„Poznaj swoją dławicę” – międzynarodowa akcja edukacyjna

Prof. Piotr Jankowski

15 września rozpoczął się Tydzień Świadomości Dławicy Piersiowej, to międzynarodowa akcja edukacyjna organizowana w ramach międzynarodowej kampanii „Poznaj swoją dławicę”. Jej celem jest zwiększenie wiedzy Polaków na temat objawów, diagnostyki i leczenia choroby, która dotyka już około dwóch milionów osób w Polsce i która, jeśli nie jest odpowiednio leczona, może prowadzić do zawału serca czy udaru mózgu.

Objawy dławicy piersiowej są często niespecyficzne – pacjenci mylą je ze zgagą, przemęczeniem, refluksem, nerwicą, problemami kręgosłupa czy stresem. W świadomości społecznej choroby serca to zawał – nagły, dramatyczny epizod, a nie przewlekła choroba, która powoli odbiera siły. Niestety brakuje szerokiej edukacji zdrowotnej. Kampanie takie jak „Poznaj swoją dławicę” mają za zadanie zmienić tę świadomość.

Prof. dr hab. n. med. Piotr Jankowski – kardiolog, internista, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii CMKP w Warszawie jest ekspertem tej kampanii. Członek Polskiego i Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, który od lat angażuje się w edukację pacjentów i promocję zdrowego stylu życia podkreślił, że dławica piersiowa to nie jest chwilowy dyskomfort, to sygnał alarmowy, że serce żyje „na kredyt”. – Każdy napad bólu czy duszności to informacja, że mięsień sercowy nie dostaje wystarczająco dużo tlenu. To trochę jakbyśmy codziennie jechali autem na rezerwie – w końcu zabraknie paliwa, a wtedy konsekwencje będą dramatyczne.

Profesor Jankowski przywołał opisy dławicy piersiowej przez pacjentów. Klasycznie opisują ją jako ucisk, pieczenie albo ciężar w klatce piersiowej, czasem promieniujący do ramienia, barku, szyi czy pleców. – Nie zawsze jednak obraz jest tak jednoznaczny – zwraca uwagę ekspert. – U wielu osób dominują duszności, poczucie szybkiego męczenia się lub brak tchu, u innych ból lokalizuje się w nietypowych miejscach – w plecach, nadbrzuszu, a nawet w gardle. Szczególnie kobiety często zgłaszają bardziej niespecyficzne objawy, takie jak nudności, osłabienie czy kołatanie serca, co bywa przyczyną błędnych rozpoznań. Z kolei u osób starszych i chorych na cukrzycę, dławica może rozwijać się nawet bez bólu, w formie tak zwanego „niemego niedokrwienia”. Właśnie dlatego tak istotna jest czujność i reagowanie na każdy nawracający ucisk, ból czy duszność, które mogą być pierwszym sygnałem choroby serca.

Chociaż dławica nie zawsze kończy się zawałem, to jednak istotnie zwiększa jego ryzyko – nawet sześciokrotnie. Może rozwijać się już w trzeciej dekadzie życia. Ważne, że tę chorobę można z powodzeniem leczyć w każdym wieku.

– Nieleczona dławica odbiera życie, bo zmusza pacjentów do rezygnacji z aktywności. Ludzie zaczynają chodzić wolniej, unikają schodów, rzadziej wychodzą z domu, byle tylko nie czuć bólu. Tymczasem właściwe leczenie i zmiana stylu życia pozwalają odzyskać normalność. Ruch, dieta, leki – to wszystko nie ogranicza, ale daje wolność. Pacjenci, którzy uwierzą w terapię, często mówią: „Czuję, że żyję na nowo” – zauważył profesor Jankowski, jednocześnie wskazując, że choroba zwiększa ryzyko depresji nawet czterokrotnie.

– Dlatego tak ważne jest, by pacjent nie został sam, żeby lekarz rozmawiał nie tylko o wynikach badań, ale też o lękach i planach na przyszłość. Choroba serca to choroba całej rodziny, bo zmienia codzienność domowników, bo leczenie jest wieloetapowe. Najpierw modyfikacja stylu życia: aktywność, dieta, rzucenie palenia. Do tego dochodzą leki poprawiające rokowanie i komfort życia. Tak, często są to leki przewlekłe, ale one realnie chronią serce. W bardziej zaawansowanych przypadkach stosujemy angioplastykę wieńcową ze stentem albo operacje pomostowania aortalno-wieńcowego. Kluczem jest konsekwencja. Pacjent, który systematycznie leczy się i dba o siebie, może żyć długo i aktywnie – tłumaczył ekspert, podkreślając jednocześnie, że nowoczesna farmakoterapia jest dobrze przebadana, skuteczna i bezpieczna.

– Warto pamiętać – powiedział, że każdy lek można dostosować do pacjenta, zarówno dawkę, jak i rodzaj. I co najważniejsze: leczenie nie ma stygmatyzować, ale chronić. Tabletka to nie piętno, to tarcza ochronna. I oczywiście nie ukrywać choroby. Dławica nie musi być końcem, ale może stać się początkiem nowej jakości życia dla całej rodziny.

– Diagnoza nie zabiera życia, ona je ratuje. Najgorsze, co można zrobić, to udawać, że nic się nie dzieje – podsumował profesor Piotr Jankowski.

Info i źródło zdjęcia: Biuro kampanii „Poznaj swoją dławicę”, oprac. IKa

prof. dr hab. n. med. Piotr Jankowski – kardiolog, internista, profesor nauk medycznych, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii CMKP w Warszawie. Członek Polskiego i Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, autor kilkuset publikacji naukowych, współorganizator konferencji „Kardiologia Prewencyjna”, laureat wielu nagród naukowych, w tym „Złotego Skalpela”. Jeden z czołowych ekspertów w dziedzinie prewencji i leczenia chorób sercowo-naczyniowych w Polsce.

Data publikacji: 18.09.2025 r.

Udostępnij

Zachęcamy do zapisania się do Newslettera

Przeczytaj również