W amatorskim teatrze Biuro Rzeczy Osobistych (BRO) w Gdyni grają aktorzy z intelektualną niepełnosprawnością. Ich praca nad nowym spektaklem, perypetie sceniczne i osobowe stały się tematem filmu „Amatorzy” Iwony Siekierzyńskiej, również twórczyni scenariusza, która ma w swoim dorobku filmowe dokumenty, telewizyjne seriale i spektakle.
Iwona Siekierzyńska jest nie tylko reżyserem, potrafi na zaangażowanie aktorów BRO – wśród których gra także jej brat – spojrzeć okiem psychologa i terapeuty.
– Wiele lat temu zrealizowałam film dokumentalny „Obcy”, opowiadający o pracy teatru. W 2014 roku powstał spektakl „Moja sprawa” autorstwa Radosław Paczochy, w którym zagrali aktorzy BRO i zawodowi aktorzy: Aleksandra Nieśpielak i Krzysztof Grabowski. Pomysł na film fabularny pojawił się w momencie pracy nad tą sztuką. Cała ta grupa jest swego rodzaju moją rodziną. Zbigniew Biegajło, twórca teatru, stanowił prototyp postaci głównego bohatera – Krzyśka. Jego pasja i zaangażowanie w tworzenie zespołu, zainspirowała mnie do napisania scenariusza – mówi Siekierzyńska.
Zdjęcia do „Amatorów” powstawały w Gdyni. W realizacji filmu wzięła udział większość niepełnosprawnych aktorów z teatru Biuro Rzeczy Osobistych oraz kilkoro wybitnych, profesjonalnych aktorów. W jednej z głównych ról występuje Anna Dymna, która gra w filmie matkę niepełnosprawnej intelektualnie córki, którą stara się traktować zupełnie zwyczajnie, bez zbędnej nadopiekuńczości czy infantylizacji…
– Gram tam matkę Krzyśka i Mary. Z jednej strony ma ona zdrowego syna, który jest jej skarbem i nadzieją, a z drugiej – niepełnosprawną córkę. Poświęca się więc jej wychowaniu. Stara się jednak traktować ją jak najbardziej normalnie – opowiada Anna Dymna.
– Ja znam takich ludzi osobiście i wiem, że właśnie tak trzeba do nich podchodzić. Nie można ich traktować jak głupków, jak niektórzy myślą. To są ludzie bardzo wrażliwi i głęboko wszystko odczuwają. Mają tylko czasem kłopot ze sformułowaniem tego, co myślą i czują. Ja takich ludzi bardzo kocham, bo mają w sobie niezwykłą czystość. Oni nie manipulują, nie oszukują, nie knują. U nich białe jest białe, a czarne jest czarne – podkreśla A. Dymna.
W filmie zespół pod kierownictwem dyrektora Krzyśka – w tej roli wyłoniony w drodze castingu Wojciech Solarz – pracuje z poświęceniem nad nową sztuką – „Grek Zorba”. Niespodziewanie zespół wygrywa regionalny konkurs i zdobywa nagrodę, ufundowaną przez zawodowy teatr, którą jest zrealizowanie spektaklu i wystawienie go na profesjonalnej scenie. Niestety przygotowywaną w pocie czoła sztukę o Greku Zorbie muszą zastąpić szekspirowską klasyką. Jeszcze nie wiedzą, czy to będzie „Hamlet” czy „Makbet”, czy może „Romeo i Julia”? Główną rolę kobiecą początkowo miała grać Mary, siostra Krzyśka, ale ostatecznie powierzono ją gwieździe stołecznych scen – Wiktorii (w filmie gra ją Roma Gąsiorowska).Tak można krótko streścić ogólne zręby fabuły.
Dialogi odzwierciedlające własne lęki, pragnienia i własną wrażliwość budują warstwę psychologiczną filmu i jego bardzo intensywny emocjonalnie odbiór. – Ja ich znam, więc wiem na ile mogą się skoncentrować i kiedy trzeba im pomóc w wypowiedzi. To bardzo specyficzna praca – właściwie ciągła improwizacja. Niby powtarzamy teksty ze scenariusza, ale jednak za każdym razem inaczej. I trzeba umieć uchwycić ten najlepszy moment. Czasem na próbie jest genialnie, a kiedy pojawia się kamera, już tego nie ma. Dlatego Iwona miała bardzo ciężki montaż, ponieważ zebrała mnóstwo wariantów poszczególnych scen. To nie są zawodowi aktorzy, którzy potrafią tak samo zagrać scenę kilka razy. Ale oni uwielbiają teatr i chętnie w nim grają – podkreśla Anna Dymna.
– Ci ludzie mogą być spełnieni i szczęśliwi. Nie muszą stać przy ścianie i kiwać się bezmyślnie. Dlatego też założyłam moją fundację Mimo Wszystko – aby im pomóc. Ten film pokazuje, że to są pełnoprawni obywatele. Niestety: dużo mają w Polsce problemów, które nadal są nierozwiązane. Dobrze, że powstał taki film, który pokazuje, jak oni się zachowują, jak reagują na problemy i konflikty. Ich świat ma w sobie takie piękno, którego my zazwyczaj nie chcemy widzieć – dodaje.
Siekierzyńska mistrzowsko nakreśliła skomplikowane relacje między bohaterami, dając przyczynek do szerszej dyskusji na temat samorealizacji i godności. Fantastyczna obsada, świetna gra i to nie tyko profesjonalistów, ale również – a może przede wszystkim – amatorów, aktorów z niepełnosprawnością intelektualną sprawiła, że powstał film wyjątkowy, oryginalny i niezwykle potrzebny. Szczególnie w Polsce. I szczególnie dzisiaj…
Oprac. IKa
Data publikacji: 07.06.2021 r.