Plejada gwiazd na Pikniku Paralimpijskim w Gorzowie Wlkp.
- 23.09.2025

Maciej Lepiato, Karolina Kucharczyk-Urbańska, Lech Stoltman, Łukasz Mamczarz, Faustyna Kotłowska i wiele innych gwiazd polskiej paralekkoatletyki można było spotkać 12 września br. w Gorzowie Wielkopolskim podczas kolejnego Pikniku Paralimpijskiego. Towarzyszył on bowiem finałowi cyklu Paralekkoatletycznego Grand Prix Polski, ostatniego sprawdzianu formy zawodniczek i zawodników przed mistrzostwami świata, które 27 września rozpoczną się w New Delhi.
Myślę, że od godziny 10 do 17 mogło się przewinąć 700-800 osób – mówi zadowolony Zbigniew Lewkowicz, trener paralekkoatletyki, a także przewodniczący GZSN Start Gorzów Wlkp., który wspólnie z Polskim Komitetem Paralimpijskim organizował piknik. – W pierwszych godzinach było bardzo dużo młodzieży szkolnej, potem między 14 a 15 było lekkie wyciszenie, a później przychodziły całe rodziny.
Prezes Lewkowicz nie ukrywa, że taka frekwencja nie była przypadkowa. Poinformowane zostały wszystkie przedszkola, szkoły podstawowe i średnie, w tym oczywiście z oddziałami integracyjnymi, była też akcja medialna w radiu i telewizji. Park Górczyński, gdzie odbywał się piknik, był więc tego dnia pełen młodzieży pełnosprawnej i z niepełnosprawnościami. Atrakcji nie brakowało. Można było m.in. pchnąć kulą z siedziska zwanego kozą, spróbować swoich sił we frame runningu czy w tenisie stołowym.
– Było też rozstawione boisko do bocci, które chyba najbardziej było oblegane – opowiada Zbigniew Lewkowicz. Przyjechała również ekipa spoza Gorzowa, która promowała siatkówkę na siedząco. Świetnie zaprezentował się partner medyczny, czyli LUX MED. Rozłożył się z dmuchańcami, a to dla najmłodszych duża atrakcja. Oprócz tego mieli swoją maskotkę, która chodziła z pielęgniarkami, wymyślając zadania, za które można było otrzymywać nagrody. LUX MED zorganizował też tor przeszkód, czyli taką pajęczynę, w której nie można było dotknąć linek. Dużą atrakcją była również możliwość wyciśnięcia soku z pomarańczy poprzez kręcenie na rowerze. Każda osoba mogła też na pikniku spróbować poruszania się na wózku lub założyć na oczy opaskę i przejść się z białą laską. Według opinii nauczycieli, to było bardzo ciekawe dla młodzieży.
Nauka wrażliwości
Strefę dostępności, bo tak nazwano miejsce, w którym można było spróbować jazdy na wózku lub poruszania się z białą laską, obsługiwał m.in. Łukasz Wietecki, paralimpijczyk, niegdyś świetny średniodystansowiec, obecnie paratriathlonista.
– Przychodziły do nas głównie dzieci ze szkół albo ze spacerów z mamą czy tatą, pełnosprawne i niepełnosprawne – opowiada. – Trudniejsze było dla nich chodzenie z białą laską z zasłoniętymi oczami. Widać było niepewność, choć niektóre dzieci były trochę bardziej śmiałe. Mówiły, że to dla nich ciekawe doświadczenie.
Zdaniem Łukasza Wieteckiego, to dla dzieci bardzo dobra nauka.
– Dzieci nie są do końca świadome, na jakie trudności napotykają osoby niepełnosprawne – podkreśla. – Ludzie na co dzień tego nie zauważają, nie do końca też wiedzą, jak to jest. Takie wydarzenia uczą wrażliwości, tolerancji.
Wiele uczy także spróbowanie dyscyplin paralimpijskich.
– Niektóre sporty mogą się wydawać łatwe, ale gdy się ich doświadczy, to okazuje się, że nie do końca tak jest, choćby w przypadku gry w siatkówkę bez używania nóg – zaznacza.
Warto powtarzać
Pikniki paralimpijskie to także okazja do wychwytywania nowych kandydatów na przyszłych mistrzów. Akurat Zbigniew Lewkowicz jest z tego szczególnie znany.
– Na tym pikniku trzech młodych uczniów z Gorzowa, z różnych placówek, zapisało się do nas do klubu – mówi trener z satysfakcją. – Trudno powiedzieć, co z tego będzie, ale przyszli na drugi dzień na zawody paralekkoatletyczne z rodzicami, odbyła się rozmowa, więc to już jest naprawdę dużo.
Zdaniem Zbigniewa Lewkowicza zdecydowanie najlepiej jest, jeśli dziecko samo zdecyduje się rozpocząć treningi w klubie, bez specjalnego namawiania jego czy rodziców. Pikniki to świetny sposób na rozbudzenie ciekawości i aspiracji.
– Zainteresowanie było duże, więc myślę, że nam ta promocja wyszła – podkreśla trener. – Warto to powtarzać.
**
Projekt Polskiego Komitetu Paralimpijskiego jest współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dofinansowany został ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, których dysponentem jest Minister Sportu i Turystyki.
Info i źródło zdjęć: PKPar
Data publikacji: 23.09.2025 r.
