SANS w Lublinie wciąż na szczycie!

SANS w Lublinie wciąż na szczycie!

„Nieprzetarty Szlak to międzynarodowy ruch osób niepełnosprawnych, ich instruktorów i wolontariuszy, którzy poprzez systematyczne całoroczne działania artystyczne, organizację imprez i pracę wychowawczą dążą do osobistego rozwoju jego uczestników oraz zmiany sytuacji osób niepełnosprawnych w społeczeństwie.

NS nie jest związany z jedną instytucją czy stowarzyszeniem, jest to ruch tych wszystkich, którzy chcą wraz z osobami niepełnosprawnymi – wbrew rożnym trudnościom wspólnie przecierać szlaki”.

Michał Stanowski, socjolog, instruktor teatralny, olinofrenopedagog, twórca i czołowy sprawca SANS, inicjator i koordynator Międzynarodowego Ruchu Artystów NS, twórca Międzynarodowego Ośrodka Teatralnego w Skrzynicach, wciąż może i potrafi góry przenosić – jak deklarował wiele lat temu, gdy po raz pierwszy gościliśmy na Spotkaniach Artystów Nieprzetartego Szlaku w Lublinie (NS 5/2009, s. 18)
Nie tylko je przenosi ale sprawia, że SANS wciąż są na szczycie. Ponad 20 grup teatralnych z Polski i zagranicy, setka wolontariuszy, opiekunowie, terapeuci, reżyserzy, autorzy i aktorzy w dniach 22-24 kwietnia br. spotkali się w Lublinie na 26. Międzynarodowym Przeglądzie Teatrów Osób Niepełnosprawnych.

Na prawdziwej scenie, przed liczną publicznością w Akademickim Centrum Kultury UMCS „Chatka Żaka” zaprezentowano spektakle od adaptacji klasycznych baśni po historie nader współczesne, z wykorzystaniem przeróżnych technik. Była pantomima, i teatr cieni, i teatr lalek. Obok widowisk z wielkim rozmachem i rozbudowaną scenografią – jak np. „Królowa Śniegu” w wykonaniu Teatru Otwarte Serce z Dąbrowy Górniczej czy „Dziewięć kochanek kawalera Dorna” według Kornela Makuszyńskiego – spektakl terapeutyczny Teatru Integracyjnego „Euforion” Dolnośląskiego Stowarzyszenia Aktywnej Rehabilitacji ART we Wrocławiu, z udziałem osób z doświadczeniem choroby psychicznej i terapeutów – mogliśmy także podziwiać spektakle kameralne z mniejszą liczbą rekwizytów i skromniejszą choreografią. Taneczne i statyczne, kolorowe i czarne, słowem – bardzo różne pod względem scenograficznym, autorskim i aktorskim.
Tematem tegorocznych Spotkań i hasłem przewodnim była Afryka. W zgodzie z nim były wszystkie dekoracje, stroje wolontariuszy i animacje publiczności prowadzone perfekcyjnie między spektaklami.
Imprezie towarzyszył Międzynarodowy Konkurs Fotograficzny „Teatr w obiektywie”, integracyjny Bal na Bursakach, Wielkie Bębnienie pod lubelskim Ratuszem z udziałem artystów, wolontariuszy, grup towarzyszących, jako element przygotowań do obchodów 700-lecia Lublina oraz warsztaty i omówienia teatralne pod kierunkiem Rady Konsultantów.

Spotkania Artystów Nieprzetartego Szlaku powstały po doświadczeniach Ogólnopolskich Pułaskich Spotkaniach Lalkarzy prowadzonych przez dziesięciolecia przez prof. Alinę Stanowską. SANS zaadoptował ich pomysł Rady Konsultantów i przysposobił do swoich potrzeb. W jej skład powoływani są wybitni specjaliści i eksperci łączący talent i wiedzę z zakresu muzyki, plastyki, choreografii, technik parateatralnych itp. z wiedzą o teatrze osób z niepełnosprawnościami oraz terapii poprzez sztukę.

Bardzo ważnym elementem lubelskich SANS jest omówienie spektakli przez konsultantów. Ich umiejętne wskazówki, a także wypowiedzi instruktorów, prowadzących zespoły teatralne i broniących swoich pomysłów i koncepcji, służą dalszej edukacji, kształceniu zarówno prowadzących jak i uczestników zespołów, którzy stają się coraz bardziej świadomymi podmiotami tych działań. Omówienie spektakli nie jest oceną, a raczej wspólną rozmową, odnajdywaniem i pokazywaniem nowych środków wyrazu i sposobów arteterapii uwzględniających rozwój uczestnika grupy teatralnej i satysfakcję reżysera każdego przedstawienia, będącego ich wspólnym dziełem.
Profesjonalne sugestie muzykoterapeuty, plastyka, reżysera, innych reżyserów i arteterapeutów oraz twórców teatralnych mają ogromne znaczenie dla rozwoju i samorealizacji artystów – uczestników przeglądu. Reżyserom pomagają w poszukiwaniach innowacyjnych metod rehabilitacji arteterapeutycznej, wskazują liczne sposoby rozwiązywania zadań terapeutycznych i artystycznych.
Dobrym duchem Spotkań, o najdłuższym stażu – obok Michała Stanowskiego – jest Barbara Kasprzak, pedagog, plastyk, arteterapeuta, instruktor teatralny, członek Rady Konsultantów SANS.
– Przez wszystkie lata – mówi B. Kasprzak – został utrzymany najważniejszy kierunek SANS i główna idea przedsięwzięcia. Omawianie spektakli to przede wszystkim możliwość bardzo otwartych, szczerych spotkań i budowanie między ludźmi płaszczyzny do rozmowy, do zawierania znajomości, nowych kontaktów, do wzajemnego wspierania się, wymiany doświadczeń. Szczególnie do szanowania i tworzenia bardzo życzliwego klimatu, w którym można wzrastać, rosnąć, rzucać wyzwania, wytrwać wiele lat. To było u podstaw SANS i to cały czas jest! Zmieniają się pokolenia, zmieniają się wolontariusze, osoby prowadzące, a SANS trwa. Jest ciągłość… Myślę, że tak jest, bo ludzie tego potrzebują.

– Staramy się być lepszymi – to jest to, co buduje nasz festiwal – podkreślił Michał Stanowski. – Impreza rozrastała się, można powiedzieć, w trakcie. Od samego początku, tj. od 1989 r. (!) były to festiwalowe, teatralne Spotkania Artystów Nieprzetartego Szlaku oraz od 1996 r. konkurs na znak cyklu – co roku jest bowiem inny temat SANS.
Do 2001 roku była to impreza o wymiarze wojewódzkim. Potem nawiązaliśmy kontakty i „poszła” na wschód. Włączyła się Ukraina (Neprotoptana Steżyna), trochę później Białoruś (Neprataptany Szlach), a parę lat potem włączył się także Śląsk.
W 1998 roku dołączył do SANS konkurs piosenki, który od 2007 roku zmienił formułę na „Spotkania z Piosenką Nieprzetartego Szlaku”. Równolegle z przeglądem teatralnym odbywa się również wystawa plastyczna Nieprzetartego Szlaku – wspomina i wyjaśnia Stanowski.

Dodajmy, że Nieprzetarty Szlak na Ukrainie realizuje organizacja powstała w wyniku działań lubelskich SANS i Michała Stanowskiego w szczególności – Mystecko Terapeutyczny Centr Neprotoptana Steżyna, która zainicjowała np. doroczne Spotkania Poetyckie we Lwowie, a na Białorusi organizacja „Inwalidzi i środowisko” z Brześcia.

– W 2005 roku przyjechałam po raz pierwszy do Lublina na SANS – mówi Irina Trotyuk, koordynator SANS na Białorusi. – Przyjechałam z grupą teatralną z Brześcia, której byłam instruktorem. I od tego roku zaczęliśmy organizować w Brześciu Międzynarodowy Festiwal Teatrów Osób Niepełnosoprawnych, tj. Neprataptany Szlach. Do Polski przyjeżdżamy także z kilkoma swoimi wolontariuszami, którzy mogą zobaczyć, jak tutaj jest zorganizowany festiwal, bo przecież mimo że idea i temat są jednakowe, to sposoby realizacji są różne. Można dużo się nauczyć podpatrując innych – z uśmiechem wyznała Irina.

Wzorując się na lubelskich SANS Neprataptany Szlach organizuje również całoroczne warsztaty dla uczestników festiwalu teatralnego. – Mamy kontakty z wieloma teatrami Białorusi – dla nich organizujemy jedno lub dwudniowe warsztaty, a także 5-7-dniowe obozy, na których z uczestnikami pracują instruktorzy, reżyserzy i specjaliści arteterapii – dodała I. Trotyuk. – Dzięki temu pojawiają się wciąż nowe spektakle, nowe pomysły, inspiracje, przyjaźnie i nowi ludzie. Dzięki nowym uczestnikom idea SANS zatacza coraz szersze kręgi.

Pierwszy festiwal teatrów osób niepełnosprawnych na Ukrainie odbył się 15 lat temu dzięki współpracy z lubelskim SANS. Powstała wówczas organizacja Neprotoptana Steżyna, która przy organizacji kolejnych festiwali czerpała wiedzę z doświadczeń polskich.
– Mieliśmy cztery lata przerwy, ale od dwu lat wznowiliśmy działalność – mówi Anastasiya Voytyuk, twórca, muzyk, kompozytor, reżyser i performer, dyrektor centrum NS we Lwowie. – Mamy nowy zespół i sporo teatrów – my je nazywamy osobliwymi – które działają w szkołach specjalnych, organizacjach pozarządowych. Czasem – bardzo rzadko – tworzą je także rodzice. Teatr dzieci z autyzmem został właśnie stworzony w takich prawie „domowych” warunkach, a bardzo dobrze funkcjonuje.
Podobnie jak w Polsce teatry te głównie prowadzą pedagodzy socjalni, instruktorzy – nauczyciele. Ale teatr w Ukrainie jest inny – więcej w nim sztuki dramaturgicznej niż np. plastycznej. Wzorce np. „czarnego teatru” i wielu innych czerpaliśmy z Polski. Staramy się by nasi instruktorzy, wolontariusze przyjeżdżali do Polski co rok, by ludzie mogli się uczyć i integrować.
Od 10 lat prowadzimy we Lwowie podobnie zorganizowane festiwale, a także w Kijowie i na wschodzie Ukrainy. Staramy się budować na Ukrainie świadome środowisko, organizujemy spotkania uczestników, instruktorów, opiekunów i omawiamy, tłumaczymy co i po co to robimy. Chcemy, by rozumieli, że te działania podejmujemy dla rozwoju artystów niepełnosprawnych – wyjaśnia Voytyuk.

Poprzez teatr można człowieka wspaniale rozwinąć, pomóc mu zdobyć większą samodzielność, pewność siebie i wpłynąć na jego zachowanie na co dzień, także wygląd i sposób wypowiadania i komunikowania się z innymi. – Dlatego w tej pięknej zabawie – mówi Michał Stanowski – traktujemy się wszyscy bardzo poważnie. Na omówieniu spektaklu Rada Konsultacyjna pyta reżysera przede wszystkim o cele terapeutyczne przedstawienia, co podopieczni zyskali biorąc w nim udział?
– Trzeba odróżnić teatr zawodowy od amatorskiego – tłumaczy dalej M. Stanowski. – W tym odróżnieniu ważne są inne cele: w teatrze zawodowym aktor może się nie liczyć, a reżyser może się nie przejmować jego humorami, bowiem oczekuje z jego strony perfekcyjnego warsztatu i wysokiej jakości usługi – i ma do tego prawo.
Celem teatru zawodowego jest stworzenie produktu o określonej jakości, tj. wysokiej jakości spektaklu, który ma być „sprzedany” klientowi.
W teatrze amatorskim – mimo że „wyprodukowanie” spektaklu jest ważne – celem nadrzędnym jest rozwój aktorów go tworzących. A w przypadku osób z niepełnosprawnością jest to nie tylko rozwój, ale dodatkowo – terapia. I nie można tego aspektu pominąć! Spektakl musi powstawać w ścisłej współpracy z aktorami, bez narzucania im swoich rozwiązań, po konsultacjach z nimi i ich akceptacji wizji reżysera.

Wojciech Kotylak – terapeuta, oligofrenopedagog, instruktor teatralny, koordynator Nieprzetartego Szlaku na Śląsku podkreślił znaczenie terapeutyczne SANS. – Na Spotkaniach – powiedział – nie ma niepotrzebnej rywalizacji, jest nacisk na rozwój uczestników, lepszą pracę wszystkich tak, by każdy następny spektakl był lepszy od poprzedniego, by jego walor arteterapeutyczny był w pełni zrealizowany.
SANS – to budowanie potencjału jego uczestników, sprawienie warunków, w których dzieciak się rozwinie – tłumaczył dalej. – Nieobecność na omówieniach – a takie czasami się zdarzają – sprawi, że zabraknie komunikatu zwrotnego. Sprawi, że kolejne wydarzenia, tj. spektakle, a przede wszystkim cały proces twórczy nie posłużą rozwojowi uczestników, nie będzie działań arteterapeutycznych.

Janusz Szymański – pedagog, instruktor teatralny, wykładowca, specjalista technik parateatralnych z zakresu teatru, ekspresji ciała i ruchu, stały, długoletni współpracownik Centrum Arteterapii w Lublinie oraz Nieprzetartego Szlaku, podsumowując tegoroczne SANS stwierdził w imieniu Rady Konsultantów: – Mieliśmy okazję obejrzeć widowiska plastyczne, teatr słowa, musical, teatr ruchu, tańca, teatr lalek, cieni i teatr „czarny”… Naprawdę było bardzo dużo propozycji. Te formy nas zadziwiały, zabierały w inne światy. Zaobserwowaliśmy wzrost świadomości aktorskiej i reżyserskiej, oraz wzrost umiejętności w zastosowaniu różnych form teatralnych, co w wielu widowiskach zaowocowało wysokim poziomem artystycznym.
Rada docenia wartość działań towarzyszących SANS, które budują atmosferę i specyfikę tego wydarzenia. Wszystkie występy towarzyszące i elementy animacji utrzymane były w konwencji tematu Spotkań, angażowały i integrowały wszystkich uczestników, dały im pozytywną energię.

Wartością nie do przecenienia SANS jest autentyczność i skromność zarówno organizatorów, animatorów jak i uczestników przeglądu. Wszystkim zależy na upowszechnianiu twórczości osób z niepełnosprawnościami, pokazaniu ich wrażliwości, możliwości i niejednokrotnie wielu umiejętności, a także wskazaniu, że osoby te są częścią naszego wspólnego dziedzictwa kulturowego i aktywnie uczestniczą w jego rozwoju.

Zobacz galerię…

Iwona Kucharska
fot. autorka, Wojciech Kotylak

Data publikacji: 04.05.2016 r.

 

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również