali,
Indonezja
Na Bali i w samym Ubud jest mnóstwo świątyń, ale ta jest wyjątkowa. Przed wejściem trzeba odpowiednio się przygotować do zwiedzania i zaopatrzyć w sarong. Można je wypożyczyć przy wejściu. Mnie i Marka potraktowano ulgowo i wystarczyły tylko czerwone przepaski, by pozwolono nam wejść do parku, do którego prowadzi mnóstwo schodów. W malowniczej dolinie, pełnej ciekawej roślinności znajdują się świątynie wykute w skale, reliefy, pawilony, ołtarze. Do końca nie wiadomo, w jaki sposób powstały. Jedna z legend głosi, że zostały wyrzeźbione przez rodzinę króla Udayana, który po okresie swoich rządów na Bali (1050-1077 r.) porzucił dostatnie życie i został pustelnikiem. Inna hipoteza mówi zaś, że wykuł je własnymi paznokciami w jedną noc przyjazny Balijczykom mityczny olbrzym. Jakkolwiek powstały, są dziś prawdziwą oazą spokoju, gdzie czas płynie wolniej, a serce z zachwytu bije szybciej. Byliśmy tam w dniu moich imienin. Nie mogłabym sobie wymarzyć piękniejszej scenerii do świętowania.

Skarbiec El-Khanzeh, Petra,
Jordania
Skalne miasto w Petrze wybudowane przez Nabatejczyków ok. I-II w. n.e. jest również jednym ze współczesnych cudów świata. Często nazywamy „cudami” różne niezwykłe budowle, ale też i zachwyt, jaki wzbudzają, całkowicie uzasadnia użycie tego określenia. Podobnie jest ze Skarbcem Faraona w Petrze. Do miasta wykutego w skałach prowadzi jedna droga – wysoki wąwóz ciągnący się na długości ok. 2 km. Po drodze mija się pozostałości świątyń, grobowce, rzeźby przestawiające amazonki i lwy, akwedukty wodne. Petrę zwiedzałam w grudniu. Piasek i wiatr wpisywały się w krajobraz ze szczególną mocą. Jakby duchy przeszłości dopominały się o należyte im prawo do obecności w tym miejscu… Z ciemnego wąwozu wychodzi się wprost na rozświetloną, dwupoziomową fasadę Skarbca. Kolumny nadają majestatycznej budowli lekkości. Szczegóły architektoniczne świadczą o niezwykłym kunszcie artystów i budowniczych. Dokładnie nie wiadomo, do czego służył ten obiekt, choć najnowsze badania sugerują, że mógł to być grobowiec. Beduini uważali swego czasu, że był to skarbiec. Nie znaleziono żadnych kosztowności, ale Petra sama w sobie okazała się skarbem, który od 1985 roku znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Willa Ala Capone, Varadero,
Kuba
Varadero to enklawa stworzona dla potrzeb turystyki. Miasto znajduje się na półwyspie Hicacos wbijającym się na długość około 20 km w turkusowe wody Zatoki Cardenas. Idąc wzdłuż kanału można łatwo trafić do dawnego domu Ala Capone. W tej chwili to bardzo ładna restauracja, gdzie pośród portretów sławnego gangstera i pamiątek związanych z czasami prohibicji w USA, można wypić (już całkowicie legalnie) drinka o egzotycznej nazwie. Ekskluzywna willa z kamienia z niebieskimi balustradami, łukami wyróżnia się pośród hotelowej zabudowy miasta. Otacza ją nimb legendy najsławniejszego gangstera, przypomina o czasach, gdy na Kubę zjeżdżali milionerzy, gwiazdy filmowe oraz poszukiwacze przygód i miłośnicy karaibskiej egzotyki. Kuba, mimo swojej wieloletniej izolacji, nie przestała fascynować i nadal przyciąga nieodpartym urokiem.

Sobór Zbawiciela na Krwi, Sankt Petersburg,
Rosja
Jest jedną z najbardziej charakterystycznych budowli Petersburga. Wygląda jak pałac z rosyjskich bajek. W pobliżu znajduje się mnóstwo straganów, jakaś para w strojach z epoki zwykle przechadza się zachęcając do wspólnego zdjęcia. Pamiętam również sprzedawcę plastikowych jajek, który głośno wykrzykiwał: „Faberge, Faberge”(można było płacić w złotówkach). Na stoiskach w pobliżu świątyni królują matrioszki oraz gadżety z wizerunkiem prezydenta Putina. Cerkiew wzniesiono dokładnie tam, gdzie w 1881 roku zamordowano Aleksandra II. Car zmarł wskutek wybuchu bomby rzuconej przez polskiego zamachowca Ignacego Hryniewieckiego. Ciekawostką jest fakt, iż drugi z zamachowców, będąc w szoku po przeprowadzonym zamachu, widząc rannego cara rzucił się mu z pomocą. Mozaikowe wnętrze cerkwi jest jedyną w Rosji kolekcją tego rodzaju sztuki o ogólnej powierzchni 7000 m kw.

Domy troglodytów, Matmata
Tunezja
Określenie „troglodyta” nie budzi pozytywnych konotacji. Kojarzy się z kimś prymitywnym, ograniczonym. Pochodzi z greki i oznacza człowieka wychodzącego z dziury. Po wizycie w Matmacie nabiera się szacunku i podziwu dla mieszkańców, którzy potrafili żyć w skrajnych warunkach klimatycznych. Ich jaskiniowe domy to pieczołowicie wydrążone w ziemi i skale podziemne domostwa (ok. 5-7 m poniżej poziomu gruntu) charakteryzujące się doskonałą izotermicznością, gdyż – niezależnie od warunków zewnętrznych – utrzymuje się w nich mniej więcej taka sama temperatura. W Matmacie zatrzymaliśmy się w trakcie wycieczki na Saharę. Hotel składał się z wielu jaskiń i korytarzy. Odważni wybierali pokoje na piętrze, do których można było się dostać tylko za pomocą sznura i kilku wyżłobień na stopy w pionowej skale. Było schludnie, w pokojach zamykanych na kłódkę nie było okien, a miejsce do spania stanowił materac umieszczony w skalnej wnęce. Hotel przypominał typowe domostwa troglodytów – centrum domu to patio otoczone wydrążonymi w skale pokojami – pieczarami. Niezwykłe krajobrazy inspirowały filmowców. Tutaj kręcono m.in. „Gwiezdne wojny” i „Angielskiego pacjenta”.

Statua Wolności, Nowy Jork,
USA
Jedną z atrakcji turystycznych w Nowy Jorku jest rejs po rzece Hudson. Z pokładu można podziwiać wieżowce Manhattanu, w tym One World Trade Center – wieżę zbudowaną na miejscu zburzonych w ataku terrorystycznym 11 września 2001 roku biurowców WTC, ale wszyscy najbardziej wypatrywaliśmy Statuy Wolności. Była ona darem Francji na stulecie Amerykańskiej Wojny o Niepodległość. To coś więcej niż pomnik. To symbol niepodległości, który budził nadzieje imigrantów ze Starego Świata. Patrząc na tę monumentalną postać można niemal poczuć to, co przybywający przed laty do nowojorskiego portu. Na horyzoncie witał ich symbol nowego życia. Figura kobiety dzierżącej pochodnię do dziś robi ogromne wrażenie i jest nieodłącznym punktem w programie każdej wycieczki po Nowym Jorku.

Burj Khalifa, Dubaj,
Zjednoczone Emiraty Arabskie
Najwyższy budynek świata, Burj Khalifa, mierzy 828 metrów i pięknie wpisuje się w futurystyczny krajobraz miasta. Oficjalne otwarcie budynku nastąpiło 4 stycznia 2010 roku. Nie jestem do końca pewna, czy wieżowiec jest piękny, ale budowla sięgająca nieba i świadomość, że powstał z marzenia, by przekroczyć kolejną granicę ludzkich możliwości musi budzić nie tylko zaciekawienia, ale i podziw. Zbudowano go w kraju, który zdaje się nie znać słowa „niemożliwe”. W pobliżu znajduje się największe centrum handlowe świata Dubai Shopping Mall, piękna promenada, gdzie zawsze jest dużo ludzi. Przysiadłszy na ławeczce, można obejrzeć pokaz fontann lub porozmawiać z kimś, kto ma ochotę podzielić się refleksją na temat tego miejsca. Dubaj ma ambicje posiadania wszystkiego „naj”. Pobyt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich pozwolił mi przekonać się, że to kraj, w którym ceni się nie tylko kreatywność, ale również odwagę, tradycję i wiarę w twórczą potęgę różnorodności.

Zobacz galerię…

Lilla Latus

fot. archiwum autorki

Data publikacji: 04.11.2015 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również