Wyszli z domu, zdobyli pracę

Od lewej: Aleksandra Bąk, Ewa Wróbel, Marcin Mleczko, Ewa Piekarska

W Krakowie Fundacja Biuro Inicjatyw Społecznych i Fundacja Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę MATIO realizują drugą edycję projektu Pracuję w NGO.

Celem tej inicjatywy jest przede wszystkim zwiększenie szans osób niepełnosprawnych na podjęcie zatrudnienia, zwłaszcza w organizacjach pozarządowych. Część zajęć obejmuje przygotowanie do pracy księgowego lub specjalisty ds. PR i reklamy.

– Bardzo cieszę się, że wzięłam udział w pierwszej edycji projektu. Od dziecka jestem chora przewlekle i muszę integrować się z resztą społeczeństwa. Osoby takie jak ja często zamykają się w domach, a powinniśmy żyć tak jak normalni ludzie, czyli funkcjonować ze znajomymi, przyjaciółmi czy chodzić na koncerty i do teatru – opowiada Aleksandra Bąk, która po ukończeniu studiów licencjackich wysłała zgłoszenie. Bardzo zaciekawił ją program zajęć, w tym możliwość poszerzania wiedzy oraz zdobywania doświadczenia zawodowego. Wtedy nawet nie przypuszczała, że zostanie zatrudniona na pełny etat. Ofertę pracy w Fundacji MATIO otrzymała kilka tygodni przed zakończeniem pięciomiesięcznego stażu, odbywanego w ramach projektu. Była zaskoczona propozycją, ale nie wahała się z niej skorzystać. Studia magisterskie łączy więc z obowiązkami zawodowymi.
Dwa dni w tygodniu zajmuje się sprawami biurowymi w fundacji, m.in. informuje o nadchodzących wydarzeniach. – Do 8 listopada trwa rekrutacja na warsztaty w Warszawie. Przedstawiamy na czym polega choroba naszych beneficjentów [mukowiscydoza – przyp. red.] i jak możemy pomóc, żeby dzieci mniej cierpiały – mówi Aleksandra Bąk. Przez pozostałe trzy dni w tygodniu wykonuje zadania związane z księgowością. W praktyce wykorzystuje więc już wiedzę zdobytą dzięki Pracuję w NGO.
Organizatorzy działań w ramach projektu przygotowali do wyboru szkolenia po 120 godzin w zakresie: samodzielny księgowy oraz specjalista do spraw PR i reklamy. Większym zainteresowaniem wśród potencjalnych uczestników cieszyła się pierwsza z wymienionych ścieżek zawodowych. – Musieliśmy zweryfikować, kto sprawdzi się w danym kierunku. Księgowość to coś konkretnego. Nawet jeśli dana osoba nie wyjdzie z domu, to może usiąść przy biurku, liczy się sprawny umysł. Specjalista ds. PR i reklamy brzmi jeszcze enigmatycznie. Ta oferta przyciągnęła przede wszystkim humanistów – informuje Ewa Wróbel, wicedyrektor Fundacji MATIO. Dodaje, że o wyborze zawodów zadecydowały badania statystyczne oraz potrzeby rynku pracy.

Szansa na lepsze jutro
– Projekt to nie jest inkubator, coś co gwarantuje zatrudnienie. Ma być motorem, aby poszukiwać pracy. Służy temu m.in. doradztwo zawodowe, dodatkowo zapewniamy wsparcie psychologiczne – wyjaśnia Marcin Mleczko, szef Biura Fundacji MATIO i prowadzący zajęcia w ramach Pracuję w NGO.
Oferta została skierowana do osób niepełnosprawnych w wieku aktywności zawodowej (kobiety do 59 lat, mężczyźni do 64 lat), pozostających bez zatrudnienia przez co najmniej trzy miesiące. Pozostałe wymogi? Miejsce zamieszkania i/lub nauki w Krakowie, ewentualnie na terenie wybranych powiatów województwa małopolskiego, a także wykształcenie minimum ponadgimnazjalne (PR i reklama) lub średnie (księgowość). Ponadto gotowość do podjęcia zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej w co najmniej połowie wymiaru czasu. Chętnych było znacznie więcej niż wolnych miejsc (po 20 na każdy zawód). – W każdej osobie staramy się znaleźć coś interesującego. Przed pierwszą edycją dyskutowaliśmy trzy dni nad kandydaturą jednej osoby. Miała ona silne trudności z komunikacją werbalną i przeczuwałam, że potrzebuje szansy. Dzięki udziałowi w zajęciach zyskała m.in. pewność siebie – mówi Ewa Wróbel.

Zabawa i nauka
Pierwszą formę wsparcia stanowiły wyjazdy integracyjno-edukacyjne do Wisły (inauguracyjna edycja) i Lanckorony (druga edycja). – Ten czas wspominam bardzo dobrze. Wtedy poznałam bardzo dużo ciekawych ludzi. Ponadto pogłębiłam wiedzę dotyczącą integracji grupy, swoich cech charakteru oraz podstawowych zasad księgowości – opisuje Aleksandra Bąk.
Szkolenia stacjonarne, przygotowujące do pracy w NGO, odbywają się w Krakowie. Ich uczestnicy otrzymują stypendium szkoleniowe oraz zwrot kosztów dojazdu. – Dla mnie największym zaskoczeniem było to, że zakwalifikowane osoby są tak dobrze przygotowane. Weszłam do grupy, w której wiele tematów mogłam pominąć. Skupiłam się więc na bardziej specjalistycznych umiejętnościach, przyswajanych przez uczestników w łatwy sposób i w dość szybkim tempie – mówi psycholog Ewa Piekarska, prowadząca zajęcia w ramach Pracuję w NGO. Według niej ważną pozycję w programie odegrało rozwijanie asertywności. Część ćwiczeń z tego zakresu należało wykonać w konkretnych sytuacjach życiowych, co niekiedy było stresujące.
Zaangażowanie w trakcie tego etapu oznacza przepustkę do udziału w pięciomiesięcznych, płatnych stażach (stypendium stażowe oraz zwrot kosztów dojazdu). W pierwszej edycji stażyści zdobywali doświadczenie w czternastu organizacjach pozarządowych. W drugiej liczba takich miejsc wzrośnie do ok. dwudziestu. – Nawiązaliśmy współpracę głównie z największymi podmiotami z Krakowa. Stwarzają one szanse na zatrudnienie osób niepełnosprawnych, a to dla nas jeden z priorytetów – informuje Joanna Czarnik, koordynatorka projektu z Fundacji Biuro Inicjatyw Społecznych.

Realne korzyści
Autorzy projektu założyli, że 30 proc. jego uczestników znajdzie pracę. – Prawdopodobnie wskaźnik ten będzie wyższy. Już sporo osób z pierwszej edycji zdobyło angaż, inne rozpoczęły aktywne poszukiwania – mówi Joanna Czarnik.
Według Marcina Mleczki bardzo dużo organizacji pozarządowych potrzebuje pracowników odpowiednio przygotowanych. – Część kandydatów nie wiedziała nic o trzecim sektorze, a po szkoleniu są już osobami godnymi polecenia – przekonuje szef Biura Fundacji MATIO. Jego zdaniem uczestnicy projektu mogą być zatrudniani też np. w biurach księgowych czy agencjach reklamowych. Ewa Piekarska jest przekonana, że zajęcia bardzo pomagają w poszukiwaniu pracy. Uczestnicy zdobywają nie tylko wiedzę, ale też pewność siebie. – Nie są wycofani, o czym świadczy m.in. mowa ciała. Potrafią stanowczo wypowiadać się, a to podstawa przy staraniu się o zatrudnienie – opisuje wykładowczyni.
Aleksandra Bąk przyznaje, że miała obawy dotyczące pierwszych dni w pracy. Nie wiedziała, czy sobie poradzi z księgowaniem. – Wiedza zdobyta podczas projektu jest bardzo potrzebna. Bez niej byłoby mi trudniej, musiałabym poświęcić wiele czasu na naukę. A tak wykonuję zadania poprawnie i jestem z tego bardzo zadowolona – podsumowuje.

Tekst i fot. Marcin Gazda

Data publikacji: 04.11.2014 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również